Trzydzieste urodziny to ważny moment w życiu każdego człowieka. Zakończenie pewnego etapu i wkroczenie w pełną dorosłość. Wiecie: nawarstwiające się obowiązki, coraz mniej wolnego czasu i presja ze strony bliskich.
Nie dotyczy to jednak Young Thuga. Trapowy wizjoner nie musi się przejmować trzydziestką na karku. Wręcz przeciwnie. Zainspirował całe pokolenie artystów, przełamywał sztywne rapowe konwenanse, a niedługo wydaje nowy album.
A skoro mowa o urodzinach - ich nieodłącznym elementem są prezenty. Thugger otrzymał od swojego menedżera nie lada upominek. Niejaki Geoff Ogunlesi postanowił, że kupi podopiecznemu… 4000 arów ziemi. Co zrobi z tym androgyniczny reprezentant Atlanty? Wybuduje ranczo? Postawi osiedle? A może lunapark? Nic z tych rzeczy. Young Thug ma znacznie ambitniejsze plany: wzniesie spektakularne miasto przyszłości.
Nie przecierajcie oczu ze zdziwienia. Perspektywa powstania Slime City jest jak najbardziej realna. Skoro o własną metropolię stara się Akon, czemu nie miałoby się udać Thuggerowi? Dość łatwo wyobrazić sobie poszczególne dystrykty futurystycznego miasta. Monumentalne wille dla całej ekipy Young Stoner Life. Cała dzielnica poświęcona awangardowej modzie. Bogato wyposażone studia nagraniowe, aby każdy mógł się realizować muzycznie. Znając plotki o umiłowaniu Young Thuga do szampańskiej zabawy - nie może zabraknąć centrum wypełnionego rozrywką. A wiadomo, z jakimi rekwizytami rzadko rozstaje się amerykański raper. Nie powinno zaskakiwać pojawienie się alternatywnych form używek. Na przykład zawierających mniej szkodliwych substancji podgrzewaczy tytoniu, takich jak chociażby glo hyper +. Tym bardziej, że wzrasta ekologiczna świadomość, a miasta będą opierać się na odnawialnych źródłach energii.
Slime City to zresztą nie jedyna utopijna metropolia. Ruchy poczynił już wspomniany Akon. Autor słynnego Smack That interesuje się nie tylko kryptowalutami i nowymi technologiami. Wielka gwiazda lat dwutysięcznych stawia również na deweloperkę. Każdy, kto widział marvelowską Czarną Panterę wie, czym inspiruje się piosenkarz. Mowa o Wakandzie, afrykańskim mieście przyszłości. Takim, w którym nauka idzie w parze z supermocami.
Zafascynowany tą wizją Akon postanowił zainwestować w Akon City. Gdzie? W Senegalu. Potwierdzenie tamtejszego rządu otrzymane, wystarczy czekać na start prac budowlanych. Czy jeszcze w tej dekadzie polecimy na wycieczkę do opartego na blockchainie miasta? Jest na to duża szansa.
Ale znani muzycy to nie jedyni, którzy marzą o własnych drapaczach chmur. Przenieśmy się z Afryki na Bliski Wschód. Sny o wspaniałych konstrukcjach realizują tamtejsi szejkowie. A jak wiadomo, kiedy w grę wchodzą gigantyczne pieniądze, nic nie stoi na przeszkodzie. Zgodnie z tą maksymą - mający wiele za uszami - saudyjczycy zaplanowali budowę Neom i The Line. I tak, oba wyglądają jak wyjęte żywcem z kina science-fiction.
Od początku: Neom ma być futurystycznym miastem podzielonym na trzy główne składowe: lotnisko, przystań oraz The Line. Będzie to przestrzeń pozbawiona samochodów, wykorzystująca koncepcję smart city i oparta wyłącznie na energii odnawialnej. Co więcej, całość będzie pod pilną opieką - i zapewne nadzorem - sztucznej inteligencji. Mowa o m.in. generowaniu sprzyjających warunków pogodowych czy wykorzystywaniu danych do usprawnienia życia. Dorzućmy przemyślany transport publiczny i małe dystanse pomiędzy budynkami użytku publicznego. Całość ma być domem dla miliona mieszkańców. Szalona wizja czy realna sprawa? Jeśli wierzyć Saudyjczykom i skrupulatnie przygotowanemu planowi: to się wydarzy. Na koniec wspomnimy jeszcze o budżecie tej inwestycji. Zbudowanie Neom ma pochłonąć 500 miliardów dolarów. Ale kto by się tym przejmował.
Bliskowschodnie inwestycje czy zachcianki raperów? W obu przypadkach wizja hi-techowych metropolii budzi podziw. I z pewnością będzie przynętą na turystów. Prezydent Young Thug? Premier Gunna? Nie mamy nic przeciwko i czekamy na rozwój sytuacji.
Tekst powstał we współpracy z partnerem.