To dobry nius dla tych, którzy krzywią się, gdy znowu piszemy o Trippie Reddzie, Tekashim czy Rich The Kidzie. Jeden z naszych ulubionych reprezentantów starej szkoły nadal nie wiesza mikrofonu na kołku.
Po chwilowej reaktywacji A Tribe Called Quest Q-Tip nabrał wiatru w żagle. Pamiętamy, że jeszcze w 2012 roku, w wywiadzie dla Vibe'a zapowiadał swój nowy album, który miał nazywać się The Last Zulu. Mówił o tym, że palce w nim ma maczać Kanye West, że będzie wydany pod szyldem G.O.O.D. Music i że znajdziemy tam sporo boom bapu. Fajnie fajnie, ale to 2012, czyli - dla porównania - okres, w którym Kanye dopiero myślał nad koncepcją Yeezusa.
Tymczasem Q-Tip niespodziewanie wrzucił na Twittera takie oto info:
— QTip (@QtipTheAbstract) 16 czerwca 2018The last Zulu aka the riot diary #ComingSoon
Jest na co czekać, bo do dyskografii tego człowieka nie można się nijak przyczepić. 1999 - Amplified. 2008 - The Renaissance. 2009 - Kamaal/The Abstract. Przerwy między kolejnymi materiałami Q robi sobie zazwyczaj długie, ale co z tego, skoro ich efektem są takie perły. Co więcej, z tym Westem też może być coś na rzeczy. Pamiętacie, jak pisaliśmy o zdjęciu Kanye'ego z Mos Defem i Talibem Kweli? Yeezy zrobił też nowy album Nasa, więc może i ten Q-Tip nie wydaje się nierealnym projektem.
