Jak Ostry nagrał concept album, to wyszła mu płyta życia. Podobnie Vince Staples. I… paru innych opowiadaczy.
Nie ma bardziej znamiennego sposobu na podkreślenie osobistego klimatu albumu niż zatytułowanie go własnym nazwiskiem. Sposób stary jak świat, a wciąż regularnie wykorzystywany.
Jeden z naszych ulubieńców powrócił po prawie trzech latach od wydania FM!. Zgodnie z pierwszymi ogłoszeniami, z nadchodzącej płyty dowiemy się o Staplesie dużo więcej niż dotychczas.
Kiedy w 2015 roku wypuszczał debiutancki album Summertime ‘06, był na ustach wszystkich. Płyta została doceniona w zasadzie przez każde liczące się media, a wśród entuzjastów mniej oczywistego rapu...
Zanim nadeszły czasy śmiałych producenckich przewrotowców, a mniej oczywiste rapowe bity spowszedniały i zadomowiły się w mainstreamowym nurcie, to właśnie te albumy wyznaczały punkt zwrotny w pode...