Ludzie, ja jeszcze żyję! Dziesięć dawnych gwiazd, które w 2022 roku wciąż grają w piłkę 

Zobacz również:Futbol przyszłości? TikTok wjeżdża do ligi hiszpańskiej
Milan Baros
Fot. Laurence Griffiths/Getty Images

Raz na jakiś czas zdarza się, że piłkarz X błyśnie w topowej lidze, a wszystkim otwierają się oczy, że on jeszcze kopie. Tak było choćby niedawno przy wejściu Naniego w spotkaniu Venezii z Empoli. 35-letni Portugalczyk zadebiutował w 72. minucie i już po chwili miał asystę. Jego powrót do Europy po trzech latach w Stanach Zjednoczonych pokazuje jak wiele znanych nazwisk, grubo po trzydziestce, wciąż kopie na różnych poziomach rozgrywkowych.

Nani to nie jest jeszcze aż tak ekstremalny przykład jak 41-latkowie Milan Baros i Roque Santa Cruz. Paragwajczyk niedawno był nawet królem strzelców w swoim kraju, a przecież pamiętamy go jeszcze z epoki, gdy w Bayernie Monachium trzy mecze w Bundeslidze rozegrał Sławomir Wojciechowski. Do niedawna piłkę kopali jeszcze Emre Belozoglu i Maxi Rodriguez. W Jokohamie wciąż można zobaczyć mecze Shunsuke Nakamury. Niżej szybki przegląd z nazwiskami, które zamroziły czas.

1
Roque Santa Cruz

Kiedy w 1999 roku debiutował w Bayernie Monachium, w zespole z Bawarii grali jeszcze Oliver Kahn, Stefan Effenberg, a na ławce siedział Ottmar Hitzfeld. To jest tak odległa epoka, że czasem można odnieść wrażenie, iż Santa Cruz zatrzymał czas.

W sierpniu skończy 41 lat i właśnie podpisał umowę z paragwajskim Club Libertad, gdzie spotka 38-letniego Oscara Cardozo, byłego gracza Benfiki. Co więcej, Santa Cruz cały czas jest wysokiej w formie. Jeszcze dwa lata temu potrafił strzelić cztery gole w klasyku Olimpia - Cerro Porteno. Zdobył mistrzostwo i koronę króla strzelców. Nawet w 2021 roku odhaczył Puchar Paragwaju, wkraczając w piątą dekadę życia. Karierę ma zakończyć po tym sezonie.

2
Vagner Love

Ostatnio duński Midtylland opublikował dwa zjawiskowe zdjęcia. Na pierwszym można było zaobserwować ojca z dzieckiem, na drugim to dziecko przerosło ojca o głowę i zostało jego agentem. Evander umieścił 37-letniego Vagnera Love'a w Danii.

Dla Brazylijczyka jest to dziesiąty klub w karierze. Najlepsze lata przeżywał w CSKA Moskwa, gdzie w 250 meczach strzelił 124 bramki. Cztery razy był mistrzem Rosji. W reprezentacji Brazylii ostatni raz zagrał w 2007 roku. Ciągle trudno uwierzyć, że kopie w Europie i to jeszcze w Skandynawii.

3
Steed Malbranque

42 lata na karku i ponad 700 meczów w zawodowej piłce. Malbranque ciągle nie chce kończyć kariery, grając w piątoligowym Limonest. Miejscowość słynie we Francji z tego, że krążą wokół niej inni byli piłkarze Lyonu: Sidney Govou (doradca), Jeromy Berthod (trener rezerw) oraz Ludovic Giuly, który zresztą urodził się w tym miasteczku, a w 2014 roku został nawet wybrany do rady miejskiej.

Malbranque jeszcze trzy lata temu ukończył maraton w Lyonie z czasem 3 godziny i 20 minut, co pokazuje, że dalej jest w gazie. Miał też startować w ultramaratonie w Mediolanie na 100 kilometrów, ale plany pokrzyżowała mu pandemia.

4
Hulk

Ostatni raz w Europie widziano go sześć lat temu. Ale to nie znaczy, że Hulk zniknął z piłkarskiej mapy. Bardziej wnikliwi mogli widzieć jego fascynujące gole z jesieni, gdy razem z Diego Costą pociągnął Atletico Mineiro do pierwszego od 50 lat mistrzostwa Brazylii.

Brazylię znowu ogarnęła Hulkomania. Facet ma 35 lat i został najlepszym strzelcem i piłkarzem całego Brasileirao. Szerzej o jego przypadku pisał niedawno Dominik Piechota – tutaj.

5
Morten Gamst Pedersen

Postrach trzeciej ligi norweskiej. W tym sezonie, grając w drużynie Alta już trzy razy strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Podobno, gdyby nie słupek, miałby tych bramek nawet osiem, co pokazuje, że mówimy o graczu absolutnie unikalnym.

Pedersena doskonale znają wszyscy kibice Premier League, w Blackburn rozegrał aż dziewięć sezonów. Obecnie w całej karierze kontynuuje sezon numer 22. – Mam najlepszą pracę na świecie. Niby dlaczego mam kończyć? – mówi.

6
Andres D’Alessandro

El Cabezon, czyli Wielkogłowy był kiedyś perełką Football Managera w czasach, gdy w River Plate królował Javier Saviola i Pablo Aimar. Nigdy jednak nie wydobył potencjału, jaki mu wróżono. Po nieudanych przygodach w Wolfsburgu, Portsmouth i Saragossie w 2008 roku wrócił do Ameryki Południowej i rozegrał ponad 500 spotkań w SC Internacional.

Brazylijczycy mówią, że zaczął życie po trzydziestce. To u nich odhaczył 13 tytułów, strzelił 95 goli i zaliczył 113 asyst. W styczniu znowu podpisał umowę z Internacionalem. Ma grać do 30 kwietnia, czyli do momentu, gdy skończy 41 lat.

7
Milan Baros

Jeszcze chwila, a miną dwie dekady odkąd strzelił pięć goli na Euro 2004, przepychając Czechów do półfinału. Nikt już nie odbierze mu wygrania Ligi Mistrzów z Liverpoolem i 41 goli w reprezentacji Czech.

Wydaje się, że to było tak dawno temu, a potem zerkasz do Internetu i orientujesz się, że on nadal gra. Nawet w tym roku strzelił kilka goli w klubie z szóstej ligi FK Vigantice, gdzie zaczynał karierę. Wieś ma niecały tysiąc mieszkańców, ale bywały mecze, gdy z powodu Barosa na stadion przychodziło 800 widzów.

8
Felipe Melo

Skończył 38 lat, drugi raz z rzędu wygrał Copa Libertadores, ale nie wybiera się na emeryturę. Po wygaśnięciu umowy z Palmeiras pod koniec roku zaraz znalazło się chętne Fluminense, więc kariera Melo dalej trwać będzie w najlepsze. To już jego 21. sezon w profesjonalnej piłce – zaczynał we Flamengo, w Europie przebijał się od 2005 roku w Majorce, a potem z różnym skutkiem grał we Włoszech, Hiszpanii i Turcji.

9
Nene

Nene w lipcu skończy 41 lat. We Fluminense w poprzednim sezonie rozegrał spotkanie, gdzie u jego boku grał 35-letni Fred. Trzeba mu oddać, że nadal potrafi strzelać. W poprzednim roku trafił chociażby w Copa Libertadores jako najstarszy gracz w historii. Zrobił to 18 lat po swojej pierwszej bramce w tych rozgrywkach, gdy był piłkarzem Santosu. Obecnie ma umowę z Vasco da Gamą podpisana do końcu 2022 roku. Przypomnijmy, że swój prime time w Europie miał dokładnie dekadę temu jako zawodnik PSG.

10
Ricardo Quaresma

Mając 38 lat na karku rozegrał w tym sezonie 16 meczów w Vitorii Guimaraes. Strzelił nawet gola, zaliczył asystę, a portale statystyczne mówią, że jest najczęściej dośrodkowującym graczem w lidze – wykonuje średnio 6.94 wrzutek na mecz. Sześć lat nie było go w Portugalii, ale dalej potrafi zaskoczyć świetnie ułożoną stopą. Kontrakt w Guimaraes ma podpisany do końca sezonu.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Żebrak pięknej gry, pożeracz treści, uwielbiający zaglądać tam, gdzie inni nie potrafią, albo im się nie chce. Futbol polski, angielski, francuski. Piszę, bo lubię. Autor reportaży w Canal+.
Komentarze 0