Nie dzwoń, gram! Przypominamy pięć kultowych gier na pierwsze smartfony, w które grał każdy

angrybirds2.jpg

Jeżeli choć raz zaniedbaliście swoje życie, bo kolejny poziom w Candy Crush czekał – rozumiemy to.

Sony Ericsson Xperia X10, HTC Wildfire, pierwsze iPhone'y i wiele innych – jeżeli któreś z tych urządzeń grubo ponad dekadę temu dekadę trafiło w wasze ręce, to pewnie często zaglądaliście do App Store’a lub Google Play w poszukiwaniu wirtualnej rozrywki, często na długie godziny. Pierwsze lata obecnej generacji smartfonów obfitowały w proste produkcje, które wyznaczały trwające do dziś trendy, zgarniając światową sławę i grube pieniądze oraz... zabierając nam ułamek życia.

Postanowiliśmy wrócić do tych czasów, przypominając sobie gry z pierwszych smartfonów, bez których w swoim czasie żaden telefon nie mógł się obyć. Najlepsze, że ta przesiadka z klasycznych telefonów komórkowych na smartfony z ekranami dotykowymi była chwilę temu, a tu już wychodzi nam ranking retro.

Angry Birds

Trochę ciężko uwierzyć, że od debiutu produkcji z przerysowanymi ptakami w rolach głównych mija już 16 lat. Niepozorna gierka, która polega na ostrzeliwaniu rozbudowanych fortec wojowniczymi ptakami, zdobyła serca fanów na całym świecie. Ponadczasowy bestseller? Najlepszym dowodem jest lista collabów i kolejnych części – mash-up z serią Star Wars, filmem Rio czy uniwersum Transformers robią wrażenie. Na dodatek jest to jedna z nielicznych gier na smartfony, która doczekała się pełnometrażowych filmów. Jeżeli mówić o sukcesie, który wyniknął z prostego pomysłu, to Angry Birds jest jednym z najlepszych przykładów.

Temple Run

Gra, która praktycznie zapoczątkowała całkowicie nowy gatunek – to brzmi dumnie. Endless Runnery oczywiście istniały w wirtualnym świecie, zanim na arenie pojawił się Temple Run – to jednak ta produkcja pokazała, że smartfony są idealnym środowiskiem do tego typu rozgrywki. Krótkie, niewymagające sesje delikatnie inspirowane sceną z Poszukiwaczy zaginionej Arki były doskonałym przerywnikiem od życia podczas jazdy komunikacją miejską. To od produkcji studia Imangi Studios czerpały garściami takie tytuły jak Subway Surfers czy Sonic Dash, które w kolejnych latach zajmowały użytkowników smartfonów. Gra po latach doczekała się sequela, ale w zalewie podobnych produkcji dużo ciężej było się przebić. To jedynka wyznaczyła pewne standardy, które utrzymywały ją na listach sprzedaży przez lata.

Fruit Ninja

Kto by nie chciał porozwalać trochę owoców, na przykład dla odreagowania? Z takiego założenia wyszli prawdopodobnie twórcy Fruit Ninja. No, chyba że inspirowali się Monty Pythonem. Kolejny banalny pomysł na rozgrywkę – kolejny wielki sukces. Rozcinanie owoców na ekranie tabletu przy unikaniu wszelkiego rodzaju przeszkadzajek wciągało jak odkurzacz, a gracze wciąż walczyli, by pokonywać kolejne rekordy ustanowione przez siebie i swoich znajomych. Gra w wyniku gigantycznego sukcesu doczekała się wersji na duże konsole z wykorzystaniem kontrolerów ruchowych oraz gogli VR.

Candy Crush Saga

Diamenciki, klocki, cukierki – zwał jak zwał, gatunek match-3 od zawsze gościł na naszych telefonach i był niezwykle popularny jeszcze w czasach, gdy aplikacje na telefony ściągało się, wysyłając smsy z kodami zamieszczonymi na ostatnich stronach kolorowych pism. Król w tej konkurencji był tylko jeden – Candy Crush Saga. Czemu akurat ta produkcja? Twórcom udało się znaleźć prawdopodobnie idealny balans zachęcający do jeszcze jednej próby przy każdym niepowodzeniu, jednocześnie uatrakcyjniając każdą planszę nowymi rozwiązaniami dotyczącymi przesuwania cukierków po planszy.

Plants vs. Zombies

Druga produkcja w rankingu, która ukształtowała trendy – jedna z pierwszych gier dostępnych na debiutujące sprzęty Apple na wiele lat ustanowiła gatunek Tower Defense jako wiodący na rynku mobilnym. Obrona naszego domostwa przed atakiem kreskówkowych zombie za pomocą walecznych roślin brzmiała może jak szaleństwo, ale po pierwszym odpaleniu można było momentalnie wsiąknąć. Dobry balans poziomu trudności, ciągłe odblokowywanie zarówno nowych roślinek, jak i przeciwników, a wszystko to połączone z wymogiem strategicznego myślenia – nic dziwnego, że gra studia PopCap osiągnęła niemały sukces. Przez lata doczekała się zatrzęsienia miernej jakości podróbek i nawiązań, co tylko pokazuje, jak bardzo inni chcieli powtórzyć jej sukces.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Różne pokolenia, ta sama zajawka. Piszemy dla was o wszystkich odcieniach popkultury. Robimy to dobrze.