Do tej pory był jednym z najbardziej tajemniczych artystów w Polsce. Teraz ściąga maskę i okazuje się być... znanym krajowym producentem, wcześniej kojarzonym z innego pseudonimu. Co jeszcze opowiedział nam człowiek, dzięki któremu przekonaliśmy się do Krzysztofa Krawczyka?
Zaczynał mniej więcej w tym samym czasie, co my - w połowie września 2015 do sieci trafił cloudrapowy remix Chciałem być Krzysztofa Krawczyka, podpisany tajemniczym pseudonimem Unitr∆_∆udio. I z miejsca stał się viralem. Szaleństwo rozpętało się do tego stopnia, że remix trafił nawet na antenę radiowej Trójki, co być może nie byłoby dziwne, gdyby nie fakt, że to pierwszy utwór Krawczyka, który od blisko 20 lat puszczono w tej rozgłośni! A sam pomysł Unitr∆_∆udio zaczerpnął z facebookowego wydarzenia Krzysztof Krawczyk na Hip Hop Kemp. Zawsze ze znajomymi mówiliśmy, że Krawczyk jest prekursorem tzw. gangsta popu. Te teksty i ta stylówa takiego dona, niemalże ojca chrzestnego, to jest właśnie to - mówił w jednym z wywiadów.
Potem był album Way Past The Bedtime, a teraz światło dzienne ujrzał krążek POST-LOVE. To mieszanka trillwave'u, synthwave'u i ambientu z elementami breakbeatu. Starałem się, żeby utwory były minimalistyczne, nie są jakieś ultra wypasione pod względem producenckich zabiegów - bardziej zależało mi na tym, żeby niosły ze sobą dane emocje. POST-LOVE to podróż przez różne stadia rozstania, od pierwszego szoku po usłyszeniu złych wieści, aż do reminiscencji i prób pogodzenia się z losem. Gościnnie pojawia się Dorota Morawska - wokalistka grupy Last Blush, producent Romański (znany m.in. ze współpracy z Lil B i Bonesem) oraz Hayfevah - czyli kolejne moje alter-ego; pod tym pseudonimem wydałem album The Foggy Tales w 2012 - opowiada Unitr∆_∆udio, czyli... P.A.F.F. Ten sam, który jest odpowiedzialny za jeden z głośniejszych mariaży rapu z muzyką elektroniczną na polskiej scenie.
Przez pierwsze trzy lata nie mówiłem publicznie, kto stoi za tym projektem. W związku z tym, że jestem ogromnym fanem Buriala, to sam chciałem spróbować, jak to jest być anonimowym producentem. Anonimowość jest intrygująca, ale z czasem niestety staje się męcząca. Gdy na mojej skrzynce pojawiało się po kilkanaście pytań dziennie z kolejnymi domysłami, kim jest Unitra, to uznałem, że to dłużej nie ma sensu. Nie chodziło w tym projekcie o to, żeby osobowość była ważniejsza od muzyki. No i przyznałem się. I tak większość branży wiedziała co i jak. Pełno ludzi jest w szoku, jakim cudem ten koleś od bezmózgich bangerów odpowiada za taką muzykę. Ale chyba właśnie o to chodzi w różnych aliasach, żeby były... różne? - zastanawia się P.A.F.F. Wy możecie sprawdzić jego najnowszy album POST-LOVE na wszystkich serwisach streamingowych, tylko byle nie przed zapadnięciem zmroku, bo zepsujecie sobie całą zabawę. Mniej na niej cloudrapu, więcej nowoczesnej elektroniki, przestrzeni i futurystycznego, wielkomiejskiego klimatu. Zresztą zbadajcie sami:
