„To nie Central Cee, tylko Centralna Warszawa”. W końcu mamy porządny polski drill?

Zobacz również:Zakryj swoją twarz, a powiem ci, kim jesteś. Kilka słów o anonimowości w rapie
maxresdefault.jpg
Fot. E9 ENZO - WAWER COMBAT (YouTube)

Kominiarki, syreny policyjne, maczety. Brzmi jak film, ale to codzienna relacja z życia E9 Enzo.

To nie London Drill, welcome Warsaw, patologia – rapuje E9 Enzo w kawałku La’Capital, a w klipie przewijają się znane z teledysków raperów z zachodu konfrontacje z policją, handel narkotykami czy wymachiwanie maczetami. I choć trudno w pełni ogarnąć uniwersum Enzo, to wygląda, że wreszcie doczekaliśmy się autentycznego polskiego drillu.

Do niedawna w Polsce drillu praktycznie nie było. Cała fala nie dość, że przyszła do nas późno, bo dopiero cztery lata temu (kiedy do mainstreamu wniósł go przede wszystkim Malik Montana), to jeszcze nietypowo: po pierwsze bezpośrednią inspiracją nie było Chicago, a już jego odmieniona londyńska wersja, a po drugie – bardziej przekładała się na ubiór, kojarzony dziś z pseudo gangsterami przed Złotymi Tarasami czy w słynnej już Posnanii, niż na muzykę.

PL Drill

Oczywiście pojawiały się pojedyncze drillowe single w polskim rapie. Znów niespodziewanymi prekursorami okazali się członkowie Alcomindz, drillem jarali się Żabson czy Young Multi – i to w czasach, kiedy raperzy próbowali mu jeszcze odebrać prawo do rapowania. Na słynnym londyńskim kanale Mixtape Madness ukazał się utwór Miszela, który później konsekwentnie przekładał brytyjski sznyt na polskie warunki.

Nie można zapominać o ekipie GM2L. Alberto i Josef Bratan wybili się kawałkami Dwutakt czy Wuwua, ale nie popchnęli tego dalej. Mimo że ich tracki wbijały wielomilionowe wyświetlenia, to aktualnie bardziej niż z drillu kojarzy się ich z freakfightami czy cukierkowymi afrotrapami. I dzieje się tak głównie przez to, że nigdy nie interesowała ich transformacja tego gatunku, nie chcieli ani go zmieniać, ani rozwijać się w jego ramach.

I choć na tym lista się zamyka, to dosyć niespodziewanie w polskim undergroundzie powstał drillowy odłam – PL Drill, który nie jest jedynie kopiowaniem melodii z Londynu, ale też dodaniem do niego lokalnych elementów.

PL Drill to tylko umowna nazwa; trudno powiedzieć, czy ktoś kiedykolwiek jej użył. Ale faktem jest, że w podziemiu – głównie za sprawą OG Olgierda czy właśnie E9 Enzo i jego ekipy – powstała ciekawa odmiana drillu; połączenie tego, co znamy z Wielkiej Brytanii, ze stylem, który w Polsce przez lata rozwijali członkowie Firmy czy Bonus RPK. To (bardzo możliwe, że nieświadoma) odpowiedź na powtarzalność brytyjskich brzmień w polskim drillu i uformowanie czegoś, co ma przełożenie na polską rzeczywistość.

To nie 73 Swindon

O samym Enzo nie wiemy zbyt wiele. Na dobrą sprawę nie wiadomo nawet, jak wygląda, bo na teledyskach i koncertach występuje zawsze w kominiarce. To podbija jego gangsterski wizerunek, który dosyć aktywnie kreuje w social mediach. W storiesach na Instagramie regularnie relacjonuje swoje życie, w którym dominują niekończące się konflikty z policją. Content stawia dużo znaków zapytania – sprzedaż biletów na koncert reklamował filmem jednego z kolegów, któremu krwawiła twarz – ale tworzy obraz pewnego lifestyle’u, który kojarzymy z oryginalnym chicagowskim stylem, oczywiście przełożonym na polskie warunki.

To nie Central Cee, tylko Centralna Warszawa. Uber za siano ucieka, bo go goni Alfa Brava. Warszawa, zawracaj haszysz lepiący, baklava. Codein, ekstaza, bomba wali jak z kałasza – nawija w najbardziej popularnym kawałku La’Capital. W klipie widzimy bijatyki, handel narkotykami, samochodowe wyścigi, pliki pieniędzy oraz ekipę w bandanach. Wszystko na wszelki wypadek oprawione informacją: Uwaga, tekst ukazany w piosence został napisany przez ghostwritera a wszystkie nagrania z klipu zostały pobrane z internetu i nie mają one żadnego powiązania z artystą.

Styl życia PL Drill

Otoczka – kontrowersja, wielu nie spodobały się wszechobecne w klipach narkotyki czy przemoc – ale właśnie to zbliża Enzo do core’owego drillu ze Stanów Zjednoczonych. Oklepany slogan, że drill to bardziej gangsterski lifestyle niż muzyka jest przecież prawdziwy. Nawet dziś wiele osób ma trudności ze zdefiniowaniem tego gatunku w rapie, a nawet jeśli już wyliczy jego typowe muzyczne cechy, to najczęściej będą dotyczyły jedynie UK Drillu. Natomiast opisanie samego klimatu czy wizerunku drillowców zwykle przychodzi znacznie łatwiej.

Styl życia PL Drill to oczywiście zupełnie inna liga niż O Block w Chicago, ale Enzo zrobił coś, z czym problemy miał duet Alberto&Josef Bratan – wytworzył wokół swojej twórczości pewne community, a na historie, które przekazuje, składa się więcej elementów niż tylko rap. Przy okazji Enzo jest po prostu dobrym raperem, obok OG Olgierda to skillowo aktualnie jeden z najlepszych reprezentantów ulicznego rapu.

W europejsko drillowe trendy wpisuje się u Enzo mieszanie języków, w jego przypadku polskiego i tureckiego. Z krajem półksiężyca łączy go nie tylko pochodzenie, ale – z tego co wynika z internetowych plotek – również kryminalna przeszłość. To właśnie tam miał trafić do aresztu. Za co? Na jak długo? Może lepiej nie zgadywać, ale na zeszłorocznym krążku Ozzy Baby poświęcił mu utwór pod tytułem Free Enzo.

Trudno przewidzieć, jak bardzo może rozwinąć się PL Drill, ale liczby pod ostatnim singlem Enzo i Nafasa pokazują, że Polacy są otwarci na ten gatunek. Princes de favela w miesiąc dobił do prawie 350 tysięcy wyświetleń na YouTube. Gubię cię nara, wita miasto Warszawa. Patologia najebana, 24/7 zabawa. Bonjour monsieur, cała biała kichawa. Nie wiruj, wariacie, bo ci pierdolnie pikawa.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Jędrzej, choć częściej występuje jako Jj. Najlepiej opisuje go hasło: londyński sound, warszawski vibe. W Drugim Śniadaniu regularnie miesza polskie brzmienia z tym, co dzieje się na Wyspach, dorzucając również utwory z amerykańskiej nowej szkoły. Afrowave, drill, trap - słyszymy się!