5 utworów, w których Dawid Podsiadło przecinał się z raperami

Quebonafide i Taco Hemingway mogą pochwalić się razem zaledwie sześcioma Platynowymi i czterema Złotymi Płytami. Dawid przebija obu artystów dwoma Diamentowymi Płytami (ponad 300 tysięcy sprzedanych egzemplarzy!), ale łaskawie zgodził się pojawić na 0,25 mg. W Tamagotchi z preorderowej wersji Somy nie tylko dorzucił swoje trzy grosze do refrenu, ale również nagrał melorecytacyjną zwrotkę, która brzmi jak tekst Taco zinterpretowany przez Franka Kimono.

Muzyczne drogi Filipa i Dawida po raz pierwszy przecięły się dwa lata wcześniej, ale wkład wokalisty w ostatni utwór z EP-ki Wosk był jednak nieporównywalnie mniejszy niż ostatnio w Tamagotchi. Do prelekcji z pogranicza mikroekonomii i geotermii dorzucił dokładnie dwie linijki, z których jedna nawiązywała do jego własnego przeboju. Trzeba mu przyznać, że wjechał w gości z gracją akwizytora-humorysty.

W przypadku tej piosenki nikt nikogo nie musiał zapraszać do siebie. Zarówno Podsiadło, jak i O.S.T.R. byli członkami watahy, która wykonała hymn muzycznej imprezy Grupy Żywiec S.A. Męskie Granie wielokrotnie stawało się zresztą przestrzenią do rozmaitych crossoverów. Molesta wystąpiła na żywo z Markiem Dyjakiem, PRO8L3M pojawił się na scenie u boku Moniki Brodki, a okazji do gatunkowego skoku w bok nie zabrakło również Dawidowi. Zdarzało mu się zagrać na trasie 12 groszy z Ostrym czy Noc i dzień/Pastempomat z Pezetem.

Sympatycznego szansonistę/stand-upera można usłyszeć także w otwierajacej piosence z szóstego longplaya Tego Typa Mesa, Ała. Skąd pomysł, żeby zaprosić go do zaśpiewania refrenu Codzienności? Z potrzeby mocnego, męskiego głosu. Potrzebowałem chórku i chciałem człowieka, który ma wszystko, czego chciałem. Musiał mieć też ten głos osobowość i poglądy pasujące do utworu – tłumaczył Mes w rozmowie z dziennikarzem Interii.

W ramach kampanii Johnnie Walker Blenders’ Batch Red Rye Finish, Dawid został wysłany razem z Sokołem do kraju Williama Wallace’a i najlepszych destylarni. Przeciętny konsument przywiózłby z takiej wycieczki kacówę albo delirkę, ale poważni artyści wrócili z pomysłem na wspólny utwór, Świadomy sen. To prawdopodobnie najlepszy niewykorzystany bondowski numer od czasu Seven nation army The White Stripes i Spectre Radiohead.