To jest 7 artystów, na których koncerty szczególnie czekamy podczas festiwalu Tauron Nowa Muzyka

Zobacz również:nghtlou: autentyczność przeżywania emocji (WIDEO)
Life Is Beautiful Music Festival, Day 3, Las Vegas, USA - 24 Sep 2017
Mandatory Credit: Photo by RMV/REX/Shutterstock (9106299ap) Mura Masa - Alex Crossan Life Is Beautiful Music Festival, Day 3, Las Vegas, USA - 24 Sep 2017

W następny weekend niuansowa ekipa będzie bawić w Katowicach na jednym z największych elektronicznych festiwali w kraju. Lubimy tam wbijać przede wszystkim dla odkrycia nowych, nieznanych szerzej nazwisk, ale tych tutaj już znamy i bardzo czekamy na ich gigi.

1
1. Mura Masa

kiedy: piątek 29 czerwca, godzina 23.00 (Scena Miasta Muzyki)

Kolejny (po m.in. Disclosure i SBTRKT-cie) z rzutu młodych brytyjskich gwiazd nowej elektroniki, chociaż, co ciekawe, Mura Masa nie pochodzi z Londynu, a Guernsey, małej normandzkiej wysepki. Okazuje się, że i stamtąd można wypuszczać hity, które docierają do pierwszych miejsc najchętniej odsłuchiwanych numerów na YouTube i Spotify, a tak stało się z Lovesick, w którym gościnnie rapuje A$AP Rocky. 22 lata, muzykę robi dopiero od 2012, a już doczekał się statusu headlinera katowickiej imprezy. To będzie jeden z bardziej popowych koncertów tego festiwalu, co nas zresztą cieszy.

2
2. Arca

kiedy: sobota 30 czerwca, godzina 3:00 (Scena Miasta Muzyki)

Jedna z najbardziej rozchwytywanych postaci świata elektroniki: Arca produkował m.in. dla Kanye'ego Westa (pół albumu Yeezus to jego dzieło), Bjork, Keleli i FKA Twigs. Ciekawe, zwłaszcza, że muzycznie to jest jednak mocno ambitna i eksperymentalna sprawa - Arca wisi gdzieś pomiędzy ambientową elektroniką a współczesną muzyką poważną. Jest też mocno związany ze światem mody; współpracował m.in. z szefem OFF-WHITE Virgilem Ablohem.

3
3. Sampha

kiedy: niedziela 1 lipca, godzina 21:00 (sala koncertowa NOSPR)

Trzeba przedstawiać? Ilekroć grał w Polsce, zawsze były sold-outy i zawsze było... nie lubimy słowa magicznie, bo kojarzy nam się trochę z walentynkowymi kartkami, ale tu pasuje chyba najlepiej. Okazja jest dodatkowo dobra, bo Sampha wystąpi w wyjątkowym miejscu; sali koncertowej Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. To super nagłośniona miejscówka, gdzie np. odbył się słynny gig Jimka i Miuosha - zresztą z orkiestrą NOSPR - więc wiecie, czego się spodziewać.

4
4. Fever Ray

kiedy: piątek 29 czerwca, godzina 21:00 (Scena Miasta Muzyki)

Współtwórczyni sukcesu The Knife - w wersji solowej jej pop jest równie mroczny, chłodny i klimatyczny. To taka muzyka, którą powinniście mieć w uszach, jeśli akurat jedziecie konno przez zakopane w śniegu skandynawskie lasy, albo tłuczecie się z przypadkowo spotkanym trollem (zresztą jeden z numerów Fever Ray, If I Had A Heart, trafił na ścieżkę dźwiękową Vikings - chodzi konkretnie o ten numer z czołówki). Spodziewamy się najlepszego połączenia muzyki z efektami wizualnymi, jakiego doświadczymy na tym festiwalu. Może i granie mało niuansowe, ale musicie tam być.

5
5. Nightmares On Wax

kiedy: sobota 30 czerwca, godzina 23:00 (Scena Miasta Muzyki)

Jeden z bliższych hip-hopowi wykonawców na katowickiej imprezie; Nightmares On Wax, a tak naprawdę George Evelyn, legenda wytwórni Warp Records, pierwszą płytę wydał w 1991, gdy niektórych tegorocznych wykonawców z Taurona nie było jeszcze na świecie. I możecie się spodziewać po jego koncercie właśnie takiej oldschoolowej elektroniki podłożonej pod łagodny, hip-hopowy beat. Bardzo ilustracyjnie, jeszcze bardziej klimatycznie.

6
6. Kid Simius

kiedy: sobota 30 czerwca, godzina 22:00 (Amfiteatr NOSPR)

Chyba najmniej kojarzona postać z naszej siódemki, a równocześnie nie wiemy, czy nie najbardziej przez nas wyczekiwana. Totalnie kupujemy to, co robi Kid Simius: mieszanie glitch hopu z techno, słonecznymi, balearycznymi rytmami (nic dziwnego, facet jest Hiszpanem) i oldskulowym klawiszem. I jeszcze lepiej, że jako jeden z nielicznych zagra pod gołym niebem. To jest coś w sam raz pod rozgwieżdżoną noc.

7
7. Jordan Rakei

kiedy: piątek 29 czerwca, godzina 19:00 (Scena Miasta Muzyki)

Szkoda że tak wcześnie! Delikatny, marzycielski wokal Jordana super przypasowałby nam do przytulania się do swoich (albo cudzych) partnerek na finał festiwalu, a tymczasem Nowozelandczyk, który swój drugi album wydał w słynnym labelu Ninja Tune, wjeżdża na sam początek. Jeśli lubicie Jamiego Woona czy Finka, to coś dla was. Jeśli chcecie wyrwać kogoś na koncert, to też coś dla was.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.