Witamy w „Eddington”. O kolejnym dziele twórcy Hereditary, Midsommar i Beau Is Afraid wiadomo nie od wczoraj, ale wreszcie mamy szczegóły. W tym: skład obsady (robi wrażenie!) oraz informację, że produkcja startuje w tym tygodniu.
Ari Aster miał robić Eddington jeszcze przed swoimi dwoma pierwszymi – klasycznymi już – horrorami, ale zabiera się za ten film teraz. W bardzo trudnym dla siebie momencie, bo niedługo po tym, jak Bo się boi zaliczyło klapę, co było powodem ogromnego rozczarowania reżysera. Czy uda mi się odkuć?
Na papierze Eddington prezentuje się supermocno. Trudno przecież wyobrazić sobie bardziej imponującą ekipę niż tę, którą zebrał Ari Aster: Joaquin Phoenix – wiadomo, Emma Stone już z Oscarem za Biedne istoty, Austin Butler robiący furorę w drugiej Diunie, Pedro Pascal wciąż na fali po The Last of Us, a do tego Luke Grimes, Deirdre O’Connell, Micheal Ward i Clifton Collins Jr. No – galácticos. Pozostaje tylko kwestia tego, czy nazwiska zagrają.
Sam Aster zapowiada Eddington jako western-noir dark ensemble comedy. Akcja ma się toczyć w Nowym Meksyku podczas pandemii; parze kończy się paliwo w małym miasteczku, gdzie na pozór wszyscy są gościnni, ale po zmroku zaczyna się koszmar...
Zdjęcia podobno potrwać do maja. Data premiery nie jest jeszcze znana.