To nie będzie tylko zestawienie największych letnich hitów 2020, bo przecież takie możecie znaleźć na streamingowych playlistach. Ale to nie będzie też lista kawałków, które po prostu miło nam się kojarzą.
Tylko coś pomiędzy. Na ten moment, gdyby kierować się np. Billboardem, mamy lato pod znakiem gwiazd - to chyba pierwszy taki przypadek w historii, kiedy w czołowej trójce zestawienia znajdują się numery pod tytułem Rockstar i Popstar. Brakuje tylko <suchar alert> Trap Starego <suchar alert>. Ale my nie o tym.
A o tym, że zamiast jak co roku sięgać do klasyki i katować te nieszczęsne Summertime czy inne podobne bangery sprzed lat, sami stworzyliśmy listę tegorocznych letniaczków, które zdefiniują nam 2020. W końcu będzie z czego pamiętać to lato - oczywiście poza tym, że jest najgorsze od dawna.
Dua Lipa - Break My Heart
Wybór oczywisty? No i co z tego. Czasami bywa tak, że zachwycamy się jakimś albumem po kilku pierwszych przesłuchaniach, ale koniec końców rzadko do niego wracamy. Z prozaicznych przyczyn – zwykle po prostu o nim zapominamy. Future Nostalgia nie da o sobie zapomnieć tak łatwo, bo to bardziej muzyczny statement – pisaliśmy w naszej recenzji albumu Future Nostalgia. I rzeczywiście – do dzisiaj wracamy do najnowszego wydawnictwa Dui z niegasnącą ekscytacją. Break My Heart to esensja popowego letniaka z bardzo trafnie opisującym pandemiczną rzeczywistość refrenem. No nic, damy radę.
Lil Mosey - Blueberry Faygo
Okładka tego numeru to wakacje w czystej postaci. Blueberry Faygo było singlem z debiutanckiego albumu rapera z Seattle – Lil Mosey’a, Certified Hitmaker. Numer – jak pewnie się spodziewacie – błyskawicznie zdobył poklask na TikToku, katapultując Moseya na 62 miejsce listy Billboard Hot 100. Blueberry Faygo to przede wszystkim skoczny kawałek samplujący My, My, My Johnny’ego Gilla. Tekst odnosi się natomiast do jednego ze smaków napoju Faygo, często używanego do rozrabiania z syropem na kaszel – czego akurat nie pochwalamy.
Disclosure - Expressing What Matters
Tych dwóch braci nie da się nie znać – w końcu na swoim koncie mają hity pokroju F For You, Holding On, Latch czy Talk. Pod koniec sierpnia po raz pierwszy od pięciu lat będziemy mogli posłuchać nowego albumu Disclosure – Energy. Zapowiedź krążka odbyła się… premierą ep-ki z pięcioma wakacyjnymi kawałkami, pośród których znalazło się Expressing What Matters – jeden z bardziej pozytywnych, skocznych i tanecznych numerów 2020 roku. Konia z rzędem temu, komu uda się chociażby nie machać głową do tego kawałka.
Aminé, Young Thug - Compensating
Gdybyście kazali nam pobawić się w zestawienia najlepszych letniaków ostatnich czasów, to prawie na pewno pojawiłoby się tam Caroline, Yellow albo Spice Girl. Aminé już od swojego debiutu w 2017 pokazywał, że umie w wakacyjne. A numerem Compensating z Young Thugiem tylko utwierdza nas w tym przekonaniu – melodyjny beat od T-Minus i podśpiewywane zwrotki Aminé i Thuggera. Bardzo fajnie.
Rema - Woman
Bodaj najmniej znany numer na liście, ale właśnie o to chodzi - zawsze to miło odkryć coś nowego. Czy gdy ktoś zapyta nas o muzyków z Nigerii, na jednym tchu oprócz Tony’ego Allena, Fela Kutiego, Davido, Burna Boya i Dra Albana, będziemy wymieniać Remę? Być może już całkiem niedługo. 20-letni Rema nawija i śpiewa od 2017 roku, a pod koniec 2019 jego numer Iron Man znalazł się na playliście… Baracka Obamy. No to teraz dorzucamy go do swojej – Woman to letniak z krwi i kości, z etnicznym, afrobeatowym zacięciem.
AJ Tracey, Mabel – West Ten
Ask about him, he did it! I to po raz kolejny. Pierwszy raz, kiedy AJ Tracey postanowił wjechać na garage’owy, taneczny beat to Ladbroke Grove, które okazało się wielkim hitem. Kolejny track z podobnym zacięciem był zatem tylko kwestią czasu – i doczekaliśmy się. West Ten to produkcja Take a Daytrip i Fred again, a na feacie występuje Mabel. Letniaczek, którego radzimy słuchać już po zmroku.
Rosalía, Travis Scott – TKN
Gangsterska rodzina, w której mąż ginie w wojnie gangów, a jego żona ubiera się na czarno, opłakując stratę. Brzmi jak scenariusz filmowy, a to piosenka Rosalii i Travisa. Ta piosenka jest tak agresywna, ma specyficzną energię, która pasuje do konkretnego momentu. Jest stworzona do tego, by puszczać ją w klubach – mówiła Rosalía o TKN. My widzimy ją zarówno na parkietach, jak i przy letniej chillerze. Jedno z najgorętszych nazwisk hiszpańskojęzycznego popu obok jednej z najgorętszych ksyw w rapie. Ta randka musiała skończyć się gigantycznym sukcesem.
HAIM - Don’t Wanna
Skoro było popowo, rapowo i elektronicznie, to czas na odrobinę gitary. Ich numery to przyjemne ballady, często też skoczne kawałki, a gdybyśmy mieli wybrać jedno docelowe miejsce na granie ich utworów, to byłby to (poetycko rzecz ujmując) piknik nad jeziorem przy zachodzie słońca – pisaliśmy w naszym zestawieniu bezprzypałowych gitarowych bandów. Don’t Wanna idealnie wpasowuje się w takie okoliczności. Rock nie umarł.
Kota The Friend, Joey Bada$$, Bas – B.Q.E
Tego numeru słuchalibyśmy na zapętleniu, gdybyśmy lato spędzali w Nowym Jorku. A że jesteśmy w Polsce, to słuchamy go po prostu odrobinę rzadziej. Skrót B.Q.E rozwija się jako Brooklyn-Queens Expressway, a jest drogą łączącą dwie nowojorskie dzielnice. Metafora tak prosta, jak przyjemna – Kota i Joey pochodzą z Brooklynu, a Bas z Queens. Jeśli jeszcze nie słuchaliście EVERYTHING, najnowszego albumu Koty, to koniecznie nadróbcie zaległości – kot, jakich mało!
Deante’ Hitchcock, JID - I Got Money Now
Podobno sukces smakuje najlepiej tylko wtedy, gdy jest self-made. Taką teorię potwierdzają Deante’ Hitchcock i JID w wakacyjnym I Got Money Now. To klasyczny dla rapu numer przechwałkowy, gdzie raperzy eksplorują temat dochodzenia do swojego aktualnego statusu – od zera do milionera. I choć może nie mają sześciu zer na koncie (a może mają - kto ich tam wie), to brzmią, jakby mieli – I Got Money Now to niezwykle pozytywny kawałek pełen słońca i uśmiechu.