
Po prostu chcemy być z wami uczciwi już w tytule. A nie że nabijanie klików. Natomiast możemy powiedzieć tylko - warto czekać!
My tu w redakcji będziemy słuchać każdego odcinka choćby dla inspiracji, bo facet umie w metafory jak nikt inny w tym kraju - no, może jeszcze Tomasz Zimoch mógłby stanąć z nim do walki na słowa. Sami zobaczcie:
- Na mięsie leżała ogromna opanierowana i tak samo usmażona nieśmiertelna pieczarka. Nie tknąłem jej, rozmiary grzyba kojarzyły mi się z Czarnobylem.
- Dla mnie, człowieka czującego się monarchistą, związanego niezwykle mocno z ideą habsburską Europy Środkowej, endecja jest tak wstrętna, jak płucka na kwaśno w barze Smok
- Piana trzyma się miski jak Rosjanie Kaliningradu
- Mniej buraków w Sejmie, a więcej na stołach, a wszystko będzie cacy
Makłowicz ma w sobie coś takiego, że nawet jeśli ktoś za nim z różnych powodów nie przepada, albo w ogóle nie interesuje go historia czy kuchnia, a za danie numer jeden uważa chleb z masłem, to i tak nie może przestać go słuchać. Mówi pięknie, plastycznie, zajmująco i zawsze z werwą. Czyli postać stworzona do radia. Nie mogliśmy o niego nie powalczyć. I udało się!
To jeszcze parę słów o naszym nowym redakcyjnym koledze. Robert Makłowicz to krakus od urodzenia, absolwent prawa i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przez blisko 20 lat oglądaliśmy go w Telewizji Polskiej; najpierw od 1998 do 2008 w Podróżach kulinarnych Roberta Makłowicza, a potem przez 9 lat był Maklowiczem w podróży. Ma swój kanał na YouTube, ma też w dorobku 13 książek. To teraz dokładamy jeszcze audycję w newonce.radio, która ruszy od października.