Na początku tego roku Puszaty został okrzyknięty przez Complex najlepszym żyjącym raperem i ujawnił w wywiadzie, że jego kolejne wydawnictwo będzie swoistym powrotem do korzeni. Na razie mamy jednak do czynienia z powrotem do współpracy z Kanye Westem.
Minęło już 15 miesięcy od czasu premiery Daytony, którą słusznie okrzyknęliśmy najlepszym albumem 2018 roku. - Król bowiem aktualnie na scenie jest jeden – King Push. Co znalazło też odzwierciedlenie w głosach redakcji; tylko jeden z nas nie umieścił Daytony na pierwszym miejscu swojego prywatnego podsumowania - pisaliśmy wtedy.
Terrence wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Tylko w ostatnim czasie pojawił się przecież na Bandanie Freddie'ego Gibbsa i Madliba oraz u YBN Cordae'a. Ale co innego featuringi, a co innego pełnoprawny solowy materiał, na który ostrzymy sobie zęby, odkąd raper z Virginia Beach zdradził, że chciałby nawiązać do stylistyki Clipse, czyli charakternego składu, który wiele lat temu współtworzył ze swoim bratem. - Album number four, I think I wanna get back into more song structure, and bridges, hooks. More of my ’02 self. More of my ’02 Clipse self, actually - mówił w lutym.
Takie Hell Hath No Fury to naszym zdaniem jedno z najważniejszych wydawnictw w historii gatunku, więc w to nam graj...
Na czwartego Pushę musimy jednak jeszcze trochę poczekać. Tymczasem dostajemy nowy singiel, będący efektem współpracy rapera z Kanye, który odpowiadał za warstwę muzyczną Daytony. W ten sposób West otworzył zresztą swoją ubiegłoroczną pentalogię z Wyoming.
Na featuringu w Sociopath pojawia się Kash Doll, najbardziej znana z singla For Everybody. Ostatnio gościnnie udzieliła się także w F*ck It Up Iggy Azalei.