„To będzie Supersamiec w domu starców. Nasze partnerki zdążyły już umrzeć, a my będziemy samotni”
To najzabawniejsza komedia w historii kina. Przynajmniej według analityków z serwisu OnBuy, którzy opracowali ranking najśmieszniejszych filmów ever na bazie komentarzy z IMDB. I wyszło, że ludzi najbardziej rozbawił właśnie Supersamiec. Film o trójce gówniarzy, którzy marzą o tym, żeby przeżyć pierwszy raz, ale żeby w ogóle to się wydarzyło, muszą najpierw pomóc szkolnym koleżankom w ogarnięciu alkoholu na imprezę. A zarazem tytuł – trampolina do sławy dla Emmy Stone, Setha Rogena, Michaela Cery, Billa Hadera, Jonaha Hilla...
I właśnie Jonah Hill podzielił się ze światem ciekawym pomysłem. W rozmowie z W Magazine opowiedział o tym, jak widziałby sequel Supersamca.
Chciałbym zrobić go, kiedy będziemy już wdowcami w domu starców i mieli po 80 lat. Tylko tak widzę kontynuację tej historii – mówił Hill.
Parę lat temu grający w Supersamcu legendarną postać McLovina Christopher Mintz-Plasse przyznał, że potencjalny sequel sprawdziłby się, gdyby w głównych rolach wystąpiły kobiety. Ale już Seth Rogen nie chce kontynuacji. W wywiadach podkreślał, że ten film dalej śmieszy i głupotą byłoby grzebać przy legendzie, bo i tak nie wyjdzie to nikomu na dobre. Nieśmiało potakujemy.