Marzenie każdego brand managera – klienci, którzy sami tworzą viralowe treści z produktami firmy, dla której pracuje. Wkład pieniężny zerowy, zasięgi ogromne. Gorzej, jeżeli te treści to na przykład filmiki, na których ludzie palą przed kamerą towary danej marki.
U Balenciagi strategia szoku jest wpisana w krwioobieg firmy, natomiast to jest ten moment, w którym przekroczono nieprzekraczalne. Bo kiedy w grę wchodzą oskarżenia o promowanie dziecięcej pornografii, to już nawet nie jest pożar, to klęska żywiołowa. Stąd pytanie, które jeszcze miesiąc temu brzmiałoby absurdalnie, a dziś pojawia się w sieciowych dyskusjach i nikt się z niego nie śmieje. Pytanie, będące tytułem tego tekstu.
Komentarze 0