Zestawienie Complexu może nie jest do końca obiektywne - w końcu żadne tego typu zestawienia nie są obiektywne - ale umówmy się, to tylko zabawa, o czym zapomina większość komentujących.
W rankingu The Best Rapper Alive since 1979 za 2018 zwyciężył Pusha T i trzeba od razu powiedzieć - nie jest tak, że to tytuł nadany za zasługi. Albo że jurorzy robią analizę literacką każdej linijki, sprawdzają ilu dany raper użył unikalnych słów czy coś w tym rodzaju. Nie, takie zaszczytne miana dostają po prostu ci, którzy zrobili największy pozytywny szum w minionym roku.
I trzeba przyznać, że nikt jak Puszaty. Pomińmy Adidona, po którym Drake mógł poczuć się jak ofiara wojskowej fali. Ale DAYTONA to był faktycznie najlepszy album minionego roku, skrzący się celnymi linijkami, atakujący mocnym flow i tą wyjątkową pewnością siebie, która cechuje tylko najlepszych. Combo Pusha - Kanye West stworzyło siedmiopiosenkowego potwora, rozjeżdżającego jak walec konkurencję. Less is more? W tym przypadku tak, bo Pusha T wygrał w praktycznie wszystkich płytowych podsumowaniach roku. W naszym też. Like every rapper of his ilk, King Push has never been humble when it comes to his bars. And he’s never been shy about throwing shots at your favorite rappers in the name of sport - pisze w uzasadnieniu Complex.
Best Rappers Alive za poprzednie lata zostali m.in. Kendrick Lamar, Eminem, Drake, Chance The Rapper, Lil Wayne czy Nicki Minaj. Całe zestawienie wraz z uzasadnieniami i bardzo fajnymi grafikami znajdziecie tutaj.