To miał być flop, zwłaszcza że pierwszy sezon spotkał się w Hiszpanii z... rozczarowującą oglądalnością. Ale już trzeci pobił rekord popularności na Netfliksie. I bądź tu mądry.
Antena 3 - tak nazywa się hiszpański kanał telewizyjny, który po raz pierwszy wyemitował Dom z papieru. Pierwszy sezon leciał tam od maja do listopada 2017 roku. I o ile pierwsze odcinki gromadziły przed telewizorami czteromilionową widownię, o tyle ostatnie zanotowały około 50% spadek popularności. Jak to możliwe, że tak wciągająca historia Hiszpanom nie siadła? Nie wiemy. Fakty są jednak takie, że Dom z papieru okazał się rozczarowaniem.
A potem serial został zakupiony przez Netfliksa. Podobno tylko dlatego, żeby zapełnić ofertę produkcji z krajów nieanglojęzycznych. I miał na zawsze stać się jednym z tych tytułów, które gdzieś tam zalegają na dnie netfliksowej biblioteki, a większość widzów nie ma pojęcia, że istnieją, tymczasem nagle jego popularność zaczęła rosnąć. Wiosną 2018 roku Dom z papieru był już 2. najpopularniejszym serialem na Netfliksie. Jesienią zdobył nagrodę Emmy za najlepszy serial dramatyczny. Trzeci sezon pobił rekord oglądalności wśród produkcji nieanglojęzycznych. Szaleństwo trwa zresztą do dzisiaj. Zarówno na punkcie serialu, jak i jego bohaterów. Szczególnie Tokio, o której swego czasu napisaliśmy na łamach newonce.
Okazuje się, że teraz swoją wersję Domu z papieru zrobią Koreańczycy. Tam bowiem ma rozgrywać się remake serialu, który obejrzymy również na Netfliksie. Nie wiadomo, czy w skład pierwszych 12 odcinków wejdą wydarzenia z pierwszej serii oryginału, czy może historia zostanie trochę bardziej ściśnięta. Grunt, że to wyraźny ukłon w stronę azjatyckiej widowni, która kocha produkcje z własnego kręgu kulturowego. Netfliksowi w to graj, skoro bardzo mocno powalczy na tym gruncie z konkurencją - HBO, Amazonem Prime czy Apple TV.
Równocześnie trwają prace nad piątym i podobno ostatnim sezonem oryginału. Nie znamy jeszcze dat pojawienia się na małym ekranie obu wersji, ani hiszpańskiej, ani koreańskiej.
