Subskrypcja to przyszłość gamingu? Porozmawialiśmy o tym z Cindy Walker, dyrektorką platform marketingu Xboxa (WYWIAD)

Zobacz również:W 2021 będziemy grać w gry. Oto gamingowe premiery, na które czekamy jak źli
Xbox
fot. materiały prasowe

Od premiery najnowszej generacji konsol sygnowanych logo Xboxa minęło ponad siedem miesięcy. Xbox Series S/X to obok Playstation 5 najmocniejszy sprzęt dostępny na rynku.

Z Cindy Walker, dyrektorką platform marketingu Xboxa, porozmawialiśmy głównie na temat flagowego modelu subskrypcyjnego, czyli Game Passa. Według danych ze stycznia 2021 roku z usługi korzysta 18 milionów użytkowników. Jest to prawie dwukrotny skok liczby subskrybentów względem początku ubiegłego roku.

Oprócz tego poruszyliśmy wątek małej-wielkiej konsoli, czyli Series S. Nieco słabsza - co nie znaczy gorsza - konsola Xboxa jest pozbawiona napędu optycznego i stawia na gamingowe doświadczenia w wersji cyfrowej. Rozmawialiśmy tym, jaka jest wizja marki należącej do Microsoftu, jak umiejętnie wprowadzać subskrypcję i dlaczego warto zainwestować w miesięczny abonament względem świata gier. I nie tylko.

Można powiedzieć, że jesteście pionierami, jeśli chodzi o wprowadzenie modelu subskrypcji w branży gamingowej. Dlaczego zdecydowaliście się obrać właśnie ten kierunek strategii?

Prawda, subskrypcja to całkiem świeży koncept. Pomimo faktu, że różne zespoły pracowały nad wprowadzeniem Game Passa od dobrych kilku lat. Naszą misją - mam na myśli Xboxa - jest dotarcie do jak największej liczby odbiorców, którzy mogą być zainteresowani gamingiem. A są ich na świecie miliardy. Większość elementów naszej strategii skupia się głównie na poszerzeniu zasięgu. Game Pass jest integralną częścią tego planu. To model subskrypcji, w którym dostęp do setek gier jest na wyciągnięcie ręki. Stanowi próbę dotarcia do ludzi, którzy - z jakiegoś powodu - nie zainteresowali się wcześniej grami. W kwocie miesięcznego abonamentu można uzyskać dostęp do fascynującej biblioteki.

Gaming rośnie w niesamowitym tempie i jest coraz ważniejszą gałęzią świata rozrywki. Postanowiliśmy wnieść przyjemność z grania na kolejny poziom umożliwiając odkrywanie dużej ilości kontentu. Bo nie chodzi tylko o gry triple A, dla których decydujesz się na subskrypcję. Chodzi też o pozostałe elementy, do których zyskujesz dostęp. I dzięki którym możesz odkrywać mniejsze gry, niezależne studia i inne zaskakujące propozycje. Kluczowe jest połączenie oferty konsolowej z pecetową, bo przecież wiele gier daje możliwość crossplayu pomiędzy platformami. Można też zabrać ulubione gry ze sobą i - dzięki aplikacji - korzystać z nich na smartfonach.

Podsumowując: Game Pass jest o odblokowywaniu gamingu dla coraz szerszych kręgów. Zarówno naszych stałych, jak i potencjalnie nowych odbiorców.

Xbox
fot. materiały prasowe

Nieodłącznym elementem strategii jest też konsola Xbox Series S. Nie posiada napędu optycznego i opiera się na wersjach cyfrowych. Nie bez powodu wystartowaliśmy w tej generacji z dwiema konsolami jednocześnie. Chcieliśmy dać ludziom poczucie, że są nie tylko subskrybentami, ale też członkami społeczności Xboxa. Stąd pojęcie membership. W ramach naszego programu Xbox All Access umożliwiamy zakup konsoli Xbox Series S/X z dwuletnim dostępem do Game Passa. Pozwala to na nieograniczone korzystanie z usługi nie tylko na tym sprzęcie, ale też komputerach czy telefonach. Czyli hardware i subskrypcja w jednej comiesięcznym abonamencie. Bez konieczności wydawania większych pieniędzy na starcie.

Dlaczego zdecydowaliście się na połączenie różnych gamingowych platform - Xboxa, pecetów i smartfonów - w kontrze do skupienia się na jednej?

Wykreowanie jak największej społeczności. Opcja możliwości korzystania z Game Passa tam, gdzie ludzie tego chcą. I, co najważniejsze, wspólna radość z grania. W ciągu ostatniego roku wszyscy byliśmy zamknięci w domach z powodu pandemii. Ludzie potrzebowali kontaktu, a granie online im to umożliwiało. Oczywiście w pewnej formie. Czynnik społeczny i szansa na interakcję z innymi występujące w gamingu są kompletnie inne niż w jakimkolwiek medium. Podczas kinowego seansu nie można głośno dyskutować i dzielić się wrażeniami na bieżąco. Podczas grania można zawiązywać znajomości, razem przeżywać to, co dzieje się na ekranie czy wymieniać spostrzeżeniami. To niepowtarzalne uczucie. Dzięki crossplatformingowi dajemy szansę na wspólne doznania. Niezależnie od posiadanego sprzętu.

Interesuje mnie też proces wprowadzania waszego modelu subskrypcji. Jakie ruchy poprzedzały odpalenie serwisu?

Po pierwsze: miesiace badań i riserczu. Jak przed każdą dużą decyzją, a taką bez wątpienia było wprowadzenie Xbox Game Pass. Duża i mała skala, różne regiony. Wszystko w celu zbadania tego, jak model subskrypcyjny zostanie odebrany w kontekście gier. A to nie było wcale łatwe zadanie. W tym czasie nie mieliśmy żadnego benchmarku, do którego mogliśmy się porównać. Oprócz tego, ludzie nie myśleli w sposób: o, teraz chciałbym mieć dostęp do gier w subskrypcji. Zbudowaliśmy całą narrację od podstaw. Co ważne, celem Game Passa nie jest wykluczenie zakupu gier. Nie o to w tym chodzi. To oczywiste, że są tytuły, które gracze chcą mieć na swojej półce. Podstawą filozofii jest eksploracja. W wyniku badań doszliśmy do wniosku, że chcemy postawić na ogromną różnorodność. Tak, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie w zależności od preferencji. Wrócić do tytułów sprzed lat, które z jakiegoś powodu umknęły uwadze. Lub odkryć ukryte perełki.

Czy zatem subskrypcja to przyszłość gamingu?

Nie mogę mówić za całą branżę, ale w mojej opinii subskrypcja będzie nieodłącznym elementem gamingu. Pomimo tego, że zawsze będą ukazywać się głośne tytuły, które nie wejdą do Game Passa. Branża rozrywki coraz wyraźniej opiera się na tym kierunku, a ludzie oswajają z płaceniem za dostęp do mediów. Wierzę, że w zgodzie z tym, czeka nas rozwój różnych modeli subskrypcyjnych. Dużo zależy oczywiście do tego, jaki rodzaj kontentu będzie udostępniany. To zdefiniuje, czy subskrypcja pozostanie domeną tylko kilku marek czy też rozprzestrzeni się na większość rynku.

Jakie te plany mają się względem Polski i regionu Europy Wschodniej?

Rozwijanie naszych flagowych usług: Game Passa oraz Xbox All Access. Docieranie do coraz szerszej grupy użytkowników korzystających z konsoli. Nasze zespoły pracują nad tym, jak dane regiony korzystają z naszego sprzętu. W jaki sposób konsumują oferowaną przez nas rozrywkę. Skupiamy się na tym, czy więcej osób gra na urządzeniach mobilnych, czy może głównie w domu, na konsolach. A może używają Game Passa na komputerach. Na podstawie dokładnego riserczu rozplanowujemy dalszą strategię.

Xbox
fot. materiały prasowe

Wróćmy jeszcze do Xboxa Series S. Na pierwszy rzut oka nie tylko tańszej, mniejszej, ale też nieco słabszej konsoli nowej generacji. Ale to wcale nie jest oczywista sprawa.

Series S powstał jako uzupełnienie głównej oferty, jaką stanowi Series X. Konsole były projektowane symultanicznie, co pozwoliło na wyciśnięcie maksymalnych możliwości w obu przypadkach. Series X to najpotężniejszy sprzęt Xboxa, który umożliwia projekcję w 4K. Jednak większość funkcji - granie do 120 klatek na sekundę, szybkie ładowanie, opcja Smart Delivery oraz silne podzespoły - są na tym samym poziomie. Series S oferuje wszystkie możliwości w bardziej ekonomicznym wydaniu. To konsola przeznaczona dla tych, którzy chcą czerpać radość z gry, a niekoniecznie potrzebują potężnego sprzętu. I niekoniecznie kolekcjonują fizyczne wydania gier. Do tego S jest niewielki i kompaktowy. Dlatego wystartowaliśmy z nim na początku generacji, nie chcieliśmy czekać pół roku lub dłużej. To znakomita, budżetowa opcja na rozpoczęcie przygody z naszymi konsolami i Game Passem.

Czyli jest to docelowo konsola dla casualowych graczy, ale nie tylko dla nich. To wciąż bardzo mocny sprzęt.

Dokładnie tak bym to ujęła. Powstał z myślą o szerszej publice, która dołączy do naszej społeczności już na początku obecnej generacji konsol. I ludzie faktycznie chwalą Series S za design, za niewielki rozmiar, za szybkość i oferowane możliwości.

Co powiedziałabyś osobie, które jest oddanym użytkownikiem Playstation czy Nintendo, żeby przekonać ją również do najnowszej generacji Xboxa?

Myślę, że każdy, kto korzysta z usług Nintendo czy Playstation może pokochać Series S. Szczególnie w kontekście Game Passa. Dzięki tym dwóch rzeczom, niewielkim nakładem finansowym można uzyskać dostęp do ogromnej biblioteki i setek godzin rozrywki. Odkrywanie nowych tytułów, dostęp do eksluziwów, możliwość spróbowania gier bez konieczności ich zakupu. Chcę też podkreślić, że naszym celem nie jest usilne przekonywanie kogoś, żeby zrezygnował ze swoich preferencji na rzecz Xboxa. Chcemy uświadamiać, że budujemy możliwe najlepsze doświadczenia dla ludzi, którzy zdecydowali się dołączyć do naszej społeczności.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Dziennikarz i deputy content director newonce. Prowadzi autorskie audycje „Vibe Check” i „Na czilu” w newonce.radio. W przeszłości był hostem audycji „Status”, „Daj Wariata” czy „Strzałką chodzisz, spacją skaczesz”. Jest współautorem projektu kolekcje. Najbardziej jara go to, co odkrywcze i świeże – czy w muzyce, czy w popkulturze, czy w gamingu.