Tau nagrał numer jako... Medium. I brzmi tak, jakby wrócić kilkanaście lat wstecz

Zobacz również:Musical sci-fi. Kulisy trasy „Psycho Relations” Quebonafide (ROZMOWY)
Tau.jpg
fot. okładka singla Street Credit

I już na wstępie przypomina, że jest hip hop head.

Jak już pisaliśmy o nim, to mniej o muzyce, a bardziej o... no właśnie, o przemyśleniach? Ponad dekadę temu Tau dość jasno określić się jako stricte chrześcijański, zaangażowany raper, który nie boi się mówić o rzeczach na kontrze do ogółu. Czasem odlatywał naprawdę wysoko. Takie kataklizmy to znaki czasów, to konsekwencje grzechów. Pamiętajmy, że w Australii panuje straszliwe prawo aborcyjne, które pozwala zabijać dziecko nawet do samego momentu urodzenia. Oprócz tego Australia promuje LGBT i przeróżne ideologie niszczące moralność człowieka. A więc co siali, teraz zbierają – tak w 2020 roku skomentował plagę pożarów w Australii.

Na początku minionej dekady jako Medium zaliczył legalny debiut w Asfalcie. Miał umiejętności, potrafił stworzyć mistyczną atmosferę, której próżno było szukać u innych. Dwa lata później okazało się, że mistyczny klimat nabrał konkretnego zabarwienia. Na początku grudnia 2013 oficjalnie zmienił ksywkę na Tau, w pełni deklarując się jako artysta działający dla Jezusa. W poście wspominający ten moment pisze: Nie miałem wtedy prawie nic oprócz wiary w Pana Boga. Na scenie zostałem przekreślony i uznany za „odklejonego” kiedy ogłosiłem, że poszedłem za Jezusem Chrystusem [...] Dziś mam żonę, dzieci, własny dom, studio, niesamowitą karierę muzyczną i naprawione życie. Naprawione relacje. Jestem trzeźwym mężczyzną. Trzeźwym fizycznie, psychicznie i duchowo. I chwała za to Jezusowi Chrystusowi.

Na premierę czeka jego kolejny krążek, Remedium II. A drugim promującym go singlem jest Street Credit, nagrany jako Tau feat. Medium. I czuć w nim ten klimat z okresu Teorii Równoległych Wszechświatów.

To niesamowite, że ludzie kochali rapera, dawali mu medal (...) to niesamowite, że ci sami ludzie go pozostawili, gdy wrócił na scenę podzielić się wiarą i za to go znienawidzili, zabili go za to – przewija w Street Credicie, jasno nawiązując do swojej historii. Chodzi o odbiorze słuchaczy Medium... a potem Taua. Zresztą to nie jedyne mocne wersy w tym singlu. Sprawdźcie – tęskniący za Mediumem będa zadowoleni.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Współzałożyciel i senior editor newonce.net, współprowadzący „Bolesne Poranki” oraz „Plot Twist”. Najczęściej pisze o kinie, serialach i wszystkim, co znajduje się na przecięciu kultury masowej i spraw społecznych. Te absurdalne opisy na naszym fb to często jego sprawka.