W porównaniu z Marionem Hugh Knightem Juniorem postać demonicznego Krzysztofa Kozaka z Jesteś Bogiem to wzór cnót i dobrych obyczajów.
Były futbolista amerykański powiązany z gangiem Bloods, założyciel ikonicznego labelu Death Row Records i wydawca Dra Dre, 2Paca i Snoopa, szara eminencja rapowego światka lat 90. Znacie go jako Suge'a Knighta, bohatera setek miejskich legend.
Nie sposób zliczyć wszystkich afer z jego udziałem, a ilość strzelanin, bójek i procesów sądowych, z których wychodził bez szwanku, stawia go w jednym rzędzie z Rasputinem. Gdy został sześciokrotnie postrzelony na imprezie Chrisa Browna... doszedł do karetki na własnych nogach. Gdy policjanci aresztowali go na gorącym uczynku tłuczenia swojej dziewczyny, w sądzie nagle zabrakło dowodów i świadków. Gdy po raz kolejny został oczyszczony przez ławę przysięgłych ze wszystkich zarzutów, to jedynym, co miał do powiedzenia dziennikarzom, było to, że Bóg jest dobry, Wesołych świąt! I o ile do jego osoby stosunek mamy mocno ambiwalentny, o tyle nie sposób przecenić jego wpływu na historię rapu. Dlatego przygotowaliśmy mały poradnik po tym, jak prowadzić rapową wytwórnię i dawać sobie radę w bezlitosnym przemyśle fonograficznym. Zanim jednak zaczniecie stosować go w praktyce, lojalnie ostrzegamy - jeśli nie macie jego postury i kontaktów, raczej nie wyjdzie wam to na dobre.
Suge Knight domknął pierwszy większy biznes na rynku fonograficznym, wystawiając Roberta Van Winkle’a, znanego lepiej jako (pseudo)raper Vanilla Ice, za balkon hotelowego pokoju. Trzymając swojego przyszłego partnera w interesach za kostki i grożąc, że go puści, przyszły założyciel Death Row Records uzyskał jego podpis na dokumentach świadczących o tym, że od tej pory to on, a nie zimny jak lód MC (Mały Ciamajda bardziej niż Mistrz Ceremonii) będzie czerpał korzyści z tantiem płynących zewsząd po sukcesie przehitu Ice, Ice Baby. Cała sprawa miała później swą kontynuację w drugim domu Suge’a - czyli sądzie. I może służyć jako przestroga dla wszystkich, którzy chcieliby żerować na cudzej pracy. Jej zaczątkiem był fakt, że podopieczny Suge’a, kalifornijski noname’owy raper Mario Chocolate Johnson (rzekomo) napisał wspólnie z Vanilla Ice’em tekst tego hitu, a nie został nawet wymieniony w creditsach.
Do legendy już przeszedł transfer Dr Dre z Ruthless Records do Death Row. Jak wieść gminna niesie, Suge pojawił się z kilkoma thuggami u Eazy’ego-E w studio i na dzień dobry spuścili mu łomot, po którym Eazy - jako że z pierwszej łapanki nie był - powiedział, że nic to nie zmienia i papierów nie podpisze. W tym momencie świeżo upieczony rapowy wydawca wyciągnął asa z rękawa - adres matki Eazy’ego zapisany na kartce i zapytał, czy mogą pojechać ją teraz odwiedzić. Co na takie dictum odpowiedział reprezentant N.W.A.? Możemy się domyślać, wiedząc, że The Chronic wyszło już nakładem Death Row.
Suge Knight poniekąd sam rozpoczął tragiczny w skutkach beef pomiędzy Wschodnim i Zachodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych. 3 sierpnia 1995 roku odebrał nagrodę magazynu The Source za najlepszy soundtrack mijającego roku (Above the Rim). Wócwzas powiedział, że: każdy kto chciałby być raperem i pozostać gwiazdą, a nie martwić się tym, że ich producent będzie tańczył w każdym ich teledysku, niech zgłosi się do Death Row. I choć Puff Daddy twierdził później, że rozmawiał o tym z Suge’m i że nie miał on na myśli jego, tylko… Jermaine’a Dupree, to jakoś nie do końca wierzymy w tę wersję zdarzeń i nie podejrzewamy Knighta, by komukolwiek tłumaczył się ze swoich słów. A jeśli już, to na pewno nie werbalnie, a kijem bejsbolowym. Jakie skutki przyniosły tarcia pomiędzy Death Row a Bad Boyem - to wszyscy wiemy z historii hip-hopu. A o tym, kto naprawdę zabił Paca i Biggiego, raczej nigdy się nie dowiemy. I nie będziemy tu snuć domysłów na temat zaangażowania w obie sprawy Suge’a. Choć na kanwie tych domysłów można by pisać książki, a nie tylko artykuły.
Gdy w 2006 roku Lydia Harris - która wraz ze swoim mężem Michaelem Harry’m O Harrisem współfinansowała Death Row - złożyła pozew o oszustwo i oskarżyła Suge’a o to, że jest jej winien 107 milionów dolarów, Knight ogłosił bankructwo swojej wytwórni. Jak wynika z dokumentów sądowych, w owym czasie miał on na koncie… 12 dolarów, a jego dodatkowy majątek stanowiły ciuchy za $1.000, meble za $2.000 i biżuteria warta $25.000. Do tego Suge zaświadczył, że przez ostatni rok nie zarobił ani centa, a księgowości w swojej firmie nie sprawdzał od… 10 lat. I oczywiście zaprzeczył temu, jakoby wyprowadzał jakiekolwiek pieniądze na zagraniczne konta czy lokował je w afrykańskich firmach zajmujących się wydobyciem złota i diamentów.
29 stycznia 2015 roku na planie filmu Straight Outta Compton Suge Knight wdał się w kłótnię z Terrym Carterem i Cle Sloanem. To - oczywiście - nie miało żadnego związku z tym, że kilka godzin później - zupełnym przypadkiem - potrącił obu panów swoim samochodem na parkingu pobliskiej burgerowni (uwaga, drastyczne sceny). Carter owego wypadku nie przeżył, Sloan wylądował w szpitalu z roztrzaskaną nogą i wstrząsem mózgu, a sam Suge zgłosił się następnego dnia na policję skruszony i żałujący tego, co się poprzedniego dnia stało, ale - jak twierdzi - bał się, że owi mężczyźni chcą go okraść.