S.P.O.R.T., człowieku, płyta solo, wiesz? W czerwcu minęło dwadzieścia lat, odkąd samodzielny debiut TDF-a ujrzał światło dzienne. Taka rocznica zasługuje na odpowiednią oprawę i możemy wreszcie ujawnić, że Wielkie Joł stanęło na wysokości zadania.
Kiedy kilka lat temu przyszło nam przygotować zestawienie 50 najważniejszych płyt w historii polskiego rapu, umieściliśmy S.P.O.R.T. na szóstym miejscu. - Tak naprawdę nikt nie wie, o co chodzi - na początku nowego millenium nawijał Tedeusz w Intro do swojej debiutanckiej solówki. I sam raper nie wiedział, o co chodzi, i jego koleżka nie wiedział, o co chodzi, nikt, ku**a, nie wiedział, o co chodzi z tą płytą, a efekt był taki, że nikt wcześniej - no, może poza Liroyem - nie wzbudził takich kontrowersji na polskim podwórku hip-hopowym samą muzyką, a nie jej poza-płytowym kontekstem. Przejarani miłośnicy Warszafskiego Deszczu załamywali ręce nad tym, że ich ziomek z ławki nawija o tym, że… z niej wstał, utożsamiający się jeszcze wtedy z Jackiem - pewnie przez ten feat na Moleście i skity z budek telefonicznych - rapowi ulicznicy zaciskali pięści na hasło bauns, a syntetyczny bit do singlowego Wyścigu szczurów wkurzył każdego hip-hopowca, który rap utożsamiał z samplami. Patrząc z perspektywy czasu TDF dobrze wiedział, o co chodzi i co stanie się z rapem w najbliższych latach. Bo wystarczy się rozejrzeć wokół - na ławkach wciąż siedzą już naprawdę nieliczni, bauns co rusz zmienia nazwę, ale bujają się od czasu do czasu nawet ci najbardziej sztywniutcy, a elektronika w produkcji dawno już wyparła sample - pisał wówczas Filip Kalinowski. Nie musimy więc chyba dodatkowo podkręcać atmosfery?
Dlatego przechodzimy od razu do konkretu, robiąc Łaaaał jak małolatki z drugiego tracku. To, że przygotowany został zestaw reedycji nie powinno nikogo dziwić. Chociaż props, że - oprócz kompaktów i winyli - pomyślano również o kasetach.
Poważnie ostrzymy już sobie zęby na dwupłytową wersję preorderową. Złoży się na nią zremasterowany S.P.O.R.T. oraz krążek z niepublikowanymi utworami sprzed dwóch dekad, odzyskanymi z oryginalnych minidisców. Dodatkowe CD - tak samo jak MC - nie będzie nigdy więcej dostępne po zakończeniu przedsprzedaży. Wersja winylowa? Wyjdzie na dwóch plackach, zawierających cały S.P.O.R.T. wraz z dwoma bonusowymi trackami. Całość zostanie zapakowana w gatefold. W środku: dwudziestostronicowy album ze zdjęciami oraz dwustronny plakat 60x60cm. Do wyboru jest tysiąc przeźroczystych sztuk na www.tede.shop oraz www.asfaltshop.pl albo dwieście czarnych w dobrych sklepach muzycznych. Ponownie - wydawnictwo ma charakter kolekcjonerski i nigdy więcej nie zostanie wznowione w tej formie. Przedsprzedaż już hula, natomiast premiera została zaplanowana na 12 listopada.
Towarzyszyć jej będzie naprawdę gruba rzecz - 13 listopada w Międzynarodowym Centrum Kongresowym (Katowice) o 21:00 odbędzie się koncert, podczas którego Tede wraz z gośćmi wykona utwory z debiutu oraz niepublikowane kawałki z początku lat dwutysięcznych. Prowadzenie: DJ 600V oraz DJ JanMarian! Bilety są dostępne w aplikacji Going oraz Biletomacie. Aha - na www.tede.shop macie też drop merchu...
To na razie tyle, ale na przestrzeni najbliższych tygodni możecie spodziewać się u nas konkretnych materiałów, związanych z tym wydarzeniem. Dokładnie tak!