
Od połowy maja publikowaliśmy dla was kolejne części zestawienia, w którym potraktowaliśmy wersy polskich MC's jak teksty literackie, odłączając je na moment od bitu, flow czy sympatii. Szukaliśmy przede wszystkim historii, innowacyjności, ciekawego podejścia do języka oraz innowacyjności.
Teraz przedstawiamy wam ostatnią dziesiątkę, która - jak sądzimy - wzbudzi najwięcej dyskusji. Niczego nie zdradzamy, ale jeśli nie jesteście na bieżąco, to sprawdźcie najpierw miejsca 50-41, potem 40-31, później 30-21, a jeszcze później 20-11.
A na końcu - finałowa dycha, która wygląda tak:
10. Włodi – Błędne koło
Filar Molesty bywał kojarzony albo z rymowanek na czasownikach ery Skandalu, albo z lepkimi od THC tekstami z nowych albumów. Pomija się jednak okres solowych płyt z początku tysiąclecia, a z tego właśnie przedziału czasowego pochodzi ten fantastyczny storytelling, żywcem wyjęty z powstałego ponad dekadę później świata Ślepnąc od świateł. Historia drobnego dilera, który zaczyna urastać na mieście do rangi godnego zainteresowania wśród policji, podana jest w prosty, ale zarazem klimatyczny sposób, oddający uczucia handlarza. Wszystko ułożone tak, jak być powinno, spuentowane wersami o niepotrzebnym zadarciu z karmą i siłami wyższymi – niby typowa, codzienna opowieść z polskich ulic, ale robi niesamowicie. Włodi musiał się tu znaleźć. Kuba Skalski
9. Kaz Bałagane – Talerzowe love / Epilog
Specyficzny przypadek w naszym rankingu. Zamiast jednego numeru - dwa, rozdzielone na płycie innym trackiem, ale stanowiące spójną historię. Czterozwrotkowa historia randkowego spotkania typowego bywalca warszawskich klubów i siłowni oraz dziewczyny z bogatego domu, której jedynym zmartwieniem jest wydawanie pieniędzy rodziców, to obraz zanurzonej w kapitalizmie, napędzanej narkotykami i alkoholem rzeczywistości XXI wieku. Świetnie przeplatają się tu wątki i insighty z obu połączonych światów, zaś wszystko jest zakończone smutnym Epilogiem. Mocny portret części dzisiejszego pokolenia, przeżartego chęcią pustej rozrywki, w której o konsekwencjach myśli się dopiero, gdy faktycznie w nas uderzą. Kuba Skalski
8. Pezet/Noon – Szósty zmysł
Jak już z pewnością zauważyliście, kawałków o piciu (czy też szerzej mówiąc: alkoholizmie) było sporo na naszej liście. Żaden z nich nie dorobił się tak szybko miana kultowego jak Szósty zmysł Pezeta i Noona. Można to oczywiście zrzucić na karb dawnych czasów, w których się pojawił, ale to tylko część prawdy – przede wszystkim mamy tu do czynienia z bardzo dojrzałymi obserwacjami, które składają się na diagnozę społeczną mówiącą zarówno o polskich odziedziczonych ciągotach do flaszki, jak i czasie przełomu, gdy siermięgę zastąpiła pstrokacizna, zagraniczne towary zalały sklepy, a w siłę urosła klasa, którą moglibyśmy nazwać z przekąsem tygrysami Europy. Najcelniejszy z tych tekstów ursynowskiego weterana, które nie orbitują wokół przeżywania porywistych uczuć. Krzysiek Nowak
7. PRO8L3M – TATP
Gdy ktoś zabiera się do pisania tak poważnego tracku, nietaktem byłoby narzekać, że brak w nim refrenów. TATP już w dniu premiery stał się doskonałym przykładem na to, że w obrębie polskiego rapu jest jeszcze sporo niezagospodarowanych, nieoczywistych tematów, które tylko czekają na wzięcie na warsztat przez kogoś z drygiem do linijek. Stawiam dolary przeciw orzechom – gdyby za taką rzecz zabrało się 95% nadwiślańskich raperów, efekt byłby kuriozalny, dlatego dobrze się stało, że te wersy wyszły spod ręki Oskara. Facet opisał trzy perspektywy podejścia do islamskich zamachów, dając wrażenie i przeprowadzonej z chirurgiczną precyzją wcieleniówki, i naraz wartkiego reportażu, w którym wypowiedzi bohaterów układają się w lity, emocjonalny monolog. Nie dało się zrobić tego lepiej. Krzysiek Nowak
6. Magierski & Tymon feat. Mały72 – Oddycham smogiem
Jedna zwrotka, hook. I tylko tyle. Nim ktoś (nie znając tego kawałka) potraktuje mnie jako niepoważnego pismaka, który umieścił w czubie ledwie wprawkę, niech lepiej odpali te niecałe trzy minuty kunsztu. Tymonowi udało się bez pudła wcielić w życie maksymę: minimum słów, maksimum treści, co samo w sobie jest ogromnym osiągnięciem, a to przecież nie wszystko – Oddycham smogiem to miniatura, w której obserwowanie społeczeństwa wylegającego na ulicę miasta staję się przyczynkiem sprawnej, poetyzowanej refleksji dotyczącej pędu, beznamiętności, zrezygnowania, dojmującej repetycji i robienia sobie krzywdy w życiu osobistym. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że ani razu nie pojawia się w tym tekście litera R. Kto ma wiedzieć, ten wie dlaczego. Krzysiek Nowak
5. White House Records & WWO – Każdy ponad każdym
Nie ma chyba zbyt wielu śmiałków, którzy kłóciliby się ze zdaniem, że ten utwór już na zawsze pozostanie najważniejszym storytellingiem w historii polskich rymów i bitów – zarówno przez swoje znaczenie dla gatunku, jak i poziom. To jeden z kilkunastu błysków geniuszu w karierze Sokoła; warszawiak poprowadził kronikarską narrację, która nie tylko podaje wciągającą stołeczną opowieść z kilkoma twistami, ale też prezentuje galerię postaci, z których każda ma coś na sumieniu, oraz (dzięki doskonale zarysowanym scenkom rodzajowym) niejednoznaczną Polskę w pigułce. Ponadczasowa sztuka opowiadania historii w sensie wąskim i szerokim. Krzysiek Nowak
4. PRO8L3M – W domach z betonu
Patent, który w utworze W domach z betonu zastosował Oskar, bliźniaczo przypomina to, jak dramat dziecka na marginesie fabuły przedstawił Taika Waititi w Jojo Rabbit. Z tą drobną różnicą, że w trzecim singlu z Art Brut 2 nie ma Adolfa Hitlera jako wyimaginowanego przyjaciela głównego bohatera. Jest za to twórcze rozwinięcie motywu znanego ze szlagieru Martyny Jakubowicz i poruszające wspomnienie – pozornie beztroskiego – dzieciństwa w czasach transformacyjnej siermięgi, na które cieniem rzuca się rodzinna tragedia. – Moc tego kawałka uderzyła mnie dopiero po jego napisaniu - nie kminiłem długo, po prostu to zrobiłem. Po nagraniu prewki przeczytałem tekst i wyobraziłem sobie siebie, grającego to na koncercie. Pomyślałem: kur*a, nie chciałbym stać na scenie i się rozpłakać. Wahałem się też przez chwilę, bo jest to trudna i osobista historia. Z drugiej strony bardzo cenię tego typu przekaz, więc - po przegadaniu tematu z Piotrkiem - uznałem, że warto czymś takim otworzyć album – tłumaczył Oskar na fanpage’u PRO8L3M-u. Nas moc tego kawałka uderzyła z miejsca i nie byliśmy w tym poczuciu odosobnieni. Marek Fall
3. Łona i Webber – Echo
Na płaszczyźnie literackiego rzemiosła nie ma u nas wybitniejszej postaci niż Łona, który jest do tego pisarzem nad wyraz uniwersalnym. Za jego domenę można uznać sowizdrzalską publicystykę, ale do perfekcji opanował także sztukę storytellingu czy lirykę miłosną, mierząc relację między dwojgiem ludzi muzycznym metrum w 7/4. I kiedy wydawało się, że nie ma już najmniejszych szans, by rozwinął jeszcze spektrum umiejętności, na tegoroczny Śpiewnik domowy napisał utwór Echo, w którym zgłębia losy bigbitowego zespołu Następcy Tronów, tworzonego przez przedstawicieli żydowskiej społeczności w powojennym Szczecinie. To na równi poetyzowany reportaż, co rapowe rozwinięcie teatralnego performance’u Weroniki Fibich z Teatru KANA i monografii Historia kręci Drejdlem: z dziejów (nie tylko) szczecińskich Żydów dr. Eryka Krasuckiego – o czym Łona opowiadał w naszym wywiadzie; arcydzieło małej formy, które równie dobrze mogłoby nie wyjść nakładem Dobrzewiesz Nagrania, a Wydawnictwa Czarne. Marek Fall
2. KNŻ – Tata dilera/Hardzone
W naszych rankingach pomijaliśmy dotąd Kazika Staszewskiego, który uchodzi za ojca chrzestnego polskiego hip-hopu, choć sam jest sceptyczny wobec takiej etykietki i w Antologii polskiego rapu odżegnywał się od tego, że jego Spalam się było rapowym albumem. Jeżeli jednak kiedykolwiek mieliśmy złożyć mu hołd, to nadszedł odpowiedni moment. Tata dilera jest pomnikowym tekstem, a zarazem surową i dojmującą pocztówką z Polski połowy lat dziewięćdziesiątych; kadrem z siermiężnego programu interwencyjnego, który pozostaje aktualny. Wkrótce minie 25 lat od premiery Porozumienia ponad podziałami, a ten utwór nie stracił nic z pierwotnej siły rażenia. Dało się to odczuć w czwartym odcinku Ślepnąc od świateł i na Art Brut 2, gdzie Oskar w dwóch numerach (BMK, Mistrz ping-ponga) nawiązuje do tego klasycznego dokonania Kazika. Marek Fall
1. Czarny HIFI x Sokół – Latami
Pierwszy i ostatni raz powiem za cały nasz tercet: jesteśmy pewni, że znakomita większość czytelników będzie zaskoczona kawałkiem, który umieściliśmy na szczycie naszego zestawienia. W tym przypadku jednak byliśmy zgodni, że Sokół stworzył giganta, który został zdecydowanie zbyt mało doceniony przez słuchaczy. Czysty talent poetycki – w tym rozstaniowym, napędzanym procentami utworze Sokół maluje słowami obrazy, nawarstwia środki stylistyczne jak nigdy wcześniej i nigdy później, wspierając opowieść intertekstualnymi partiami. Przede wszystkim jednak każdym kolejnym wersem oddaje charakter mieszaniny smutku, zwątpienia i tęsknoty za minionym w taki sposób, że Latami mógłby być ostatnim tekstem na Ziemi i nikt by się nie sprzeciwiał. Krzysiek Nowak