Fani najchętniej zapamiętaliby zamordowanego w czerwcu rapera jako wrażliwca, który troszczył się o zdrowie psychiczne młodych ludzi i wspierał donacjami sierocińce. Prawda jest zgoła inna. Serwis Pitchfork opublikował nagranie, w którym XXXTentacion opowiada m.in. o psychicznym i fizycznym znęcaniu się nad byłą dziewczyną.
Miesiąc po śmierci XXXTentaciona sędzia Richard Hersch zamknął sprawę, która obejmowała m.in. pobicie kobiety w ciąży, bezprawne uwięzienie czy zastraszanie świadka. Obecnie akta są powszechnie dostępne i znajdują się w nich naprawdę paskudne rzeczy, ale raper uniknął sprawiedliwości, a że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale – jego zbrodnie powoli odchodzą w niepamięć. O prawdziwej twarzy artysty przypomina nagranie, które Pitchfork wyciągnął z biura prokuratora stanowego hrabstwa Miami-Dade.
W krótkim fragmencie rozmowy z przyjaciółmi XXXTentacion nie tylko przyznaje się do stosowania przemocy domowej, ale również zdradza, że ranił nożem osiem osób w Deerfield Beach na Florydzie (!) i dźgnął też swojego byłego menadżera (!!), za co został aresztowany w lipcu 2016 roku.
Bylibyśmy w szoku, gdyby nie to, że nagrania dotyczą gościa, o którym wiadomo, że m.in. groził swojej dziewczynie ucięciem języka (!) czy penetracją z użyciem widelca (!!). Oddzielenie artysty od dzieła to temat-rzeka, ale jednak dedykujemy tę informację wszystkim, którym zbiera się na wzruszenia przy SAD!