Którzy piłkarze studiują i po co? Chiellini, Marcelo i Mata pokazują, że piłka to nie wszystko

Zobacz również:RANKING SIŁ PREMIER LEAGUE: Arsenal na miarę oczekiwań, dalszy spadek Świętych i Spurs
Giorgio Chiellini
Fot. Giorgio Perottino/Getty Images

Parę lat temu włoski program satyryczny „Le Iene" (Hieny) wysłał do piłkarzy dzieci z podłączonym mikrofonem. Zadanie było proste: zadać kilka niewygodnych pytań i sprawdzić stan wiedzy ogólnej ludzi Serie A. Skończyło się tym, że Carlos Bacca nie wiedział ile to 7 razy 8, a Mario Balotteli na pytanie, co wydarzyło się w 1492 roku wzruszył ramionami. Radja Nainggolan dobrze kombinował, że Mona Lisę namalował Leonardo, niestety niepotrzebnie dodał, że Di Caprio.

To jednak nie będzie tekst o wygłupach piłkarzy, choć wątek „Le Iene" warto kiedyś rozwinąć. W świecie futbolu zdarzają się też ci, którzy poza kopaniem piłki znajdują czas na książki, lekcje online i odhaczanie egzaminów. Przykładowy kolega Kamila Glika z Benevento, Luca Caldirola studiuje psychologię, a w międzyczasie robi kurs sommeliera.

Na stronie Gianluki Di Marzio dwa lata temu ukazał się z nim wywiad, gdzie opowiadał, że gdyby ojciec nie posłał go na boisko, byłby dziś architektem. Do dziś po meczach odstresowuje się rysując. Poniżej kilku piłkarzy, którzy połączyli piłkę z nauką albo innym nietypowym hobby. Listę oczywiście można wydłużać o kolejne nazwiska typu Mignolet (nauki polityczne) albo Nagatomo (ekonomia).

1
Esteban Granero

Parę lat temu w serwisie „Jot Down” ukazał się z nim duży wywiad i sesja fotograficzna. Nietypowa, bo zrobiona w bibliotece. Granero nie podbił świata piłki, choć ma mistrzostwo Hiszpanii z Realem Madryt, grywał w niezłych klubach, a w międzyczasie zrobił magistra z psychologii. Był czas, że miał konto na Twitterze, gdzie wrzucał książki Kafki, Carvera, Maupassanta i Murakamiego. – Lubię książki, które wywracają moje wnętrzności do góry nogami – powiedział kiedyś w rozmowie z „So Foot”. Obecnie Granero ma 33 lata i prowadzi firmę zajmującą się sztuczną inteligencją.

2
Marcelo

Doskonale znany polskim kibicom obrońca Lyonu pół roku temu udzielił długiego wywiadu „L’Equipe”. Akurat miał swój prime time, bo francuski klub doszedł do półfinału Ligi Mistrzów. Marcelo lubi powtarzać, że piłka to tylko przygoda, dużo ważniejszy jest nieustanny rozwój, dzięki któremu piłkarz po zakończeniu kariery nie wpadnie w czarną dziurę. Marcelo od siedmiu lat studiuje ekonomię. Finansuje też edukację członków swojej rodziny. – Teraz, gdy jest pandemia, mam dużo lekcji online. Czasem mój nauczyciel przyjeżdża do mnie z Genewy. W każde wakacje latam do Stanów, by otaczać się ekspertami w tej dziedzinie. Byłem już na stażu w Chicago. Gdy skończę grać w piłkę, chciałbym zająć się finansami – mówił Marcelo.

3
Guglielmo Stendardo

Zwykły kibic może go nie pamiętać, ale ci bacznie obserwujący Serie A doskonale znają byłego obrońcę choćby Atalanty. Stendardo karierę zakończył dwa lata temu, łagodnie przechodząc ze świata piłki do świata prawa. Jeszcze jako zawodnik zasłynął tym, że w 2012 roku odmówił występu w meczu Pucharu Włoch, bo tego samego dnia miał egzamin w Salerno. – Ludzie ekscytują się tym, że skończyłem studia. Zrobiłem to, co każdy człowiek powinien robić: uczyć się i pracować – mówił w rozmowie z Goal.com. Jeszcze w trakcie kariery, będąc chwile w Juventusie, inspirował do ukończenia szkoły wyższej Pavla Nedveda i Georgio Chielliniego. Obecnie, od dwóch lat, jest profesorem prawa sportowego w Rzymie.

4
Nigel De Jong

Podobno wciąż jeszcze kopie – w Katarze, mając 36 lat, powoli szykując miękkie lądowanie, gdy wreszcie zakończy karierę. De Jong, 81-krotny reprezentant Holandii, w przeszłości łamał nogi Ben Arfie i kopał po brzuchu Xabiego Alonso, jednak mało kto wie, że w międzyczasie zrobił magistra z ekonomii. – Moja matka zawsze powtarzała, że w życiu najważniejsze są dwie rzeczy: rodzina i nauka. Już jako dzieciak interesowałem się finansami. Po pierwszych zarobionych pieniądzach w Ajaxie wiedziałem, że będę potrzebował twardej wiedzy, by tym zarządzać – mówił dekadę temu w rozmowie z „Guardianem”. Dzisiaj jest m.in. właścicielem Continental Cars, wielkiego salonu najbardziej eksluzywnych samochodów świata w Hamburgu.

5
Patrick Bamford

Kolega Mateusza Klicha z Leeds w świecie piłki wygląda jakby spadł z księżyca: gra na skrzypcach i fortepianie, mówi w pięciu językach obcych, parę lat temu stypendium oferował mu Uniwersytet Harvarda w Stanach Zjednoczonych, ale chłopak powiedział, że na razie woli pokopać w Notthingham Forest. Słynna jest już anegdota, jak w Middlesbrough zagrał kumplom z zespołu recital fortepianowy Bacha. Bamford nigdy nie ukrywał, że jest krewnym Anthony'ego Bamforda, prezesa JCB, spółki produkującej koparki dla całej Anglii. Jego pochodzenie wielokrotnie dawało mu odczuć, że jest w szatni kimś innym. Po karierze chce rozwijać się w biznesie, na razie na jego Instagramie możemy zobaczyć fotkę z ceremonii rozdania dyplomów na Uniwersytecie w Birmingham.

6
Giorgio Chiellini

Nie da się pisać tekstu o piłkarzach z wyższym wykształceniem i nie wspomnieć o Chiellinim. Do dnia, w którym został magistrem, mało kto wiedział, że po godzinach obrońca Juventusu zamieniał się w zwykłego studenta Wydziału Ekonomii i Handlu Uniwersytetu Turyńskiego. Nagle fotki z dyplomem obiegły świat. – Piłka i częste podróżowanie nie sprzyja nauce, ale traktowałem to jako hobby. Nauka pomagała mi się odstresować, zapomnieć o codziennej presji – mówił w rozmowie z „La Gazzetta dello Sport”. Jego praca dyplomowa brzmiała: „Budżet klubu sportowego na przykładzie Juventusu”. Chiellini napisał analizę na 25 stron, otrzymał 109 punktów na 110 możliwych do zdobycia.

7
Juan Mata

W Hiszpanii zrobił dyplom z dziennikarstwa, po przyjeździe do Anglii w rok nauczył się angielskiego, a chwilę potem zaczął kolejne studia, tym razem był to marketing online. Mata już dawno temu dał się poznać jako piłkarz opowiadający w wywiadach o książkach Austera i Borgesa. Lubi wbić szpilę w świat piłki, mówiąc wprost: „Żyjemy w absurdalnej bańce”. I cały czas kombinuje jak swoją pozycję przekłuć na pozytywną zmianę w świecie. Współpracuje z fundacją Streetfootball World, która skupia organizacje charytatywne. Razem stworzyli projekt Common Goal, gdzie duże nazwiska piłki mogą przeznaczyć jeden procent pensji na pomoc potrzebującym. Jednymi z pierwszych, którzy poparli inicjatywę, byli Mats Hummels i Giorgio Chiellini.

8
Romelu Lukaku

Imponuje na boisku, gdy jak czołg pędzi na bramkę. Ale też niesamowite jest to, co robi poza grą. Lukaku posługuje się sześcioma językami. Jako jeden z nielicznych dał się pod tym względem zweryfikować w specjalnej zabawie, do tego ukończył studia na kierunku Public Relations. Zawsze powtarza, że wszystko, co robi, robi dla Boga i mamy. To ona zachęcała go do nauki, a dziś pomaga podejmować mu kluczowe decyzje w sprawie kontraktów i transferów.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Żebrak pięknej gry, pożeracz treści, uwielbiający zaglądać tam, gdzie inni nie potrafią, albo im się nie chce. Futbol polski, angielski, francuski. Piszę, bo lubię. Autor reportaży w Canal+.