Dla tych, którzy uważają, że rap skończył się w 2000 roku.
Zwariowany misz-masz, który nie ma prawa się udać? Gruba przesada jak gwiazdorski skład Paris Saint Germain? Recenzujemy „club2020”.
Zapomnijcie o trapie. Po wykręconym rage’u, do mainstreamu wjeżdża jersey club. I to na pełnej.
Jak pojechał ostatnio na mecz Czerwonych Diabłów, to jego idol – Cristiano Ronaldo nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych, a on sam został obszczekany (!) przez kibiców na Craven Cottage.