Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o „Władcy Pierścieni” - serialu, który zrewolucjonizuje telewizję

Zobacz również:W mordę jeża! „Świat według Kiepskich” ma zejść z anteny po 23 latach
lotr.png

Niespełna trzy razy droższy niż najkosztowniejszy dotąd film w historii. O serialach nawet nie wspomnimy - żaden inny tytuł nawet nie ma podjazdu. Witajcie w nowej erze telewizji, gdzie miliony dolarów można co najwyżej przeznaczać na kanapki i pizzę dla załogi.

To nie przesada, bo w przypadku Władcy Pierścieni mówimy o kwocie MILIARDA dolarów. Tyle łącznie ma kosztować produkcja, a przecież do tej kwoty musi dojść jeszcze budżet na promocję. Dochodzimy w ten sposób do ciekawej sytuacji: na ekrany telewizorów zostanie przeniesiona jedna z najsłynniejszych opowieści w historii literatury, a wszyscy i tak emocjonują się tylko kasą. Ale w tym przypadku nic dziwnego, te kwoty są astronomiczne.

My jednak poszperaliśmy trochę głębiej i spróbujemy odpowiedzieć na pytanie - czego właściwie można spodziewać się po serialowym Władcy Pierścieni? I co już o nim wiemy?

wladca pierscieni.jpg

Okej, miejmy to już za sobą. Na miliard dolarów (w przybliżeniu - może to być trochę mniej lub trochę więcej) składa się wykup praw do ekranizacji Władcy Pierścieni przez Amazon Prime Video, które kosztowały 250 milionów zielonych. Oraz, oczywiście, koszty realizacji przynajmniej pierwszego sezonu. Przynajmniej, bo łącznie ma być ich aż pięć. Analitycy uważają, że jeden sezon pochłonie blisko pół miliarda dolarów. Dla porównania - ostatni sezon Gry o Tron kosztował 90 milionów dolarów, Mandalorian 100 milionów, a WandaVision - 225 milionów. Amazon nie ma jednak skrupułów. Wszystko dlatego, że platforma potrzebuje mieć w końcu gigantycznego konia pociągowego, który przez kolejne dekady będzie niezmiennie kojarzony właśnie z tą marką. Dokładnie tak, jak wszyscy kojarzyli Grę o Tron z HBO, a House of Cards - z Netfliksem. Pokaz siły. A poza tym Amazon dobrze wie, że aby wejść na najwyższy poziom, musi przyciągnąć do siebie także widzów z innych krajów niż te najbogatsze na świecie. Ich aktualna oferta to za mało.

Produkcja powstaje w Nowej Zelandii. Ale, ale - nie oczekujmy powtórki z rozrywki, czyli filmowej trylogii Władca Pierścieni. To będą inne lokalizacje i inna oprawa wizualna. Scenariusz tworzono za to w amerykańskim Santa Monica i jeśli wierzyć plotkom, konspiracja była co najmniej taka, jakby w wynajętym przez Amazona budynku pracowano nad bombą atomową. Scenarzyści mogli wejść do środka po rozpoznaniu odcisku palca - tak mocno chronione są tajemnice serialowego Władcy Pierścieni.

Wszystko dlatego, że - to najważniejsze dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą do końca, o co chodzi - to nie będzie ta sama historia, co w filmie i książce. Wydarzenia rozgrywające się w serialu działy się u Tolkiena o wiele wcześniej, nim Frodo z ekipą wyruszyli do Mordoru. Poznamy czasy Drugiej Ery, na tysiące lat przed wydarzeniami z Hobbita i Władcy Pierścieni. Wyspiarskie królestwo Numenoru, Góry Mgliste, Lindon, czyli legendarna stolica elfów - wszystko, co działo się nie tylko w tych miejscach, ale i na najdalszych zaznaczonych na mapach obszarach, złoży się na epicką opowieść. Druga Era trwała u Tolkiena 3441 lat, więc będzie o czym opowiadać. Zwłaszcza, że producenci nie wykluczają dodatkowych spin-offów. Ale zmian w tolkienowskich historiach nie będzie, co zresztą skrupulatnie zastrzegli w umowie spadkobiercy brytyjskiego pisarza. Tu po prostu będzie eksplorowana cała literatura, która dotyczy tego uniwersum.

mapa.jpg

Twórcy serialu to duet JD Payne i Patrick McKay. Nie mają bogatego doświadczenia (współpracowali m.in. przy Star Trek: W nieznane), ale ich wizja przekonała włodarzy Amazona. Pewnie nie bez znaczenia była także rekomendacja ze strony samego J.J. Abramsa. Reżyserem dwóch pierwszych odcinków będzie Juan Antonio Bayona, autor m.in. filmu Jurassic World. Upadłe Królestwo. Ponadto przy serialu będą pracować ludzie, którzy współtworzyli m.in. Rodzinę Soprano (producent wykonawczy Jason Cahill), Stranger Things (scenarzysta Justin Doble) czy Breaking Bad (producentka Gennifer Hutchinson).

Obsada? Cynthia Addai-Robinson, Maxim Baldry, Ian Blackburn, Kip Chapman, Anthony Crum, Maxine Cunliffe, Trystan Gravelle, Sir Lenny Henry, Thusitha Jayasundera, Fabian McCallum, Simon Merrells,​ Geoff Morrell, Peter Mullan, Lloyd Owen, Augustus Prew, Peter Tait, Alex Tarrant, Leon Wadham, Benjamin Walker, Sara Zwangobani. To nazwiska, które poznaliśmy do tej pory. Bez gwiazd, co zupełnie nie zaskakuje, bo takie produkcje są po to, żeby kreować nowe twarze.

No i najważniejsze: szczegółowa data premiery. I tego niestety jeszcze nie wiemy. Zawarta w 2017 roku umowa pomiędzy Amazon Prime Video a Tolkien Estate zakładała, że serial ukaże się w ciągu następnych pięciu lat. Nikt jednak nie spodziewał się wówczas pandemii koronawirusa i tego, że świat stanie w miejscu. Ale koniec 2021 roku - tu mówimy o pierwszym sezonie - nie brzmi jak science fiction.

Filmowa wersja Władcy Pierścieni jest jednym z największych kasowych hitów w historii; sagą, która wychowała setki milionów widzów. Ale... nie była rewolucją na taką miarę, jaką stanie się serial. To jest autentycznie inny wymiar telewizyjnego blockbustera, świat, w którym operuje się kwotami z pogranicza fantazji, rozmiar na miarę... Nawet nie znajdujemy porównania. Premiera będzie punktem zwrotnym w historii seriali i wcale nie jest bezsensownym pytanie o to, czy nie stanie się też siłą, która jeszcze mocniej zmieni oblicze mainstreamowego kina. Już teraz widać, że kręcone dla streamingowych gigantów hity zaczynają przyjmować serialową formę, czego idealnym przykładem była monumentalna Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera. Przez dziesiątki lat seriale uchodziły za ubogich krewnych filmów. Teraz role mogą się odwrócić. Dla najmłodszych widzów format serialu stanie się czymś nadrzędnym względem kina, a forma odcinkowego oglądania opowieści - rzeczą bardziej naturalną niż seans filmowy, zawsze bardziej okrojony względem produkcji telewizyjnej.

A gdyby kiedyś pewien hobbit nie znalazł przypadkowo takiego jednego pierścienia, nie byłoby tego całego zamieszania.

wladca 1.jpg

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.