Jeśli myśleliście, że Charlie Brooker porzuci snucie dystopijnych futurologicznych wizji, to... mieliście rację. Przynajmniej częściowo, bo zamiast przyszłością, twórca Black Mirror zajmie się równie przytłaczającą teraźniejszością.
A dokładniej wyjątkowym i niepowtarzalnym rokiem 2020, na którego temat brytyjski scenarzysta nakręci serial mockumentary dla Netfliksa. Zatem, po początkowo wielce udanej i z każdym kolejnym sezonem tracącej impet serii Black Mirror, będzie nam dane ujrzeć wizje Brookera skonfrontowane ze stanem faktycznym, jakiego doświadczyliśmy na własnej skórze przez ostatnie 11 miesięcy. Autor jeszcze niedawno zarzekał się, że na szósty sezon fatalistycznych opowieści science-fiction nie mamy co liczyć, ale jak widać - na pewno w tym czasie nie próżnował.
Szalejąca pandemia koronawirusa, foliarskie kontrowersje wokół 5G, protesty rozlewające się po całym świecie, policyjna przemoc czy eskalacja populistycznych rządów, których upadek może zwiastować przegrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Obstawiamy, że to tylko część tematów, jakie brytyjski autor podejmie w swoim na wpół fikcyjnym serialu.
No dobra, a jakieś konkrety? Póki co, wiemy tyle, że w rolę odpychającego historyka wcieli się aktor Hugh Grant, którego ostatnio mogliśmy oglądać u boku Nicole Kidman w przeboju HBO Od nowa. Jak podaje portal Indiewire, Netflix odmówił im komentarza w tej sprawie, więc są to na razie jedyne szczegóły dotyczące nadchodzącego mockumentu.
Najnowszy, piąty sezon Black Mirror ukazał się w ubiegłym roku i spotkał się z raczej chłodnym odbiorem. I to pomimo tego, że w obsadzie pojawili się m.in. Anthony Mackie, Miley Cyrus i znany z roli Dr Manhattana w serii Watchmen - Yahya Abdul-Mateen II. Tak czy inaczej, na przyszłe projekty Charliego Brookera będziemy patrzeć z tak dużą nadzieją, jak i wysokimi oczekiwaniami.