Między bajki można włożyć opowieści Mayweathera o zawieszeniu butów na kołku. Amerykański bokser poinformował za pośrednictwem Instagrama, że w grudniu da szansę rewanżu Manny’emu Pacquiao.
Money już raz przerywał emeryturę. Miało to miejsce w ubiegłym roku, kiedy stanął do ringu z Conorem McGregorem, pobił rekord Rocky'ego Marciano (49 zwycięstw, 0 porażek) i zarobił (co najmniej) 100 milionów dolarów.
Tym razem czeka nas być może więcej prawdziwego pięściarstwa, a mniej cyrku, ponieważ Mayweather Jr. po raz drugi zawalczy z Mannym Pacquiao. Filipińczyk sam wrócił do boksu po roku przerwy - w lipcu zdobył tytuł mistrza świata wagi półśredniej federacji WBA.
Panowie ostatni raz widzieli się w ringu w maju 2015 roku. W walce stulecia Floyd pokonał wtedy Manny’ego na punkty i zdobył trzy pasy mistrzowskie w kategorii półśredniej. Po walce Pacquiao ujawnił, że zmagał się z urazem barku.
Przed nami wielkie grzmoty? Póki co, informację o nadchodzącej walce skomentował 50 Cent, który ponownie zarzuca Mayweatherowi, że jest spłukany.
