Włoska epoka berlusconizmu. W oparach afer, Bunga-Bunga i skandali czyhających za każdym zakrętem

Zobacz również:Piłkarz, który uwodzi wielkich trenerów. Niewidzialny czar Samiego Khediry
Berlusconi-183102416.jpg
Fot. Franco Origlia/Getty Images

Przez lata wszystkie dyskusje o krajowym sporcie, polityce, mediach i show-biznesie ogniskowały wokół niego. Zawsze na pierwszej linii. Gdziekolwiek nie spojrzeć, był On. Jego twarz witała czytelników na okładkach i żegnała na ostatnich stronach gazet.

Kibice piłkarscy Silvio Berlusconiego znają przede wszystkim jako twórcę sukcesu Milanu. Pomysłodawcę kilku doskonałych ruchów na ławce trenerskiej, zmieniających oblicze futbolu, a także fundatora transferów, na które przeznaczał fortunę.

Co ważne, pojęcie „berlusconismo" na stałe weszło do debaty publicznej w Italii. Ewolucja znaczenia tego słowa, która nastąpiła na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, może pomóc w zrozumieniu jak zmieniało się postrzeganie Silvio Berlusconiego w jego kraju. Gdy w latach 80. zwrot ten oznaczał przedsiębiorczy optymizm, tak trzydzieści lat później opisywano tą frazą polityczny populizm.

Rodacy go kochali albo nienawidzili, jak każdego sprawnego polityka, który zrozumiał, że aby rządzić, musi polaryzować opinię publiczną. Jednak w dużej części widzieli w nim odbicie samych siebie. Czterokrotny szef włoskiego rządu, twórca potentata telewizyjnego Mediaset, biznesmen i agent nieruchomości. Bez wątpienia skandalista o wybujałym ego.

Powstały o nim hagiografie, zręcznie przemykające nad skandalami, zgrabnie manipulujące faktografią oraz niejeden pamflet. Tych drugich było nadto więcej niż pochwalnych laurek. Oto autorska powtórka z epoki berlusconizmu.

1
POLITYK

Mamy rok 1994, polityczna Italia trzęsie się w posadach, gdy policyjna akcja „czyste ręce" wymiata zdecydowaną większość klasy politycznej we Włoszech. W pół roku od podjęcia decyzji o wejściu do polityki bohater naszej historii przejmuje władzę nad krajem...

a) by ratować Włochy zdestabilizowane aferą „Mani Pulite" b) zastraszyć szykanujących go śledczych, którzy nieustannie powątpiewają w jego czystą grę w biznesie c) dla celów merkantylnych i chęci zdobycia władzy

Można siedzieć okrakiem na barykadzie, rzeczowo ważyć każdą ze spraw, godzinami przeglądać strony medalu i wstrzymywać się od sądów w najbardziej polaryzujących opinię publiczną kwestiach. W tej zarysowanej powyżej, jako Włoch, obserwator życia publicznego, musisz przyłączyć się do jednego z obozów. Nie możesz pozostać obojętny. Prawdopodobnie odpowiedź zaważy na wielu ocenach kolejnych zachowań Il Cavaliere.

„L'Italia è il Paese che amo...”, czyli „Włochy są krajem, który kocham” - tymi słowami w 1994 roku Silvio Berlusconi w wystąpieniu mającym status legendarnego, obwieszcza narodowi wejście do polityki. Zdania, które wypowiada zaważą na jego całym dotychczasowym i czekającym go życiu.

2
PORANNA PRASÓWKA

Dla każdego szefa rządu poranna prasówka może oznaczać trzęsienie ziemi. U Berlusconiego zdarzało się to wielokrotnie. Po jednej z nich, gdy „Corriere della Sera" ogłosiła, że jest podejrzany w sprawie malwersacji finansowych, musi po raz pierwszy opuścić stanowisko premiera. Zaledwie po sześciu miesiącach urzędowania. To jednak jeszcze nie należy do aż tak szokujących wydarzeń na politycznym firmamencie.

Jak świat długi i szeroki rządy upadają przez medialne rewelacje, nie zdarza się natomiast zbyt często, aby żona byłego (i jeszcze przyszłego) premiera prowadziła bardzo ostry dialog z nim za pomocą prasy.

31 stycznia 2007 roku w „La Reppublice" (najbardziej gniewnie nastawionej redakcji wobec całego ruchu Berlusconiego) Veronica Lario (Berlusconi) pisze o braku szacunku i skandalu jakiego dopuścił się jej mąż, gdy w programie Telegatti zbyt blisko próbował zaznajomić się z młodymi modelkami. Berlusconi stają się obiektem drwin. Mąż kaja się, ale jest ośmieszony. Pani Lario domaga się przeprosin.

Później matka jego trójki dzieci żąda rozwodu. Berlusconi musi płacić alimenty w wysokości 1,5 mln euro miesięcznie. Veronica była drugą żoną Berlusconiego, dla której zostawił swoją pierwszą wybrankę. Poznali się, gdy była początkującą aktorką, a Berlusconi kupił teatr, w którym występowała.

Na zadane kiedyś pytanie: Czy był wierny? – odpowiedział: – Nawet nie wiecie ile razy...

3
RUBYGATE

– Wiem, że macie dziewczynę, która została przez Was zatrzymana. To osoba, którą znamy i dlatego chcieliśmy wiedzieć, co się z nią dzieje.

Zdezorientowany policjant przekazuje słuchawkę do kolegi wyższego rangą.

– Doktorze (zwrot grzecznościowy – przyp. DM), chciałem potwierdzić, że znamy tę dziewczynę, ale przede wszystkim chciałbym wyjaśnić, że jest to bliska krewna prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka i dlatego wskazane byłoby uniknięcie przeniesienia jej do ośrodka dla nieletnich.

Wytłumaczmy. Premier jednego z najważniejszych krajów w Europie, ósmej gospodarki świata, dzwoni w nocy z 27 na 28 maja 2010 na jeden z posterunków policji w Mediolanie (z Paryża!) i prosi (nakłania? sugeruje?), aby wypuścić oskarżaną o kradzież – jak się później okazało – 18-letnią imigrantkę z Maroka i tancerkę nocnego klubu Karimą el Mahroug, nazywaną popularnie Ruby. Berlusconi tłumaczy się chęcią uniknięcia „skandalu dyplomatycznego", rozniecając jednocześnie pożar, który niemalże pogrzebał go politycznie.

Na jego nieszczęście, na etapie śledztwa udowodniono, że Ruby bywała ponadto stałą bywalczynią „wieczorków” w rezydencji u Berlusconiego... I to przed 18-tymi urodzinami. Obrona Silvio Berlusconiego nie negowała, że w rezydencji w Arcore dochodziło do prostytucji, sugerowała jednak, że zainteresowany nie wiedział o młodym wieku Marokanki.

Ostatecznie Berlusconi oskarżony o współżycie z nieletnią i niedopuszczalną ingerencję został uznany za winnego i skazany na siedem lat. Dzięki umiejętnemu zabiegowi prawnemu, w postępowaniu odwoławczym w 2014 roku ostatecznie zostaje uniewinniony ze wszystkich zarzutów.

4
BUNGA-BUNGA

Skąd się w ogóle wzięła nazwa „bunga-bunga"? Otóż Silvio Berlusconiemu, a także wielu innym osobom, o których śledczy wiedzieli, że bywają w rezydencji Arcore, założono podsłuchy. W trakcie afery RubyGate, gdy byli przesłuchiwani, a taśmy wyciekły do mediów, sam Berlusconi powiedział o Bunga-Bunga w formie dowcipu, który miał być rytuałem seksualnym.

Padało mnóstwo różnych domysłów. Sugerowano, że oznacza to podwodną orgię bądź rytuał, o którym dowiedział się od ówczesnego dyktatora Libii Muammara Kaddafiego i przeszczepił na włoski grunt. Po wycieku taśm hasło to zostało natychmiast podchwycone w mediach i stało się sławne na całym świecie.

Pół Włoch dyskutowało wówczas o haremie złożonym z 33 młodych kobiet, które miał utrzymywać Berlusconi. Jak sam tłumaczył w autoryzowanej biografii: „Mam 74 lata i choć z pewnością frywolny ze mnie gość, to pomysł, że miałbym posiąść 33 dziewczyny w dwa miesiące, jest chyba przesadą nawet dla trzydziestolatka".

5
LUDZIE NA DRODZE

Uwielbiał dawać szansę ludziom przypadkowo spotkanym na swojej drodze. Najlepszym przykładem pozostaje Adriano Galliani, którego poznał jako utalentowanego drobnego przedsiębiorcę odpowiedzialnego za przesyłanie sprzętu elektronicznego stacjom telewizyjnym, a który stał się jednym z najważniejszych dyrektorów, a nawet pełniącym obowiązki prezesa w AC Milan.

Ciekawy casus dotyczy jeszcze innej historii. Przypadkowo szczęście uśmiechnęło się również do Massimo Beruttiego, naczelnika policji skarbowej, który próbował dowieść w 1979 unikania płacenia podatków przez Berlusconiego, ale poruszony kryształowością oskarżanego związał się z nim zawodowo i skończył jako jeden z ważniejszych polityków jego partii. A potem z listy Forza Italia dostał się nawet do Parlament Europejskiego. Piękny zwrot historii, prawda?

6
MAFIA

Ciekawą karierę u boku Berlusconiego zrobił także Vittorio Mangano – gwarant bezpieczeństwa najważniejszej posiadłości Berlusconiego, a w wolnych chwilach – jak czytamy w dokumentach sądowych – niezastąpione ogniwo w handlu narkotykami między Palermo a Mediolanem. Ponadto człowiek od brudnej roboty w sycylijskim konglomeracie Cosa Nostry.

We Włoszech o kontakty z mafią podejrzewany jest niemalże każdy polityk, który w sobie znany sposób bardzo szybko zjedna sobie opinię publiczną. Przykłady można mnożyć. Powiązania są czasem mniejsze lub większe. Dotyczą osobiście polityków, ale często osób, które są asystentami, prawymi rękami, najbliższymi doradcami. Berlusconi i w tej kwestii nie był na pewno aniołkiem.

7
ATAK NA PIAZZA DUOMO

„Jestem szczęściarzem, centymetr obok i straciłbym oko" – powiedział Berlusconi po ataku na Piazza Duomo w Mediolanie w 2009 roku.

Zakrwawioną twarz premiera Włoch zobaczyli internauci i telewidzowie. Obraz szokuje. Berlusconi po jednym z wieców szedł wśród wielu zwolenników w kierunku własnego samochodu. Ściskał dłonie, podpisywał autografy. Atmosferę zaburzył podbiegający 42-letni mężczyzna, który uderzył go w twarz.

8
TELEWIZYJNE ZWIERZĘ

Silvio Berlusconi dał ludziom nową jakość telewizyjną w latach 80. Zrewolucjonizował Włochy medialnie, więc doskonale umiał dawać show w debatach politycznych. Niejedna przeszła do historii włoskiej telewizji, ale wybrałem tę jedną, która ma status klasyki.

W programie politycznym na La7 zaczyna przepychać się z dziennikarzem La Reppubliki. Gdy ma zająć jego miejsce, wyciąga chusteczkę i wyciera siedzenie.

9
NA SZCZĘŚCIE JEST MEM

Na koniec coś zabawnego. Włoska piosenka była hymnem sympatyków Berlusconiego – „Meno male che Silvio c'e" (Na szczęście jest Silvio), uzyskała status kultowej dzięki przypadkowej pani, która wykrzykuje szaleńczo refren. Twarz kobiety jest tak samo znana jak w Polsce obrazek kierowców rajdowych, gdy na ich trasie pojawia się ciężarówka.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz