Gdyby w Opolu odbywał się konkurs piosenki przypałowej, to Sowa prawdopodobnie tonąłby w statuetkach. Wspominamy klasyka polskiego internetu!
Swój kanał założył w 2012 roku, ale prawdziwy fejm przyszedł dopiero dwa lata później, kiedy światło dzienne ujrzał jego największy hit Dziś w klubie będzie bang. Bezpruderyjny i często seksistowski, ale jego punche są zawsze on point – pisaliśmy przy okazji zestawienia najbardziej przypałowych kawałków na polskim YouTube. Dziś mamy okazję do przypomnienia sobie tego szlagiera.
Normalnie powietrze pachniałoby dziś jak ostatnie dni wakacji, a pachnie klubowymi oparami. Wszystko przez to, że równo 6 lat temu na kanale Sowa pojawił się numer Dziś w klubie będzie bang.
Nie musisz więc nie idź, Kula daje fula, Rap wspomnienia, Guczi Lui Traszer Vans… nad Wisłą powstała niezliczona liczba amatorskich rapsów, które mogłyby spokojnie znaleźć swoje miejsce w leksykonie internetowych virali. Sowa powinien zajmować zaszczytne miejsce, bo jego Dziś w klubie będzie bang do tej pory zdobyło na YouTube niespełna 3 miliony wyświetleń. Wiemy, że w porównaniu do topki polskiej rap gry taka liczba nie robi wrażenia, ale… kto by porównywał Sowę do topki polskiej rap gry.
Sowa do dziś jest aktywny na swoim kanale – co jakiś czas pojawiają się nowe filmiki, na których raper opowiada kawały, zwraca się do innych klasyków YouTube’a (np. do Tigera Bonzo) albo po prostu nawija. 3 miesiące temu nagrał nawet swoje Hot16Challenge2 – nominację dostał od głównego piewcy tej strony polskiego internetu – Wuwunia.
Pech chciał, że szóste urodziny Dziś w klubie będzie bang wypadają w niedzielę. Piątek albo sobota byłyby perfekcyjnym terminem, bo zapewne nie odpuścilibyśmy sobie świętowania. Chociaż pewnie niektórym nie przeszkodzi nawet niedziela. Sto lat, Sowa!
