To był bardzo twórczy wyjazd - zaledwie 10 dni, a nam udało się i zrealizować teledysk, i do tego krótki film reklamowy o ulicznych bokserach ze stolicy Kuby.
Przenieśmy się na chwile na zniszczone czasem ulice Hawany, zajrzyjmy w ciemne zakamarki miasta, poznajmy ludzi, których obeszlibyśmy pewnie szerokim łukiem ze względu na budzący respekt wygląd. Tymczasem to sportowcy, którzy na ulicach, pod gołym niebem, trenują boks.
A jest to jeden z najpopularniejszych sportów na wyspie. Według Wikipedii wśród 99 000 czynnych kubańskich sportowców jest aż 20% bokserów! Na Kubie pierwsze profesjonalne szkoły pojawiły się w 1910 roku, po czym... boks został od razu zdelegalizowany przez władze. Powód? Jakby to ująć, rywalizacja na pięści przenosiła się z sal na ulice, niestety ze sportem nie miało to za wiele wspólnego; Kubańczycy po prostu regularnie się ze sobą tłukli. Drugą szansę boksowi rząd Kuby dał na początku lat 20. Tym razem z sukcesami, ale trzeba było na nie trochę poczekać. Z igrzysk olimpijskich w 1968 roku reprezentanci Kuby w boksie przywieźli dwa srebrne medale. 12 lat później, w Moskwie, zgarnęli aż dziesięć krążków, z czego sześć złotych. Barcelona 1992? Siedem złotych, dwa srebra.
Nic dziwnego, że Kuba żyje boksem; piękne kariery Felixa Savona (on złota zdobył także na igrzyskach w 1996 i 2000 roku) czy Ariela Hernandeza są drogowskazem dla młodych, uczących się tej trudnej sztuki zawodników. My podczas naszej wizyty w Hawanie wraz z Havana Club przyjrzeliśmy się im z bliska i poznaliśmy 10 zasad, które obowiązują każdego boksera. A są nimi...
Client: Havana Club Agency: Newonce
Director: Piotrek Matejkowski DOP: Mateusz Dziekoński Production: Newonce Producer: Alicja Szewczyk Production manager: Michał Shootman Majewski Fixer: Mike Polarny Production service: Island Films
Edit: Kuba Tomaszewicz Color: Piotr Nowicki Sound: Błażej Kafarski / Głośno Translation: Maria Galdamez VO: Mario Galdamez
A przy okazji przypomnijcie sobie wspólny klip Jetlagz i PRO8L3M-u, który stworzyliśmy podczas naszego wyjazdu.
