Czasy transformacji ustrojowej były zwariowanym momentem w najnowszej historii Polski. Twórcy krajowego kina dla dorosłych mieli wówczas prawdziwe żniwa. I o tym opowie serial Max.
Tę informację jako pierwszy podał Filmweb. Wchodząca w czerwcu na polski rynek platforma Max, która zastąpi HBO Max, miała zainwestować w ponad 10 oryginalnych polskich produkcji. Jedną z nich będzie nienazwany jeszcze serial o polskiej branży kina erotycznego w latach 80. i 90., oparty na prawdziwej historii. Mają w nim pojawić się polscy i zagraniczni aktorzy.
I jest to bardzo ciekawy epizod w historii krajowej popkultury, o którym zresztą szczegółowo opowiedziała Ewa Stusińska w wydanym przez Czarne reportażu Miła robótka. Polskie świerszczyki, harlekiny i porno z satelity. Filmy kręcono chałupniczo, sprzedając je pośród innych kaset wideo na rynkach i bazarach. Ludzie kupowali, bo dostęp do zagranicznych produkcji był wówczas ograniczony.
Przypominamy – latem 2022 roku HBO zaprzestało produkcji lokalnych tytułów w krajach środkowoeuropejskich oraz skandynawskich. Zaskoczenie nieprzyjemne, bo to platforma, która w przeszłości słynęła z jakościowych polskich filmów i seriali. To na HBO pojawiły się Ślepnąc od świateł, Wataha, Odwilż i Film balkonowy. Wygląda na to, że po dwuletniej przerwie subskrybenci dostaną nowe polskie produkcje.
Nie znamy jeszcze dokładnej daty wejścia Max na polski rynek. Wiemy tylko, że będzie to czerwiec. I że biblioteka tytułów powiększy się niemal dwukrotnie względem tego, co można dzis oglądać na HBO Max.
Zobacz także:
7 legendarnych filmów p*rno, które trzeba znać
Seks a telewizja – czy za chwilę w serialach zobaczymy naprawdę wszystko?
Interwencja policji, areszt dla reżysera – te filmy wprowadzały p*rno do mainstreamu
Komentarze 0