Brady i Gronk, czyli zagrajmy to jeszcze raz. Dwaj kumple na ostatniej misji w NFL

Zobacz również:Gdy legenda szokuje cały świat sportu. Co jeszcze chce udowodnić Tom Brady?
Miami Dolphins v New England Patriots
Fot. Adam Glanzman / Getty Images

Dwaj koledzy z boiska, którzy wygrali wszystko, co było do wygrania, postanowili znów wspólnie wybrać się w tą samą podróż. Tom Brady i Rob Gronkowski rządzili NFL z New England Patriots, a teraz chcą powtórzyć sukces z Tampa Bay Buccaneers.

"Starsi panowie dwaj, już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj" - te słowa pasują do obecnej sytuacji jedynie połowicznie, gdyż Brady - uważany powszechnie za najlepszego futbolistę wszech czasów - skończy w sierpniu 43 lata, ale już "Gronk" jest o dwanaście lat młodszy.

PRAWIE DEKADA RAZEM

Ich wspólna przygoda rozpoczęła się dokładnie na początku ubiegłej dekady. W 2010 roku do New England trafiło dwóch młodych, niezwykle utalentowanych tight endów. Ich losy potoczyły się jednak zgoła odmiennie. Aaron Hernandez - który zaliczył nawet przyłożenie w Super Bowl przeciwko New York Giants, choć wprawdzie przegranym przez Patriots - miał niestety inne "hobby" poza boiskiem. Dokonał morderstwa, za co ostatecznie trafił do więzienia, gdzie trzy lata temu popełnił samobójstwo. Zainteresowanych jego życiorysem odsyłam do znakomitego serialu dokumentalnego na Netfliksie. Hernandez był postacią tragiczną, nosząc w sobie tą "ciemną moc", która w pewnym momencie zawładnęła nim na stałe.

Uśmiechnięty od ucha do ucha, mający w sobie coś z prawdziwego showmana Gronkowski to jego wielkie przeciwieństwo. Wybrany wówczas w drugiej rundzie draftu od samego początku emanował pozytywną energią i z miejsca zaskarbił sobie sympatię kibiców. Silny jak tur, szybki i przebojowy, błyskawicznie stworzył zabójczy duet z Bradym, rozbijając defensywę kolejnych rywali po dokładnych podaniach od najlepszego QB w NFL. Właśnie jedna z takich akcji dała Patriots zwycięstwo w ich ostatnim wspólnym tańcu - Super Bowl w ubiegłym roku, w którym ekipa z New England minimalnie pokonała Los Angeles Rams. Oczywiście eksperci mówili, że dla przebiegu całego meczu kluczowa była defensywna strategia zaprojektowana przez Billa Bellichicka. Ale nie byłoby końcowego zwycięstwa, gdyby genialne podanie do Gronkowskiego, które ustawiło piłkę tuż przed polem punktowym i pozwoliło na zdobycie jedynego w meczu przyłożenia.

SPEŁNIONY PRZED TRZYDZIESTKĄ

Tego dnia wielka dynastia mistrzowska i zarazem era w NFL dobiegła końca. Brady wywalczył z Patriots sześć tytułów, a Gronkowski trzy. Po tym meczu jednak bohater decydującej akcji, mający polskie korzenie (po ojcu), niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery, choć przecież nie miał jeszcze ukończonych 30 lat.

Owszem, "Gronk" od pewnego czasu zmagał się z różnymi urazami, ale przecież to fenomen, prawdziwa maszyna, futbolista nie do zdarcia… Pięć miesięcy później zdradził powody tej zaskakującej dla fanów decyzji. Okazało się, że ten twardziel ma jednak bardziej ludzką, wrażliwą stronę, a ciągłe problemy ze zdrowiem odbiły się negatywnie na jego psychice. - Nie czułem się dobrze. Futbol dołował mnie, a tego nie chciałem. Traciłem radość z życia. Mógłbym nadal grać, gdybym tylko miał ochotę. Fizycznie czuję się bardzo dobrze. Ale od strony mentalnej nie mam już motywacji… Dziewięć lat ciężkiej walki na boisku do tego doprowadziło. Musiałem rozpocząć inną, lepszą w moim mniemaniu, drogę życia - napisał były tight end Patriots.

NIE TYLKO FUTBOL

Życiowej pasji nigdy mu nie brakowało, co przejawiało się w wielu interesujących aktywnościach. Już kilka lat temu zadebiutował na dużym ekranie w kinowej wersji słynnego serialu "Entourage". Aktorstwo spodobało mu się na tyle, że zagrał później, między innymi w "American Violence", "Deported", a ostatnio u boku Mela Gibsona w "Boss Level". W latach 2016-17 popularna stacja dla dzieci Nickelodeon zatrudniła go do prowadzenia programu "Crashletes". Poza tym brał udział w popularnym teleturnieju TBS "Drop The Mic" (raperskie pojedynki celebrytów), a z Discovery Channel brał udział w akcji ratowania rekinów na Bahamach. Mało tego. Wspierał swojego brata Chrisa w słynnym programie "Shark Tank", ostatecznie zakończyło się tym, że w firmę Ice Shaker zainwestował sam Mark Cuban.

Już po zakończeniu kariery nie zwolnił tempa. Najpierw podpisał kontrakt jako ekspert NFL podczas transmisji w telewizji Fox, następnie wziął udział w hitowym teleturnieju "Masked Singer" (jako Biały Tygrys). Wreszcie wraz z partnerką życiową, modelką Camille Kostek, zagrał w wideoklipie Kygo "I’ll wait". Do tego otwarcie imprezował i publicznie zachwalał zalety oleju CBD, twierdząc, że NFL powinna go zalegalizować jako formę terapii dla obolałych futbolistów.

Myślicie, że koronawirus zatrzymał syna polskiego emigranta? W żadnym wypadku. Gdy cały świat siedział w domach, Gronkowski poprowadził na początku kwietnia "Wrestlemanię", podczas której zdobył swój pierwszy tytuł mistrza świata w wrestlingu (czy też raczej "wolnej amerykance"). To się nazywa wszechstronność!

ZEW BOISKA WZYWAŁ

Ci, co go dobrze znają, wiedzieli że musi jednak wrócić do futbolu. I tak właśnie się stało w ubiegłym tygodniu, kiedy nieoczekiwanie dołączył do Brady’ego na Florydzie.

- Zawsze powtarzałem, że gdy znów zacznę czuć tą chęć powrotu na boisko, to znów będę grać w futbol. Tak czuję się teraz. Jestem gotowy. Moje ciało potrzebowało przerwy, musiałem się wyleczyć ze wszystkich urazów. Teraz jednak czuję się znakomicie i odzyskałem pasję do futbolu. Nie chciałem więc zwlekać z powrotem - oznajmił futbolista oficjalnie wybrany przez NFL do grupy stu najlepszych zawodników w historii ligi z okazji stulecia NFL podczas tegorocznego Super Bowl.

Sceptyków jednak nie brakuje. Przypominają, że Gronkowski miał poważne problemy ze zdrowiem w ostatnich latach, a także stracił ponad dziesięć kilogramów masy mięśniowej po oficjalnym zakończeniu kariery. - Brady ma 43 lata, a Gronk przy obecnej wadze nie będzie w stanie nikogo zablokować. Czego ludzie się spodziewają? - mówił Bill Simmons w swoim podcaście dla "Ringera". Rodger Sherman napisał: - W ten sposób Buccaneers zostali oficjalnie ex-Patriots. Ilu jeszcze zawodników ucieknie z New England? Wes Welker? Vince Wilfork? (przyp. red. - ci dwaj już parę lat temu zakończyli kariery) Julian Edelman? Prawda jest taka, że to nie ma żadnego znaczenia. Cały ten rok będzie jednym wielkim eksperymentem, a Bucs zrobią wszystko, aby spełnić wszelkie zachcianki Brady'ego, który chce udowodnić, że w ubiegłym sezonie nie osiągnął sukcesu, bo nie miał z kim grać.

Innego zdania jest gwiazdor telewizji ESPN Stephen A. Smith. - Gdyby Bucs opierali się wyłącznie na wielkości tego duetu, to miałbym wątpliwości, ale z tak szerokim i utalentowanym składem, jakim dysponują obecnie, uważam że zagrają w Super Bowl. Ta młoda drużyna potrzebowała weteranów, którzy wiedzą, jak wygrywać - powiedział w swoim flagowym programie "First Take".

- Dwa miesiące temu spotkałem się z Tomem i wtedy miałem piłkę w ręce po raz pierwszy od tamtego Super Bowl w Atlancie. Powiedziałem mu: jestem ciekawy, co postanowisz i gdzie będziesz kontynuować karierę, ale jeśli pojawi się ciekawa opcja, to chętnie wezmę to pod uwagę. Tom był wyraźnie podekscytowany. Zawsze świetnie rozumieliśmy się na boisku.  - powiedział  Gronk podczas oficjalnej konferencji prasowej, przeprowadzonej za pośrednictwem Zooma.

Sam wielki Tom Brady - poza tym, że swój pobyt w Tampie rozpoczął niefortunnie, bo przez przypadek włamał się do cudzego domu, myśląc że jest we własnym - już podzielił się na Instagramie krótkim, zabawnym filmikiem, w którym ostro musztruje sprintami zasapanego Gronkowskiego. Obaj spotkali się na Florydzie i czekają, jak wszyscy, na koniec epidemii, aby zabrać się do roboty. Jak za starych, dobrych czasów.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
W jego sercu na zawsze pozostaje Los Angeles i drużyna Jeziorowców. Marcin Harasimowicz przesyła korespondencję z USA, gdzie opisuje najważniejsze wydarzenia ze świata NBA.