Hans z 52 Dębiec opowiedział o swojej depresji i nałogach, a przy okazji zrobił coś fajnego

52-1.jpg

Wiecie, że jesteśmy złośliwymi małpami, naśmiewamy się, szydzimy i strzelamy żółcią, ale kiedy trzeba - musimy pochwalić. Tak jak dzisiaj wysyłamy wirtualny props do reprezentanta Poznania.

Historia jest w zasadzie bardzo prosta - Hans został poproszony o pomoc swojemu fanowi. Chodziło tylko o podniesienie go na duchu, chłopak walczył z depresją i uzależnieniami, nie miał przy tym pomocy ze strony swojej rodziny. No to raper w drodze na koncert zatrzymał się, wyjął telefon i nagrał mu wiadomość, w której opowiedział o tym, jak sam walczył z demonami: paleniem, wódą i ciągnącymi się za nim problemami psychicznymi. A po jakimś czasie znalazł ten filmik na smartfonie, więc wrzucił go do sieci, bo a nuż komuś pomoże.

Można umówić się na ekskluzywny wywiad (kochamy tę nazwę, bo i nie wiemy, czym różni się wywiad ekskluzywny od nieekskluzywnego - ceną dyktafonu?) do poczytnego tygodnika, zrobić sobie sesję zdjęciową i w otoczeniu hipsterskich roślin opowiedzieć o tym, jak to miało się depresję, ale pomogły samoświadomość, joga i ułożenie mebli według zasad feng shui, a można też nagrać prosty, nieefektowny filmik z gadającym typem i wrzucić go do sieci, nie licząc na jakiekolwiek kliki. To, co zrobił Hans jest zajebiste, bo chłop ze szczerego serca opowiedział o tym, jak sam był w dupie i co sprawiło, że z niej wyszedł, nie robiąc z tego wielkiego halo. A poza tym - i tu jesteśmy pewni - taka akcja naprawdę może pomóc tym, którzy ewidentnie pogubili się w życiu i teraz nie wiedzą, czego się chwycić.

Głos ma Dębiec. Szacunek, Hans!

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.