Parę tygodni po starcie zmagań mężczyzn do gry wraca Tauron Liga. Po dobrych występach polskich siatkarek na mistrzostwach świata żyjemy nadzieją, że rozgrywki ligowe pań również przyciągną duże zainteresowanie. Tytułu po raz kolejny broni Grupa Azoty Chemik Police, ale ponownie można oczekiwać, że złote medalistki będą czuć na plecach oddech zespołów z Rzeszowa czy Łodzi.
W ostatnim sezonie wiele zapowiadało na to, że będziemy świadkami przewrotu na szczycie polskiej siatkówki ligowej. Developres BELLA DOLINA Rzeszów wygrał na „dzień dobry” Superpuchar Polski, a później dorzucił także krajowy puchar. Długo prowadził w tabeli ligi, ale pod koniec fazy zasadniczej Chemik wrócił na prawidłowe tory. To policzanki podchodziły do play-offów z pierwszej pozycji, a na koniec rywalizacji po raz dziesiąty w historii wznosiły trofeum za wygranie Ekstraklasy.
Chciałoby się powiedzieć, że ten sezon będzie inny. To jednak myślenie życzeniowe. Biorąc pod uwagę składy i występy w sparingach, trójka medalistów z poprzedniego sezonu znów wydaje się znacznie mocniejsza od reszty. Chemik i Developres podchodzą do nowych rozgrywek po niewielkich zmianach. ŁKS dokonał większych modyfikacji.
Reszta ligi nie da łatwo za wygraną. Rewelacja poprzedniego sezonu, UNI Opole, będzie chciała uciec od mitu „drugosezonowca”, któremu zazwyczaj średnio się wiedzie. Poza tym znów na najwyższy szczebel ligowy wdrapuje się nowy beniaminek – tym razem jest to Roleski Grupa Azoty Tarnów. Podobnie jak w przypadku startu PlusLigi, tak i tu postanowiliśmy wybrać po jednym nowym wzmocnieniu wszystkich ekip. Każdy z zespołów na swój sposób dokonał ciekawych transferów.
Nikolina Lukić (Roleski Grupa Azoty Tarnów)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: beniaminek
Witamy kolejnego nowego beniaminka w Tauron Lidze. Po Jokerze Świecie czy UNI Opole kolejną ekipą jest Roleski Grupa Azoty Tarnów. Zespół z Małopolski zajął miejsce Jokera, który spadł ligi i zakończył działalność na poziomie seniorskim. Oba zespoły łączy między innymi osoba trenera. Marcin Wojtowicz wprowadzał świecianki do Ekstraklasy w 2020 roku. Dwa lata później zrobił to samo z zawodniczkami z Tarnowa.
Zespół z przytupem wchodzi do Tauron Ligi. Transfery zdają się mówić, że walka o utrzymanie w Tarnowie ma się skończyć na wczesnym etapie sezonu. Rozegranie Łyczakowska-Pasznik to duże doświadczenie. Klub sprowadził również zawodniczki zza granicy. Nikolina Lukić przed laty reprezentowała Serbię w rozgrywkach młodzieżowych. W tym roku po raz pierwszy opuściła rodzimą ligę. Ostatnio w Zok UB miała okazję rywalizować w Lidze Mistrzyń przeciwko Chemikowi Police.
Inne transfery warte odnotowania: Marta Łyczakowska, Julia Gierasimowa
Monika Gałkowska (OnlyBio Pałac Bydgoszcz)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 11.
W Bydgoszczy przez większość ubiegłego sezonu funkcjonowano z nożem na gardle. Klub był przeważnie albo ostatni, albo przedostatni w tabeli. W środku sezonu pożegnano się z Piotrem Matelą (który chwilę później wylądował w Świeciu), zatrudniając w jego miejsce Mirosława Zawieracza. To Pałac ostatecznie pozostał na kolejny już sezon. Po niemal trzydziestu latach od jedynego mistrzostwa Polski, w województwie kujawsko-pomorskim liczy się na lepszy wynik niż trudne utrzymanie.
W ofensywie Pałac zakontraktował sobie ważną zawodniczkę. Monika Gałkowska w połowie sezonu reprezentacyjnego wdarła się do reprezentacji Polski (jako rezerwowa atakująca) i wraz z resztą biało-czerwonej ekipy zajęła siódme miejsce na mistrzostwach świata. W ostatnim sezonie po raz pierwszy wyjechała za granicę (Perugia). Dobry sezon pozwoli jej szybko wrócić do najlepszych klubów w kraju albo być może do kolejnego wyjazdu z kraju.
Inne transfery warte odnotowania: Agata Witkowska, Kinga Szucs
Alicja Grabka (Energa MKS Kalisz)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 10.
W Kaliszu po raz kolejny kontynuuje się projekt budowania zespołu wyłącznie na Polkach. W ubiegłym roku nie przyniosło to korzyści. Kalisz zakończył rywalizację na dziesiątym miejscu. Do nowego sezonu MKS podchodzi w mocno zmienionym składzie. Za sterami zespołu zasiadł Marcin Widera, który w nowym sezonie będzie miał do dyspozycji doświadczone zawodniczki.
Jedną z nich jest Alicja Grabka, która do Kalisza trafiła siedmiu latach gry w Legionowie (przedzielonym sezonem w Radomiu). W sezonie letnim długo rywalizowała o miejsce w składzie reprezentacji Polski, biorąc udział w Lidze Narodów. Ostatecznie Lavarini szybko postawił na Wołosz i Wenerską, a 24-latka wcześniej dołączyła do kaliskiej ekipy.
Inne transfery warte odnotowania: Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Izabela Lemańczyk
Magdalena Saad (#Volley Wrocław)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 9.
Volley od lat pozostaje gdzieś pomiędzy walką o play-offy, a walką o utrzymanie. Częstszym widokiem jest jednak to drugie. Choć w ostatnich latach mówiono o chęci nawiązania do dawnych wyników Impelu, to na chęciach się skończyło. W trakcie ubiegłego sezonu zatrudniono Michala Maska, który chwile wcześniej pożegnał się z ŁKS-em. Trudno oczekiwać po Volleyu, by włączył się do walki o czołowe miejsca.
Wrocławianki mogą liczyć na solidne doświadczenie Magdaleny Saad. Pochodzącą z Łodzi libero można śmiało uznać za wyjadaczkę polskich boisk – i to nie tylko halowych. Saad co roku spędza lato na piasku, rywalizując w najlepszych krajowych turniejach. Gdy przychodzi jesień, to ze zdwojoną siłą wraca na parkiety, często prezentując się znacznie lepiej od młodszych konkurentek.
Inne transfery warte odnotowania: Julia Szczurowska, Regiane Bidias
T’ara Ceasar (BKS BOSTIK Bielsko-Biała)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 8.
BKS w ostatnich sezonach zajmuje podobne miejsca w okolicach końca strefy play-off. Do Bielska-Białej przyległa łatka klubu, który wydaje światu zawodniczki. Po ostatnim sezonie klub opuściły Gabriela Orvosova czy Weronika Szlagowska. Mimo to Bartłomiej Piekarczyk będzie miał do dyspozycji skład, który spokojnie powinien powalczyć przynajmniej o powtórzenie wyniku.
Zespół bielszczanek składa się praktycznie z Polek. Jedyny wyjątek stanowi T’ara Ceasar. Dla Amerykanki będzie to drugi sezon po skończeniu z grą w NCAA. W ubiegłym roku występowała wraz z Julią Nowicką w Alianz MTV Stuttgart. Mierząca 185 centymetrów wzrostu przyjmująca dotarła wraz z niemieckim klubem do finału Pucharu CEV, a także zwyciężyła w Bundeslidze.
Inne transfery warte odnotowania: Julia Nowicka, Paulina Damaske
Anastasja Krajduba (UNI Opole)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 7.
Ubiegłoroczny beniaminek z impetem wszedł do Tauron Ligi. Zawodniczki Nicoli Vettoriego były rewelacją rozgrywek. Już w premierowym sezonie do Opola zawitały play-offy. Tym razem zadanie wydaje się trudniejsze. Od lat istnieje niepisany „efekt drugosezonowca”, który sprawia, że drugi rok po awansie staje się dla klubów bardzo bolesny. Przykładu nie trzeba daleko szukać. Jokera Świecie już wśród klubów Ekstraklasy nie ma. UNI wydaje się jednak znacznie bardziej poukładanym zespołem – organizacyjne i sportowo.
Zaletą opolanek jest fakt, że zachowano trzon składu. Wśród nowych twarzy warto wyróżnić Anastasję Krajdubę. Ukrainka wraca do Polski po dwóch latach przerwy. Dała się zapamiętać jako skuteczna atakująca w Budowlanych Łódź. W sezonie 2020/21 dopisała do dorobku szóste mistrzostwo Ukrainy, a także wyróżnienie dla najlepszej atakującej tamtejszej Superligi.
Inne transfery warte odnotowania: Lana Conceicao, Natalia Kecher
Gozde Yilmaz (E.LECLERC MOYA Radomka Radom)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 6.
Na południu województwa mazowieckiego po raz kolejny sezon nie skończył się tak, jak zakładano. W ostatnich latach liczono na medal. W sezonie 2020/21 radomianki były nawet blisko tego celu. Ostatecznie plan z udziałem między innymi Riccardo Marchesiego i Katarzyny Skorupy nie wypalił. Do klubu dołączył Błażej Krzyształowicz oraz Jakub Głuszak, którzy na te rozgrywki budowali zespół po swojemu.
Oprócz trenera, w klubie ostały się tylko cztery zawodniczki. Z pewnością spore oczekiwania wiąże się z Gozde Yilmaz. Turczynka to wicemistrzyni Europy sprzed trzech lat, a także zwyciężczynią Ligi Mistrzyń z 2015 roku. Poza sezonem w Busto Arsizio, całą karierę spędziła w ojczyźnie. W ostatnim sezonie atakująca reprezentowała barwy Karayollari Spor, które pożegnało się z turecką Ekstraklasą.
Inne transfery warte odnotowania: Madison Bugg, Krystyna Strasz
Maryna Mazenko (IŁ Capital Legionovia Legionowo)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 5.
Jeżeli mielibyśmy wybrać klub, który może mieć najwięcej obaw przed startem sezonu, to postawilibyśmy na legionowianki. W Legionowie doszło do olbrzymich zmian. Zostały cztery zawodniczki, reszta w tym cały sztab szkoleniowy odszedł w inne miejsca. W tym sezonie powtórka z lat ubiegłych jest tylko marzeniem. Nowy trener, Paweł Kowal, ma przed sobą trudne zadanie, ale i dużą szansę do wykazania się.
Legionovia w nowym sezonie będzie występować w znacznie uboższym sportowo składzie. Póki na liście widnieje tylko jedna zawodniczka zza granicy (klub ani strona ligi oficjalnie nie potwierdziły jeszcze zakontraktowania Neiry Ortiz). To Maryna Mazenko, ukraińska środkowa, która w ubiegłym sezonie przez moment trenowała z Budowlanymi. Wcześniej reprezentowała SC Prometej Kamieńskoje, z którym walczyła w ostatniej Lidze Mistrzyń.
Inne transfery warte odnotowania: Aleksandra Dudek, Marta Duda
Melis Durul (Grot Budowlani Łódź)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 4.
Budowlane nieco sensacyjnie odprawiły w ćwierćfinale wyżej rozstawioną Legionovię. Później jednak Chemik i ŁKS mocno pokazały swoją wyższość. Trudno podejrzewać, o co Grot może walczyć. Z pewnością powtórka wyniku z ubiegłego sezonu będzie sukcesem. Zespół Macieja Biernata ponownie będzie rywalizować na dwóch frontach. „Betki” wystąpią w Pucharze CEV. W 1/16 finału czeka ich mecz z CSO Voluntari z Rumunii.
Łódzki klub po raz kolejny stawia na zagraniczną opcję w ataku. Po Veronice Jones-Perry czy Anie Cleger postawiono na Melis Durul. Druga Turczynka w naszym zestawieniu ma w dorobku dwa złota Ligi Mistrzyń oraz Klubowe Mistrzostwo Świata wywalczone z Vakfibankiem Stambuł. Wraz z nią z Nilufer Belediyesporu do Polski trafiła Dominika Sobolska-Tarasova, była reprezentantka Belgii z polskimi korzeniami.
Inne transfery warte odnotowania: Dominika Sobolska-Tarasova, Ewelina Polak
Lana Scuka (ŁKS Commercecon Łódź)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 3.
Patrząc przez pryzmat końcowego rezultatu, w Łodzi wszystko zostało po staremu. Nic bardziej mylnego. ŁKS dokonał sporych zmian, które mają na celu rozbicie policko-rzeszowskiego duopolu w finałach Tauron Ligi. Jedna z większych dotyczy sztabu szkoleniowego. Po latach pracy w Legionowie, do Łodzi przeprowadził się Alessandro Chiappini. Włoch poprowadzi „Wiewióry” nie tylko w polskich rozgrywkach, ale także i w Lidze Mistrzyń. Więcej o łódzkim klubie dowiecie się z naszej rozmowy z popularnym „Ciapkiem”.
Ogromnym wzmocnieniem klubu jest… utrzymanie Roberty Ratzke i Valentiny Diouf. Skupiamy się jednak na transferach, więc w tym przypadku warto zwrócić uwagę na Lanę Scukę. Przyjmująca ostatnie dwa sezony spędziła w Turcji. W przeszłości miała okazję współpracować z Chiappinim, gdy ten opiekował się reprezentacją Słowenii. Można podejrzewać, że 26-latka będzie podstawową zawodniczką na swojej pozycji w zespole.
Inne transfery warte odnotowania: Aleksandra Gryka, Zuzanna Górecka
Weronika Szlagowska (Developres BELLA DOLINA Rzeszów)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 2.
„Zawsze drudzy” – mogliby powiedzieć w Rzeszowie. W ostatnim sezonie zgarnęli Puchar i Superpuchar Polski. Ponadto Developres doszedł do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, sensacyjne wygrywając jeden mecz z późniejszym zwycięzcą, Vakifbankiem. W pojedynku o najważniejsze trofeum górą był jednak Chemik. W stolicy Podkarpacia nie próbowano dokonywać drastycznych zmian. Do zespołu dołączyły tylko trzy nowe twarze.
Jedną z nich jest Weronika Szlagowska. Przyjmująca po dwóch latach solidnej gry opuściła Bielsko-Białą. Ostatni sezon może zaliczyć do bardzo udanych, bo dzięki dobrej formie zadebiutowała w reprezentacji Polski. Co więcej, „Szlago” załapała się do kadry na mistrzostwa świata, podczas których często wchodziła na boisko jako zmienniczka podstawowych przyjmujących. W Rzeszowie dostanie szansę występów między innymi przeciwko Imoco Conegliano w Lidze Mistrzyń.
Inne transfery warte odnotowania: Weronika Centka, Gabriela Orvosova
Maira Cipriano (Grupa Azoty Chemik Police)
Pozycja w ubiegłym sezonie Tauron Ligi: 1.
Hasło „Bij mistrza” było aktualne… do pewnego momentu. Ostatecznie nikt nie przerwał hegemonii Chemika, choć sam klub nie miał łatwo. Głośny transfer Jacka Nawrockiego okazał się rozczarowaniem, zakończonym zwolnieniem po odpadnięciu w Pucharze Polski. Dotychczasowy asystent, Marek Mierzwiński, podjął się misji, która zakończyła się wielkim sukcesem.
– Kluczem było to, że szybko zrozumiały, że mogą mi zaufać. Zauważyły, że biorę dużą odpowiedzialność na siebie. Spodobała im się moja taktyka gry oraz metody treningowe – opowiadał nam szkoleniowiec na początku września.
Podobnie jak Developres, tak i Chemik nie szarżował na rynku transferowym. Mistrz zatrzymał najważniejsze zawodniczki, w tym MVP ubiegłego sezonu, Jovanę Brakocevic-Canzian. Za Bojanę Milenković przyszła natomiast Maria Cipriano. Brazylijska przyjmująca w 2019 roku zdobyła srebro Ligi Narodów, a także mistrzostwo Ameryki Południowej. To dopiero pierwszy zagraniczny klub w CV 27-latki. Ostatnio występowała w Sesc-RJ Flamengo, drużynie prowadzonej przez legendarnego Bernardo Rezende.
Inne transfery warte odnotowania: Josefa Fabiola Souza, Lenka Oveckova
Komentarze 0