Szerokim echem poniósł się ostatni wywiad Donatana; m.in. ze względu na prowokacyjne wypowiedzi dotyczące hurtowych zakupów mieszkań. Nie zabrakło tam jednak również tematu rapowego – interesującego zwłaszcza dla tych, którzy jarali się sceną na początku poprzedniej dekady.
Na przestrzeni ostatnich lat producent zdecydowanie bardziej kojarzył się z prostackim trollingiem niż z hip-hopem, ale też nikt mu nie zabierze, że jego producencka Równonoc z 2012 roku była – obok m.in. filmu Jesteś Bogiem – jednym z filarów odbudowy prosperity gatunku.
Faktycznie, „polski Scott Storch” (pamiętamy ten wywiad u Kuby Wojewódzkiego) to była taka trochę hip-hopowa wersja Golec uOrkiestry i nawet najlepsza lista gości na płycie nie jest w stanie tego zatuszować. Natomiast trzeba też pamiętać o tym, że „Równonocą” facet wskoczył do showbizu jak do siebie. Patent był prosty – zamiast na siłę kopiować Amerykę, sięgamy po słowiańszczyznę. Zagrało tak, że Donatan pewnie się tego nie spodziewał – pisaliśmy w przeszłości o fenomenie tego materiału, który zyskał diamentowy status za ponad 150 tysięcy sprzedanych egzemplarzy.
No i wygląda na to, że czeka nas powtórka z rozrywki. To znaczy – druga odsłona przedsięwzięcia, bo jak będzie z sukcesem trudno powiedzieć.
Pod koniec ubiegłego tygodnia Donatan wrócił wspomnieniami do 2012 roku w mediach społecznościowych, a następnie poszedł na wywiad, gdzie ujawnił, że dojrzał do kolejnej Równonocy, co w praktyce przełożyło się na wyklepanie 50-60 beatów w ciągu dwóch miesięcy. Co ciekawe jego inicjatywą mieli zainteresować się młodzi, topowi raperzy...
Co z tego wyniknie? Przekonamy się pod koniec października, kiedy ukaże się pierwszy singiel.