Efekt współpracy newonce.paper i MOON Films to masa zgłoszeń od młodych twórców. Wybraliśmy finalistów konkursu NEW MOON – ich produkcje będziemy publikować w naszych social mediach, a grande finale odbędzie się w newonce.bar.
Pandemia to niełatwy czas dla wszystkich. Niezwykle utrudnione zadanie w rozwijaniu swojej kariery czy… zwykłej dostępności do środowiska pracy mieli twórcy filmowi. Szczególnie ci młodzi, którzy dopiero zaczynają. newonce.paper i MOON Films postanowili im pomóc, organizując filmowy konkurs. Ale o co tak naprawdę w nim chodziło?
Pomysł na konkurs pojawił się w Bieszczadach, w których spędzaliśmy czas lockdownu. Mieliśmy to szczęście, że prowadziliśmy projekty zdalnie dla naszych klientów. Mieliśmy stałe zajęcie i pracę. Postanowiliśmy podzielić się kosmiczną energią. Chcieliśmy też pomóc młodym filmowcom, którym najtrudniej jest debiutować za zamkniętymi murami miast w czasie pandemii – mówiła Magda Betlejewska, Executive Producer i Co-owner MOON Films. Z kolei Alicja Szewczyk, redaktor naczelna newonce.paper, zapewniła, że… konkurs odbędzie się też w przyszłym roku: Liczba zgłoszeń i ich jakość pokazały, że taka inicjatywa jak NEW MOON jest potrzeba młodym twórcom, dlatego zdecydowaliśmy się kontynuować projekt. W 2021 startujemy z kolejną edycją – bardziej rozbudowaną o kategorie i poprzedzoną cyklem spotkań i warsztatów.
Nie było łatwo przedostać się przez gąszcz zgłoszeń, ale w końcu się udało. Finalistów jest siedmioro: Ivan Bambalin, Jan Wąż, Marta Kaczmarek, Dawid Misiorny i Tymon Nogalski, Maciek Zdrojewski i Monika Cyprian. Codziennie, do środy 16 września, na Facebooku i Instagramie newonce.net będziemy publikować kolejne wyróżnione prace. Do środy, bo właśnie wtedy w newonce.bar odbędzie się pokaz wszystkich finałowych filmów.
Pokazowi będzie też towarzyszył premierowy seans nowego filmu Filipa Załuski, a w barze pojawią się goście specjalni i wiele atrakcji, o których… póki co nie możemy powiedzieć za wiele. Niespodzianki będziemy odsłaniać z czasem, więc śledźcie nasze social media. Przykładową, mentorską produkcję autorstwa Iny Lekiewicz zobaczycie poniżej:
Jaka była motywacja dla zgłaszających się do NEW MOON? Przede wszystkim chęć przerwania kreatywnej stagnacji i powrót na odpowiednie twórcze tory. Przed codziennymi seansami na Instagramie i Facebooku warto poznać choć odrobinę finalistów naszego konkursu. Dlatego każdemu z nich zadaliśmy kilka pytań. Jak na nie odpowiedzieli?
Czym się zajmujesz na codzień?
Jan Wąż: Operator i reżyser, absolwent wydziału fotografii PWSFTViT w Łodzi. Reżyseruje i jestem autorem zdjęć do reklam, dokumentów i teledysków. Interesuje mnie postrzeganie świata z różnych ludzkich perspektyw - nakładanie cudzych okularów
Marta Kaczmarek: Na codzień studiuję na kierunku sztuki mediów na warszawskiej ASP. Żyję procesem twórczym i korzystam z przywileju tych czasów: staram się wcale nie określać jako twórczyni w konkretnej dziedzinie, żeby przypadkiem nie przyzwyczaić się do jednej komfortowej niszy.
Dawid Misiorny i Tymon Nogalski: Skończyliśmy akademię sztuk pięknych. Po latach robienia wystaw zaczęliśmy poszerzać swoje pole twórcze. Pracowaliśmy tworząc sesje wizerunkowe, kampanie, reklamy i teledyski, zajmując różne pozycje w machinie kreatywnej.
Ivan Bambalin: Na co dzień zajmuję się kreacją video oraz występuje jako artysta pod nazwą L’hommeressort.
Monika Cyprian: Od roku na co dzień pracowałam jako położna, a większość czasu po pracy poświęcałam fotografowaniu. Aktualnie jestem w trakcie zmiany drogi zawodowej. Coraz więcej i bardziej świadomie tworzę. Najbardziej zajmują mnie: człowiek, relacje, ciało, autentyczność.
Maciek Zdrojewski: Pracuję jako operator. Tworzę i wymyślam.
Jak czas pandemii wybrzmiewa w Twoim filmie?
Jan Wąż: W moim filmie opowiadam o frustracji i o zmęczeniu ludzi pandemią, ale też o zderzeniu się dwóch światów. Tego, który tej pandemii się boi, i tego, który mają ją gdzieś.
Marta Kaczmarek: Myślę, że ten film jest wprost ucieleśnieniem pandemii. Zarówno koncept, jak i sposób w jaki go wyprodukowaliśmy, nie przyśniłyby się nam jeszcze te pół roku temu. Już w czasie kwarantanny nastąpiło odnalezienie analogii pomiędzy wizualnością gry komputerowej a życiem w izolacji, w którym ruchy życiowe z dnia na dzień zostały praktycznie ograniczone do osi sypialnia-korytarz-kuchnia- łazienka. Coś, czego nie wiedziałam w trakcie produkcji, a co dziś stanowi kolejną warstwę, jest to, jak odległy i oniryczny jawi się w tej chwili czas lockdownu. Dzisiaj figurę zamknięcia znowu zaczyna się czytać bardziej abstrakcyjnie i symbolicznie. Jestem za tym, by nadal dzielić się swoimi doświadczeniami z tego czasu i nie wypierać tamtej rzeczywistości. Wiele nas ta rzeczywistość może nauczyć, zwłaszcza z pewnego dystansu.
Dawid Misiorny i Tymon Nogalski: W rozmowach z ludźmi uświadomiliśmy sobie, że w gruncie wszyscy przeżyliśmy to samo: mutowanie codzienności wynikające z nadmiaru czasu i potrzeby przełamania marazmu. Inspiracją była idea zakładająca, że utarte formy bliskości ludzkiej przestają istnieć, a człowiek poszukuje nowych gestów – niekoniecznie zmierzających do fizycznego kontaktu.
Ivan Bambalin: Mój film skupia się na zdrowiu psychicznym człowieka podczas pandemii i w zupełnie nowych warunkach.
Monika Cyprian: Mój film opowiada o dotyku – zmyśle najstarszym filogenetycznie i pierwszym, który rozwija się w organizmie człowieka. O tym, w jak różny sposób pandemia i izolacja społeczna wpłynęły na odczuwanie i możliwość zaspokojenia potrzeby dotyku. O różnorodności sposobów radzenia sobie z tą sytuacją. O poszukiwaniach substytutu dotychczasowego życia społecznego – zarówno towarzyskiego jak i zawodowego - poprzez próbę przeniesienia go do formy wideo spotkań. O tym, że ta forma jest narzędziem zaspokajającym jedynie zmysł wzroku i słuchu. O próbach dotknięcia i ukojenia zmysłu dotyku podczas pandemii.
Maciek Zdrojewski: W moim filmie odnoszę się do izolacji i potrzeby wypełnienia pustki emocjonalnej dwójki ludzi, oraz o konsekwencjach tej znajomości.