Z drugiej strony trudno oczekiwać od tego reżysera, że będzie kręcił komedie. Fanów twórczości Smarzowskiego szczególnie intryguje tytuł zapowiadanej premiery.
Dom dobry jest jasnym nawiązaniem do Domu złego, głośnego filmu Wojciecha Smarzowskiego z roku 2009. Tematyka ma być jednak zupełnie inna. Tamta produkcja opowiadała o Polsce okresu stanu wojennego, będącej krajem skąpanym w korupcji, alkoholizmie i beznadziei. Tymczasem według ustaleń Krzysztofa Spóra, autora bloga Spór w kinie, nowy film Smarzowskiego ma dotyczyć problemu przemocy domowej w polskich rodzinach. I to tyle, co wiadomo – nie ma jeszcze ani informacji o fabule, nie wiadomo też, kto miałby zagrać w Domu dobrym. Premiera filmu miałaby odbyć się w roku 2024.

Produkcja jest na razie na bardzo wstępnym etapie; Dom dobry istnieje na ten moment tylko na papierze. Twórcy złożyli projekt na listę wniosków o dofinansowanie przez Polski Instytut Sztuki Filmowej i dopiero za jakiś czas okaże się, czy je otrzymali. A jeśli chodzi o tytuł – najpewniej dojdzie tu do takiej samej sytuacji, jaka miała miejsce przy wypuszczonym w minionym roku Weselu. Tu też wiele osób myślało, że albo to remake, albo kontynuacja debiutu Wojciecha Smarzowskiego pod tym samym tytułem, który trafił do kin w roku 2004. W rzeczywistości oba filmy łączył tylko identyczny tytuł, ale już opowiadały o zupełnie innych rzeczach, chociaż w szerszej perspektywie łączył je smutny obraz polskiego społeczeństwa.
Kino Smarzowskiego jest gwarancją frekwencyjnego sukcesu. Jego nakręcony w 2018 roku Kler przyciągnął do kin ponad pięć milionów widzów, stając się trzecią – po Ogniem i mieczem oraz Panu Tadeuszu – najpopularniejszą polską produkcją po upadku komuny. Wołyń i Drogówka zebrały ponadmilionowe widownie – Wojciech Smarzowski jest w tym miejscu, że nawet pół miliona widzów na zeszłorocznym Weselu traktowano jako porażkę, a przecież wielu twórców marzy o takim wyniku. Naszą recenzję filmu znajdziecie tutaj. Przypomnijcie sobie też newonce'owe zestawienia 50 najlepszych polskich filmów po roku 1989, bo i tam znajdują się produkcje Smarzowskiego; miejsca 50-26 tu, 25-1 tu.
