Producent pochwalił się na Instagramie. Niby nie powiedział niczego, a tak naprawdę powiedział wszystko.
Polska scena rapowa jest jedną z mocniejszych w Europie, ale zagraniczne gościnki to wciąż rzadkość. Jeśli już się zdarzają, to ksywy pojawiające się obok polskich raperów w ich kawałkach pochodzą z Niemiec, Francji, Holandii czy Wielkiej Brytanii. Tę tendencję postanowił przełamać Chris Carson, zapraszając na swoją płytę grubą rybę ze Stanów.
Producent ujawnił informację na swoim Instagramie, odpowiadając na pytania obserwatorów. Jedno z nich dotyczyło rapera ze Stanów, któremu najchętniej wyprodukowałby numer. Odpowiedź? Już to zrobiłem. Czekajcie na płytkę w 2021 (czyli tą trzecią w całości wyprodukowaną przeze mnie).
Konkretnym nazwiskiem Carson postanowił pochwalić się w formie... rebusa:
Push a tea? Pusha T! Tak mocnej ksywy ze Stanów Zjednoczonych jeszcze nie udało się zaprosić na polski track. Wszystko okaże się w 2021, kiedy to ukaże się kolejny wyprodukowany w całości przez Chrisa Carsona album. No chyba, że będzie jakiś noname - wtedy okaże się, że z oczekiwań wyszedł niezły lipton.
Jakby tego było mało, producent zdradził też, że na płycie pojawi się trzech amerykańskich raperów.
To nie pierwszy raz, kiedy Chris Carson produkuje numery dla zagranicznych artystów. Na jego beatach nawijali już chociażby Smokepurpp czy PLK. Pusha T to jednak zupełnie inna liga. W 2018 roku magazyn Complex nazwał go najlepszym żyjącym raperem. A my - podobnie jak chyba każde muzyczne medium świata - nazwaliśmy DAYTONĘ płytą roku 2018.