Świat sportu poznał Naomi Osakę jako nieśmiałą tenisistkę, która nie mogła otrząsnąć się po historycznym zwycięstwie z Sereną Williams w finale US Open 2018. Od tego czasu jej pozycja światowej gwiazdy tenisa znacznie wzrosła. Podobnie jak częstotliwość reakcji na kwestie społeczne.
W tegorocznej edycji US Open Osaka wchodziła na kort z niemymi przekazami, które odbiły się echem na całym świecie… i nie chodzi tu tylko o jej zwycięski mecz, a ciche wezwanie do zwiększenia świadomości. Od początku turnieju tenisistka na każdym meczu pojawiała się w maskach z nazwiskami czarnoskórych Amerykanów, którzy zginęli z rąk policjantów. Osaka rozpoczęła pierwszą rundę, upamiętniając Breonnę Taylor, a w sobotę pojawiła się w masce z nazwiskiem Tamira Rice, wspominając 12-letniego chłopca z Cleveland, który trzymając zabawkowy pistolet został postrzelony i zabity przez policjanta. W finale zmierzyła się z Wiktorią Azarenką, a nagrodę za zwycięstwo odebrała w koszulce Lakersów z ósemką Kobe Bryanta. Oprócz tytułu mistrzyni US Open, pucharu i czeku na trzy miliony dolarów, zyskała dużo więcej - szacunek od kibiców za to, że stała się jednym ze sportowych głosów, który reaguje na realne problemy społeczne.
Kiedy cały świat zalały demonstracje związane z zabójstwem George’a Floyda, Osaka nie tylko protestowała na ulicach Minneapolis i zachęcała do tego swoich rodaków, ale była też pierwszą wśród największych sportowców, którzy wyrazili swoje poparcie dla ruchu Black Lives Matter. Jej zaangażowanie wynika także z faktu, że Osaka jest hafu - córką Japonki i Haitańczyka. W przeszłości zdarzyło się, że japońscy komicy naśmiewali się z jej koloru skóry. Tenisistka odpowiedziała im na korcie.
26 sierpnia, po zastrzeleniu Jacoba Blake'a przez funkcjonariuszy policji, Japonka poinformowała w swoich social mediach, że nie zagra w półfinałowym meczu Western & Southern Open, solidaryzując się z gestem koszykarzy NBA. Po jej oświadczeniu organizatorzy turnieju wstrzymali grę na jeden dzień. Osaka ostatecznie wygrała półfinał, a z powodu kontuzji oddała finałowy mecz walkowerem.
Takie gesty były niegdyś kojarzone głównie z siostrami Williams. Przez lata Serena bojkotowała Indian Wells Masters ze względu na rasistowskie podłoże turnieju, ale w 2015 roku powróciła do losowania. Dzięki jej pionierskim działaniom Osaka nie musi dziś nikogo przepraszać, kiedy rezygnuje z udziału w rozgrywkach, ani tłumaczyć, dlaczego wchodzi na stadion nazwany na cześć jednego z najbardziej wpływowych amerykańskich tenisistów, Arthura Ashe’a, z taką, a nie inną wiadomością.
Stacey Allaster, dyrektor turnieju US Open i była dyrektor generalna WTA, określiła Naomi mistrzynią w najprawdziwszym tego słowa znaczeniu. Jej umiejętności na korcie tenisowym są dopasowane do jej gotowości do walki w obronie tego, w co wierzy. Tenisistka wykorzystała światło reflektorów jako platformę do aktywizmu i świadomości, a my oklaskujemy ją i wspieramy w jej walce o sprawiedliwość społeczną i równość - napisała w specjalnym oświadczeniu.
Oczywiście, że działalność Osaki polaryzuje kibiców, ale to powoli staje się normą we współczesnym sporcie, gdzie wiele gwiazd nie ma problemów z wyrażaniem własnych poglądów a propos kwestii społecznych. I niewiele wskazuje, by miało się to zmienić.
