Nie każdy dogadany transfer w NBA kończy się „klepnięciem” umowy. Dobrze wiedzą o tym choćby fani Los Angeles Lakers, którzy w 2011 roku przez krótką tylko chwilę cieszyli się z wizji Chrisa Paula w koszulce ich ulubionego klubu. Niekiedy na przeszkodzie stają względy medyczne. Tak było w przypadku wymiany Bol Bola do Detroit Pistons kilka dni temu. To nie pierwsza taka sytuacja w ostatnich latach.
Rokrocznie w NBA dochodzi do mnóstwa transakcji. Sporą część stanowią wymiany między klubami. Zdecydowana większość po ustaleniu warunków dochodzi do skutku. Są jednak i takie transfery, które już po fakcie przechodzą pewne zmiany. Tak było choćby z wymianą między Celtics a Cavaliers w 2017 roku. Wtedy do Bostonu trafić miał Kyrie Irving, a w drugą stronę m.in. Isaiah Thomas, choć Cavaliers po kilku dniach stwierdzili, że ze względu na stan zdrowotny IT chcą jeszcze od Celtów wybór w drugiej rundzie draftu.
Są też wymiany, które pomimo osiągniętego porozumienia nie wchodzą ostatecznie w życie. Stało się tak właśnie z transferem Bola Bola do Detroit Pistons. Interesujący środkowy – syn Manute Bola – nie przeszedł bowiem testów medycznych w nowym klubie. Tłoki nie chciały zdradzić szczegółów testów, natomiast jest to o tyle zaskakujące, że Bol od dłuższego czasu na żadne problemy zdrowotne nie narzekał. W związku z tym musi wrócić do Denver, choć Nuggets zdążyli go już pożegnać m.in. w mediach społecznościowych.
Co więcej, do Detroit wraca Rodney McGruder. On tymczasem zdążył już dołączyć do Nuggets. Wziął nawet udział w jednej rozgrzewce z nowym klubem, w którym ostatecznie nie zagra. To nie pierwszy taki przypadek w NBA, gdy transfer rozbija się o testy medyczne. Fani Pistons mogli zresztą przeżyć prawdziwe déjà vu.
1
Donatas Motiejunas do Pistons w 2016 roku
Chodzi o wymianę z 2016 roku, kiedy to Donatas Motiejunas miał trafić z Houston do Detroit w ramach transferu między trzema drużynami. Po czterech dniach od momentu ogłoszenia wymiany Tłoki oznajmiły jednak, że do niej nie dojdzie. Litewski podkoszowy miał usłyszeć od klubowych doktorów, iż nie zagra już w koszykówkę. Motiejunas tymczasem kilka dni po powrocie do składu Rockets wybiegł na parkiet jak gdyby nigdy nic. Potem odszedł z NBA, ale gra bez żadnej przerwy aż do dziś – w tym sezonie jest zawodnikiem AS Monaco.
Od kiedy tylko transfer upadł, Motiejunas wielokrotnie zabierał w tej sprawie mocny głos. Twierdził choćby, że Tłoki się po prostu rozmyśliły, dlatego wymyślono historyjkę, by wymiana nie doszła do skutku. Jego zdaniem odbiło się to jednak negatywnie na jego wartości, co potem miało doprowadzić do jego odejścia z ligi. Litwin odniósł się także do sytuacji Bola – według niego Pistons niszczą w ten sposób karierę kolejnego młodego gracza tylko dlatego, że zmienili zdanie w sprawie dogadanej umowy.
2
Tyson Chandler do Thunder w 2009 roku
Wszyscy w Nowym Orleanie kochali Tysona Chandlera, lecz mimo to przed trade deadline w 2009 roku środkowego wysłano do Oklahoma City. Tłumaczono, że to po prostu decyzja biznesowa. Hornets (dziś Pelicans) chcieli bowiem zaoszczędzić trochę grosza, a Thunder mieli dodać solidnego podkoszowego do ekscytującego trzonu z młodziutkim Kevinem Durantem na czele. Sęk w tym, że ich klubowy lekarz uznał, że kontuzja dużego palca u nogi jest na tyle groźna, że OKC mogą na tej wymianie nie wyjść wcale tak dobrze.
Chandler takim obrotem spraw był mocno zaskoczony – tym bardziej że co prawda palec dokuczał mu już wcześniej, ale po operacji tego samego lekarza (!) półtora roku wcześniej problem zdawało się zniknął. Środkowy miał wtedy usłyszeć, że prędzej czy później kłopoty powrócą. Ostatecznie musiał więc wrócić do Nowego Orleanu, ale nie na długo. Kilka miesięcy później wymieniono go do Charlotte, a na kolejny sezon Chandler przeniósł się do Dallas, gdzie był jednym z kluczowych zawodników mistrzowskiego zespołu Mavs.
3
Shareef Abdur-Rahim do Nets w 2005 roku
Jedna z głównych postaci w dziejach Vancouver Grizzlies także była zamieszana w odwołany koniec końców transfer. Doszło do niego latem 2005 roku, gdy Abdur-Rahim wszedł na rynek wolnych agentów. Jego ówczesny klub, czyli Portland Trail Blazers, dogadali się z New Jersey Nets w sprawie transakcji sign-and-trade. 4 sierpnia odbyć miała się powitalna konferencja prasowa all-stara z 2002 roku, lecz zamiast tego fani Nets usłyszeli, że zawodnik nie przeszedł testów medycznych i cała transakcja stoi pod znakiem zapytania.
Powodem miały być problemy z kolanem, choć sam zainteresowany twierdził, że to jakieś wymysły. Szczególnie że wcześniej nigdy nie opuścił w karierze meczu przez kontuzję kolana. Ponoć uznał więc wtedy, że nie chce grać dla Nets, a ci 9 sierpnia ogłosili, że do wymiany nie dojdzie. Ledwie trzy dni później ręce po Abdur-Rahima wyciągnęli Sacramento Kings, gdzie złoty medalista olimpijski z 2000 roku po trzech latach zakończył karierę. Przez dwa pierwsze sezony rozegrał jednak aż 152 z 164 spotkań.
4
Sean Elliot do Rockets w 1994 roku
Do dziś nie wiadomo, dlaczego Sean Elliot nie trafił wtedy do Rockets. Zespół nie wyjawił żadnych szczegółów. Elliot przeszedł zresztą pierwsze testy i dopiero po dodatkowych badaniach klub zdecydował się anulować transfer. W drugą stronę – do Detroit – powędrować miał m.in. Robert Horry, który ze swoim losem zdążył się już pogodzić. Powoli wdrażał się nawet do nowego zespołu i dostał już nawet meczową koszulkę, gdy okazało się, że jednak zostaje w Teksasie, gdzie jak do tej pory nie byli z niego jakoś przesadnie zadowoleni.
Po latach przyznawał, że ta nieudana wymiana zmieniła jego podejście do gry. Odnalazł nową rolę w zespole i stał się strzelcem – dokładnie takim, jakiego Rockets potrzebowali. Potem był przecież jedną z ważniejszych postaci dwóch mistrzowskich drużyn Houston. Elliot tymczasem bardzo chciał się wyrwać z Detroit, a gdy transfer upadł, to rozważał nawet zakończenie kariery. Ostatecznie tego nie zrobił. I dobrze, bo po kilku miesiącach dostał ofertę od Spurs, gdzie wrócił do wielkiej formy i zdobył mistrzostwo NBA w 1999 roku.
Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!
Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.
Dziennikarz sportowy z pasji i wykształcenia. Miłośnik koszykówki odkąd w 2008 roku zobaczył w akcji Rajona Rondo. Robi to, co lubi, bo od lat kręci się to wokół NBA.