Kto definiuje brzmienie: Outkast, Goodie Mob, Gucci Mane, T.I., Migos, Young Thug, Future.
W 2009 roku Jon Carmanica, dziennikarz The New York Times, nazwał Atlantę hip-hopowym centrum grawitacji. Jego śmiała teza już wówczas spotkała się z aprobatą ze strony odbiorców, ale gdyby te słowa napisał 10 lat później, to pewnie miałby więcej racji. Do dzisiaj miasto pozostaje jednym z najważniejszych pod względem rapowym w USA (jeśli nie najważniejszym). Ale zacznijmy od początku.
Pierwsze brzmienie Atlanty było wiedzione przez przesiąknięte basowymi brzmieniami Miami. Początkowo powolny rozwój hip-hopu w największym mieście Georgii nabrał tempa i kolorytu dopiero w latach 90. Tworzący pod prąd Arrested Development (na przekór modzie nie brali się za gangsta rap, a raczej działali w duchu pozytywnego przekazu) zdobyli w 1992 roku Grammy za numer Tennessee, a Kriss Kross święciło triumfy ze swoim Jump. Połowa najntisów była na atlanckiej scenie czymś przyrównywanym do gorączki złota. Wszystko dzięki wytwórni LaFace Records, która w swoich szeregach miała Outkast i Goodie Mob. To właśnie te dwie grupy na długi czas zdefiniowały rapowe brzmienie miasta i dały solidne podwaliny pod nową twórczość newcomerów z tego ośrodka. Dirty South, mający swój początek w południowych stanach Ameryki, powoli zaczął być traktowany na równi z East i West Coast Rapem.
Kolejne podgatunki hip-hopu potrzebowały tylko czasu, żeby pojawić się po raz pierwszy właśnie w Atlancie. Lil Jon stał się prekursorem crunku, D4L pionierami snapu, a jeden z wiodących do dziś gatunków – trap – swój aktualny kształt zawdzięcza takim postaciom jak T.I., Young Jeezy czy Gucci Mane. I o ile tę trójkę uważa się dziś za ojców stylistyki, to jednak bliżej im do ojców chrzestnych – pomogli zdefiniować, rozpropagować i wyewoluować gatunek, ale sami go nie stworzyli.
Trap odnosi się do tzw. trap houses, czyli najczęściej opuszczonych domów, w których urzędują dilerzy narkotyków. Oznacza to także pułapkę, podobnie jak pustostany, w których można kupić dragi. Termin będący nazwą gatunku pojawiał się już w tekstach Dungeon Family, a Goodie Mob szerzył go w połowie lat '80. Ta wariacja na temat gangsta rapu z bardzo ulicznym i narkotykowym zacięciem dzięki wspomnianej niedawno trójce zyskała później koloryt, ale skąd wzięło się samo brzmienie? Szalejących na beatach z zawrotną prędkością hi-hatów, linii basowych i syntezatorów nie byłoby, gdyby nie południowi producenci. 808-kę przywiózł tu z Miami DJ Toomp, współpracujący z 2 Live Crew, a później choćby z T.I.'em. Producenci tacy jak Mannie Fresh (Juvenile, Three 6 Mafia), DJ Paul (również Three 6 Mafia), Shawty Redd, Zaytoven (obaj Young Jeezy, Gucci Mane) czy Lex Luger (Waka Flocka Flame) to prawdziwi brzmieniowi ojcowie gatunku.
Atlanta trapem stoi. A jeśli nie wierzycie, to odwiedźcie tamtejszy klub ze striptizem, Magic City, w którym da się odczuć całą magię brzmienia największego miasta w Georgii.