Karolina Bruchnicka i Katarzyna Gałązka jako pierwsze polskie superbohaterki. „Supersiostry” wchodzą do kin 10 maja.
Twórcom udało się utrzymać projekt w tajemnicy. O tym, że Supersiostry w ogóle powstały jako pierwszy poinformował dziś serwis Filmweb. O czym będzie opowiadać ta produkcja?
Superbohaterki po polsku
Za materiałami prasowymi: Nastoletnia Ala nie pasuje do otaczającego ją, prowincjonalnego świata. Wciąż się buntuje i działa na przekór ojcu, nauczycielowi fizyki w miejscowej szkole. Kiedy Ala przypadkiem odkrywa, że posiada supermoce i spotyka siostrę Lenę, o której istnieniu nie wiedziała, jej życie wywraca się do góry nogami – i to dosłownie. Tropem obdarzonych nadnaturalnymi mocami dziewczyn podąża Pułkownik i jego niebezpieczny towarzysz Hektor z tajnego Departamentu 92. Celem żołnierzy jest stworzenie potężnej broni nowej generacji. Aby ją zdobyć są w stanie wiele poświęcić, nawet życie sióstr. Czy po latach rozłąki Ala i Lena będą potrafiły połączyć siły i współpracować? Czy supersiostry ruszą na ratunek nie tylko sobie nawzajem, ale również światu?
Kino superbohaterskie w Polsce – tego jeszcze nie grali. Obawy są, to oczywiste, choćby ze względu na porównanie budżetów, jakimi operuje się w Hollywood, a jakimi u nas, ale nie warto skreślać Supersióstr jeszcze zanim się je obejrzy. Trailer filmu wygląda tak:
Kto odpowiada za „Supersiostry”?
Parę słów o twórcach i twórczyniach projektu. Reżyser, Maciej Barczewski, nakręcił przedtem Mistrza, czyli fabularną opowieść o życiu słynnego boksera, Tadeusza Pietrzykowskiego. Barczewski napisał też scenariusz wspólnie z Krzysztofem Gurecznym, nadwornym scenarzystą Macieja Kawulskiego – przed Supersiostrami podpisał się pod scenariuszami m.in. Akademii Pana Kleksa i Jak pokochałam gangstera. W tytułowe siostry wcieliły się Karolina Bruchnicka i Katarzyna Gałązka. Tę pierwszą kojarzycie z głównej roli w Córce trenera czy serialu Minuta ciszy. Drugą – z seriali Klangor, BringBackAlice I Morderczynie.
Kinowa premiera Supersióstr jest zaplanowana na 10 maja.
Zobacz także:
Koniec z autorytetami. Jak seriale zdekonstruowały superbohaterski etos
Witajcie w – takiej sobie – bajce. Recenzja filmu „Akademia Pana Kleksa”
Komentarze 0