O jedenastce turnieju moglibyśmy dyskutować w nieskończoność, o tym, kto był najszybszy, kogo najczęściej oglądaliśmy przy piłce i kto wykreował najwięcej okazji pod bramką już niekoniecznie. Statystyki jednak w wielu aspektach potwierdzają, dlaczego w kwestii większości bohaterów mistrzostw Europy jesteśmy tak zgodni. Jedno było widać gołym okiem, drugie udokumentowały liczby, zatem czas na statystyczne podsumowanie Euro 2020 wśród piłkarzy.
Zanim o bohaterach jednostkowych, trzeba też wyróżnić poszczególne reprezentacje, która sprawiły, że oglądaliśmy najlepszy międzynarodowy turniej od wielu lat. Na rekordowym Euro pod względem bramek (142) ich największą liczbę dostarczyli Włosi, Hiszpanie (po 13) oraz Duńczycy (12). Najczęściej przy piłce utrzymywała się ekipa Luisa Enrique (średnio 66,8% posiadania piłki), która podobnie jak Niemcy podawała najcelniej na całym turnieju (89,9% udanych podań).
Finalnie to jednak Italia oddała najwięcej strzałów (128), miała najwięcej odbiorów (99) i odzyskała w trakcie gry najwięcej piłek (291), co było efektem wysokiego pressingu oraz odważnej, widowiskowej gry ekipy Roberto Manciniego. Anglicy wyróżniali się grą w tyłach, bo nikt nie zachował tylu czystych kont (5) co oni, lecz ostatecznie Euro było triumfem odwagi i gry do przodu. Nic dziwnego, że w indywidualnych kategoriach w tak wielu dziedzinach największymi specjalistami również byli Włosi. Oto najlepsze jednostki Euro 2020 w konkretnych danych statystycznych.
21 parad Szwajcara było najlepszym rezultatem na kontynentalnym turnieju. To on niemalże jednoosobowo utrzymał Szwajcarię w grze w dogrywce z Hiszpanami w ćwierćfinale, gdy przez 45 minut musieli się bronić w dziesiątkę. Dał im życie, lecz w serii jedenastek lepszy był już Unai Simon. Niezapomniany wieczór z Francją i wyeliminowanie mistrzów świata również było zasługą 32-latka z Borussii Mönchengladbach. Tak jak Euro stało się turniejem bramkarzy, bo MVP został wybrany Gigi Donnarumma, a nie można zapomnieć jeszcze o Schmeichelu czy Simonie, tak Szwajcaria stała się krajem golkiperów. Więcej o słynnej szwajcarskiej szkole bramkarzy przeczytacie tutaj.
Czołówka: Kasper Schmeichel (18), Uğurcan Çakır (18), Danny Ward (18).
Jak magnes na boisku działał szwajcarski kalkulator, bo aż 46 razy odzyskał piłkę obrońca Borusii Dortmund. Do tego świetnie wyprowadzał piłkę, w czym należy do czołówki w Bundeslidze, i wystrzegał się błędów. Tylko finisz turnieju był dla niego smutny, bo pomylił się w serii jedenastek z Hiszpanią w ćwierćfinale, za to wykorzystał rzut karny z Francją mecz wcześniej. Dla Szwajcarii to i tak historyczny sukces oraz turniej jaki zapamięta na długo. Poznajcie bliżej wybitny matematyczny umysł Akanjiego – dlaczego jest nazywany pół człowiekiem, pół kalkulatorem?
Czołówka: Jorginho (46), Mykoła Matwijenko (44).
Rozgrywający PSG kapitalnie dowodził pressingiem Italii, czego efektem było 30 odbiorów podczas Euro, dwukrotnie więcej niż kolejny w tym zestawieniu Locatelli. To dowodzi, jak kompletnym pomocnikiem jest chłopak z Pescary, bo kojarzymy go głównie z zagrań z piłką przy nodze. Był jednym z największych bohaterów finału z Anglią na Wembley, bo to jego postawa pozwoliła odzyskać kontrolę nad meczem i zdominować go. Odbierał piłki, chował je do sejfu i razem z Jorginho prowadził narrację o tym spotkaniu. Dominator gry i pomocnik nie do przecenienia.
Czołówka: Manuel Locatelli (15), Stefan Lainer (14), Sergio Busquets (14).
Zaskoczenie, bo nikt nie spodziewał się Czecha w czołówce napastników turnieju – zakończył Euro z 5 golami i 9 celnymi strzałami, co dało jego reprezentacji ćwierćfinał. Znów rzucił swój czar, jak przystało na piłkarza od magicznych momentów, a my możemy się jedynie zastanawiać, czy ktoś znów nabierze się na jego urok. Był rewelacją turnieju, nawiązał do występów Milana Barosa, trafił tyle goli co jego idol Cristiano, w końcu popisał się bramką niemal z połowy boiska, co było najdalszym trafieniem Euro. Piękny turniej 25-latka z Pragi.
Czołówka: Alvaro Morata (9), Cristiano Ronaldo (8), Harry Kane (8).
Oto zawodnik, którego najczęściej oglądaliśmy z piłką podczas Euro – hiszpański stoper wykonał 658 udanych podań na 689. Dostał paszport niedługo przed turniejem i wszedł z marszu do kadry Luisa Enrique, lecz stał się jej integralnym elementem. To Laporte odpowiadał za początkowanie akcji Hiszpanów i rozgrywanie piłki. Skoro mowa o kadrze najczęściej grającej piłką, Aymeric musiał znaleźć się w czołówce. Przeczytajcie o tym, jak początkowo dziennikarze przyjęli jego naturalizację.
Czołówka: Jorginho (497), Jordi Alba (465).
Pierwszy jego mecz na mistrzostwach Europy był nieprzekonujący, lecz później zobaczyliśmy przebudzenie Garetha Bale'a. Walijczyk odpowiada za wykreowanie 5 big chances, czyli niemal stuprocentowych okazji dla partnerów. Takich, jakie już powinny zakończyć się bramkami. To zaskoczenie, ale jak za dawnych lat zaskakiwał swoimi dograniami i dośrodkowaniami. Przyszłość Bale'a pozostaje niepewna, ale być może Carlo Ancelotti da mu drugą szansę w Realu? To przypadek gracza wybitnie reprezentacyjnego.
Czołówka: Kevin De Bruyne, Luke Shaw, Dani Olmo, Jordi Alba, Donyell Malen, Ruslan Malinowski (wszyscy po 4).
Kolejny wielki sukces Portugalczyka, bo chociaż nie obronił tytułu, to zgarnął Złotego Buta Euro. 5 goli i asysta to dorobek 36-letniego kolekcjonera rekordów. Tyle samo trafień miał Czech Patrik Schick, lecz właśnie asysta sprawiła, że nagroda powędrowała do napastnika Juventusu. Rzecz jasna, stoją za tym trzy rzuty karne, ale znów to Cristiano był centralną postacią gry Fernando Santosa i, co najważnejsze, skuteczną. Messi najlepszym strzelcem Copa America, Cristiano najlepszym strzelcem Euro, czyli zabawa nadal trwa.
Czołówka: Patrik Schick (5), Karim Benzema, Emil Forsberg, Romelu Lukaku, Harry Kane (wszyscy po 4).