Dawid Podsiadło: paradoks rozmachu (ROZMOWA)

Zobacz również:Mamy #milionypowodow, żeby pójść na wybory. Dawid Podsiadło, Sokół i inni powiedzieli, dlaczego biorą udział w głosowaniu
HIRES-Dawid-Podsiado-HOAX9772.jpg
fot. Karol Grygoruk

Na potrzeby newonce.paper spotkaliśmy się z Dawidem Podsiadło dwukrotnie. Pierwszy raz jeszcze przed premierą nowego albumu. Niestety, urządzenie rejestrujące zgubiło gdzieś cały plik, dlatego usiedliśmy twarzą w twarz ponownie.

Jest tak, że się czasami budzisz i czujesz, że spoczywa na tobie duża odpowiedzialność? Będziesz w stanie znaleźć w sobie siłę i powiedzieć w pewnym momencie „STOP! Znajdźcie sobie innych artystów? Wymyślcie sobie nowego Dawida, ja chcę odpocząć i 10 lat mnie teraz nie ma.”

Mam takie momenty, kiedy czuję ciężar tego i taką odpowiedzialność dostrzegam, ona trochę jest taka, że można się jej wystraszyć, ale z drugiej strony na razie skompletowałem taki sztab ludzi, że czuję się bardzo bezpiecznie z tym. W momencie, w którym nie miałbym siły, to mogę o tym po prostu powiedzieć. Oni nie tworzą tej presji, ona wychodzi ze mnie. Ze mnie wychodzi coś takiego, o tym myślałem, jak zaczynaliśmy ten pierwszy koncert w Spodku. Zapytałem się Kuby Kubiczka, naszego tour managera, ile osób jest na sali. Odpowiedział, że 10 tysięcy. Widziałem tłum ludzi przed sceną, ale także tłum za sceną, bo nasza trasa to naprawdę bardzo duża produkcja. To jest fascynujące, że 120 osób z naszej ekipy tego wieczoru przyjechało do pracy, wyprodukować ten koncert, przeze mnie.

Jesteś szefem wielkiej firmy.

Tak, takim bardziej wizerunkowym szefem. Jak funkcja prezydenta naszego kraju. Reprezentuję ten projekt.

…coś tam podpiszesz.

(Śmiech) Staram się nie myśleć o rozmiarach. Robię swoje, każdy ma zadania i lubię to, że na nich się skupia. Wiem, że gdy braknie mi paliwa, to będę mógł o tym poinformować i zostanie to zaakceptowane. Mimo drastycznych zmian, które zaszłyby w życiu wielu członków naszej ekipy (w przypadku mojej rezygnacji z muzycznej drogi) to wiem, że robienie tego, co robimy, ma sens tylko, gdy sprawia to przyjemność zarówno nam, jak i odbiorcom. Zwłaszcza, że przecież zawsze może jakiś nieprzewidziany pech uniemożliwić funkcjonowanie tej naszej działalności i trzeba to brać pod uwagę, że wtedy los zadecyduje o zakończeniu. Chociaż… jakbym wpadł pod autobus, to byłoby co robić.

HIRES-Dawid-Podsiado-HOAX9587-223x300.jpg

Wasza niemiecka tłocznia by tego nie przerobiła. Jednak trochę to rozważasz, że nie spędzisz całego życia na scenie.

Tutaj dochodzimy do tego, co odkryłem na tych dwóch koncertach. Odkryłem w sobie takie coś, co nigdy mnie nie spotkało w kontekście muzycznym i trochę mnie niepokoi, a trochę z drugiej strony może tak po prostu mam, może to jest jakiś etap, może to minie, może nie, nie wiem. Skala wydarzeń jest naprawdę ogromna. I chyba najzwyczajniej w świecie nie byłem na to gotowy. Powrót do pokoju hotelowego po koncercie dla dziesięciu tysięcy ludzi jest trudniejszy niż powrót po koncercie dla sześciuset. Na scenie – jak zwykle – daję z siebie wszystko i jest mi wspaniale. Ale wskakiwanie w codzienność po coraz większych koncertowych wybrykach okazuje się również trudniejsze. Proporcjonalnie rosną sobie radości ze spotkania z ludźmi jak i trudności powrotu do rachunków, podróży z miasta do miasta, podlewania kwiatków. Kiedyś w klubach widziałem twarze, a teraz nie, widzę milion ludzi. To jest masowa impreza, a to przecież tylko nasz koncert, nie festiwal, ci ludzie nie czekają na kolejnych artystów. To jest oszałamiające, przytłaczające i sam nie wiem jeszcze, jak się w tym odnaleźć i czy w ogóle się odnajdę. Okazało się, że nie tylko ja to mam. Olek [Świerkot – przyp. red], który gra na gitarze w zespole, też ma coś takiego, że nie wie. Niby jest wszystko okej, ale to jest tak duże, że może nie byliśmy na to gotowi. Grać tak duże koncerty też trzeba się nauczyć!

Jeśli chcecie przeczytać cały wywiad z Dawidem Podsiadło, którego autorem jest Bartek Czarkowski, sięgnijcie koniecznie po ostatni, czwarty numer magazynu newonce.paper - możecie kupić go w naszym sklepie.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.