Sława Piotra Kędzierskiego nie dotarła najwyraźniej do gabinetu Dr. Juliana De Silvy. Chirurg plastyczny z Londynu - wykorzystując nowoczesne pomiary bazujące na Złotym podziale - wyliczył, że przystojniejszy jest jednak wampir/pomagier latarnika/przyszły Batman.
Ostatecznie Piotr został więc pokonany przy zielonym stoliku niczym Legia Warszawa w 1994 roku. Cóż, pozostało mu wypatrywać kolejnych plebiscytów...
Na ten moment - zdaniem cenionego chirurga plastycznego - żaden mężczyzna nie może równać się z Robertem Pattinsonem. De Silva doszedł do takiej konkluzji korzystając z najnowszych technologii, ale przyjmując równocześnie za podstawę renesansową boską proporcję.
- Robert okazał się wyraźnym zwycięzcą, gdy wszystkie elementy twarzy zostały zmierzone pod kątem fizycznej doskonałości - ogłosił pan Julian.
Ale nawet przyszły odtwórca roli Człowieka nietoperza nie jest ideałem piękna. - Znalazł się w pierwszej piątce w prawie wszystkich kategoriach, ale jeden wynik był poniżej średniej. Chodzi o usta - zdradził De Silva na pocieszenie wszystkim nam, zwykłym śmiertelnikom.
No to może w tym miejscu warto przypomnieć staroszkolną zasadę: oczy widzą, uszy słyszą, usta milczą!