Ogłoszenie piosenkarki jako headlinerki przyszłorocznego Super Bowl Halftime Show ożywiło spekulacje na temat jej wyczekiwanego albumu. Fani liczą na to, że do tego czasu wyda obiecywaną od lat dziewiątą płytę.
W niedzielę, 25 września na twitterowym profilu NFL pojawiło się zdjęcie ręki Rihanny, trzymającej piłkę i podpis: Let's GO. Zdjęcie udostępniła w socialach także artystka i Jay-Z, którego agencja rozrywkowa Roc Nation współprodukuje wydarzenie. W zeszłym roku na arenie SoFi Stadium w Inglewood wystąpili Dr. Dre, Snoop Dogg, Eminem, Mary J. Blige, 50 Cent i Kendrick Lamar.
Będzie to nie tylko pierwszy występ Rihanny na Super Bowl Halftime Show (piosenkarka odrzuciła propozycję w 2019 roku), ale i pierwszy publiczny występ od pięciu lat, od czasu wykonania piosenki Wild Thoughts z DJ-em Khaledem i Brysonem Tillerem podczas Grammy Awards 2018. Prawdopodobnie więc szykuje na tę okazję coś naprawdę mocnego. Być może jeszcze przed 12 lutego doczekamy się kolejnego albumu albo przynajmniej nowych numerów, które zagra podczas tego najważniejszego wydarzenia sportowego w Stanach.
Follow-upu do podwójnie platynowego Anti fani piosenkarki wyczekują od stycznia 2016 roku. Od tamtego czasu RiRi zajęła się rozwijaniem swojej marki Fenty Beauty i Fenty Skin. W maju na świat przyszedł jej syn, co prawdopodobnie także opóźniło tworzenie muzyki. R9, jak fani tymczasowo nazwali dziewiątą płytę, powstaje od wielu lat. Rihanna pierwszy raz przyznała, że nagrywa numery na nowy materiał już w czerwcu 2018 roku. Jednak rok wcześniej piosenkarka miała zarejestrować dwa utwory w ASCAP (Amerykańskie Stowarzyszenie Kompozytorów, Autorów i Wydawców) – Only One Knows i Phatty, współtworzone przez Buju Bantona. W kolejnych latach informacji na temat jej kolejnego wydawnictwa pojawiało się niewiele.
Płyta miała czerpać z reggae i dancehallu. Wśród największych inspiracji Riri wskazywała Boba Marleya, a na liście producentów znaleźć się mieli między innymi Pharrell Williams i The Dream. W rozmowie z Vogue podała dalsze szczegóły. Reggae wydaje mi się odpowiednim wyborem. Jest w mojej krwi. Nie ma znaczenia, jak daleko jestem od tej kultury lub środowiska. To zawsze ten sam haj. Mimo że poznałam inne gatunki muzyki, nadszedł czas, aby wrócić do czegoś, na czym tak naprawdę jeszcze się nie skupiałam. Wówczas – już podczas trzyletniej przerwie od muzyki Rihanna przyznała, że nadal to jej pierwsza miłość. Muzyka to jak mówienie kodem tam, gdzie go rozumieją. To dziwny język, który łączy. Wszystko zaczęło się od muzyki.
W 2018 roku Rolling Stone poinformował, że artystka otrzymała ponad 500 demówek od takich producentów jak: Supa Dups, Stephen Di Genius McGregor i R. City. Jej producent wokalny, Kuk Harrell, określił nadchodzący materiał jednym słowem: niesamowity. Wśród artystów, którzy potwierdzili współpracę przy R9 znaleźli się także Koffee, Haiti Babii i Skylar Grey. Wówczas Rihanna miała rozważać wydanie dwóch albumów – popowego i reggae. Pojawiły się nawet doniesienia, że piosenkarka wynajęła wyspę Osea na rzece Blackwater w hrabstwie Essex w Anglii, by tam w odosobnieniu tworzyć i spędzić czas z bliskimi.
Artystka dołożyła do pieca, pisząc w komentarzu na Instagramie, że płyta ukaże się w 2019 roku. A kiedy emocje sięgnęły zenitu, a fani czekali kolejne miesiące, nie dostając ani jednego nowego numeru, Fenty postawiła na trolling: wideo z psem bujającym się do Jump Around House of Pain z podpisem: update: sama słucham R9 i odmawiam jego wydania czy komentarze, że zgubiła płytę. Później podobno rzeczywiście zamknęła się na trzy miesiące w studiu. Jednak najwyraźniej nie do końca się to udało, bo Rihanna postanowiła skupić się już nie tylko na muzyce, ale także na swoich biznesach. Choć jak zapewniała jej bliska przyjaciółka, płyta była na zaawansowanym etapie.
Również pandemia odcisnęła swoje piętno nad przygotowywanym albumem. W wywiadzie dla Entertainment Tonight Rihanna przyznała, że wiązało się to z opóźnieniem premiery, jak i przełożeniem trasy koncertowej. Piosenkarka wstrzymała wydanie materiału także ze względu na debiutancką linię swoich produktów do pielęgnacji skóry. Choć przyznawała, że w 2021 roku planuje przenieść swoją muzykę i brandy na inny poziom. Pod koniec roku przyłapało ją, kiedy wchodziła do hotelu NoMad w Los Angeles, na którego drzwiach widniała informacja o zasadach bezpieczeństwa podczas pracy na planie zdjęciowym podczas pandemii. Piosenkarka miała tam spędzić kilkanaście godzin, prawdopodobnie nagrywając nowy teledysk.
We wrześniu 2021 roku Rihanna zapowiedziała, że fani będą zaskoczeni brzmieniem R9. Cokolwiek wiesz o Rihannie, nie będzie tym, co usłyszysz. Naprawdę eksperymentuję. Muzyka jest jak moda. Powinieneś móc nosić, co chcesz. Tak samo traktuję muzykę. Więc dobrze się bawię i będzie zupełnie inaczej.
W tegorocznym wywiadzie dla Vogue Rihanna przyznała, że patrzy na swój album zupełnie inaczej niż wcześniej, kiedy chciała go wydać. Myślę, że ten sposób bardziej mi odpowiada, o wiele bardziej. Jest autentyczny i zdejmuje dużo presji – dodała.
W kolejnych wywiadach Rihanna uspokaja, że na dziewiąty album warto czekać i że nie rozczaruje fanów. We’re still waiting…
Komentarze 0