
Zdechły Osa, Młody Dzban czy ekipa Ćpaj Stajl to tylko niektóre z nazw, które w ostatnim czasie wybiły się z undergroundu do szerszej świadomości słuchaczy. Wszyscy ci raperzy mają również inny wspólny mianownik - mniejsze lub (zdecydowanie częściej) większe stężenie osobliwości.
W wyścigu, w którym chodzi o to, aby było jak najbardziej absurdalnie, specyficznie i często nieprzystępnie, mamy obecnie dość ciekawy peleton, w którym spożywanie wymiocin, meta-humor i okaleczanie się to nic nadzwyczajnego. Projekty, które wybraliśmy nie muszą się podobać, raczej nie wchodzą od pierwszej nutki, ale zdecydowanie przyciągają uwagę.
TONFA
TONFA ma zawsze trzy końce. Ma też jedną EP-kę na koncie, featuring na płycie Włodiego i 1988 oraz wyraźne zapędy na to, by stać się jednym z najważniejszych rapowych składów nowego polskiego undergroundu. Norman i Kierat to utalentowane młode ziomale, a ich oryginalny pomysł na kreację, wysokie beatmakerskie skille oraz sepleniące flow odziedziczone w prostej linii od Bąkowskiego czy Piernikowskiego, są największymi atutami TONFY. Już jest o nich coraz głośniej.
Bartuś 419
To właśnie ten przesympatyczny chłopaczyna odpowiada za klip, w którym - sorry, to się dzieje naprawdę - delektuje się własnymi wymiocinami z takim wdziękiem, jak Robert Makłowicz aromatyczną baraniną w Kazachstanie. Bękarcie dziecię GG Allina, MC Ride’a i sympatycznego księdza z plebanii to bez dwóch zdań jedna z wyróżniających się postaci artystycznego rap podziemia. W kwestii muzycznej opinie są skrajnie różne, a Bartuś zdecydowanie częściej polaryzuje, aniżeli jednoczy hip-hopowy elektorat. Będą tacy, którzy uznają to za pretensjonalny bełkot, będą i tacy, którzy docenią za performatywne aspekty i quasi-rytualną wkrętkę w temat.
Tonciu
Ćpanie heroiny wciąż nie jest łatwym tematem w polskim rapie. Więcej o swoim uzależnieniu od opiatów Tonciu opowiedział Filipowi Kalinowskiego we wstrząsającym wywiadzie dla Poptownu. Głęboki dół, najczarniejsze zakątki ludzkiej psychiki i desperacka próba wyjścia z nałogu to wątki, które gliwicki raper porusza w swoich tekstach. Muzycznie na pewno bliżej mu do oldskulu, chociaż niedawne collabo z Bartusiem419 to już max odpinka.
Bella Ćwir
Kiedy wszyscy zastanawiają się, czy polski rap jest gotowy na queerową artystkę/artystę, Bella Ćwir robi swoje już od dobrych kilku lat. A wiadomo, że jakkolwiek postrzegana queerowość w tym gatunku ledwie raczkuje. Co dopiero w Polsce, w której wszyscy widzimy, jak wygląda nagonka obecnego rządu, sympatyzujących z nim mediów i prawicowych środowisk na osoby LGBTQ+. Oczywiście, większość wynika z braku podstawowej wiedzy i kompletnego niezrozumienia istoty problemu, ale to długi wątek na zupełnie inny artykuł.
Do rzeczy - Bella Ćwir to popularna drag queen, które za środek artystycznego wyrazu obrała sobie rap. Oczywiście wszystko przykryte grubą warstwą ironii. Jazda z Kurwami, Rzucam Klątwę na Twój Tłuszcz, Sprb na Mn Szczęknąć to Rozjebie Ci Pysk. Nie, to nie są tytuły patostreamingowych epizodów amfetaminowego agresora, ale właśnie utwory Belli Ćwir. Dorzućmy epizod u przełamującego popowe schematy duetu Coals i proszę, mamy szybki przekrój twórczości.
MŁODY BÖG
Jak ktoś rapuje pod footworkowe podkłady w tempie 160BPM-ów, to jesteśmy kupieni. MŁODY BÖG skumał się z odpowiednimi ludźmi - Pikers to jego ziomal, nawijał też z Bellą Ćwir i Krypt0suką, a na jego płytach pojawiał się m.in. Kukon. Wiele wskazuje na to, że jego ekipa, Health & Nature, ma w zasadzie wszystko, żeby stać się składem prawie tak kultowym, jak Hewra czy LSO. Wykręcona nawijka i futurystyczne bity tonące w oparach skuna - chyba wszyscy zadowoleni, prawda?
Frano Bebun
Oldskulowe minimalistyczne bity, flow od niechcenia i abstrakcyjne wersy - to wszystko, co znajdziecie na dwóch tegorocznych EP-kach Frano Bebuna. A w creditsach dobra ekipa - Wojtek Perczyński z Gagarin Studio i beatmakerzy z 666VOLVO. Bebun ma spory zasób popkulturowych odniesień i celne uwagi na temat zwyczajnego życia, w którym niespecjalnie dużo się dzieje, ale i tak jest gites.
Krypt0suka
Na lekcjach z edukacji seksualnej siedziałaby w ławce z Bellą Ćwir. O co tu cho? Wyuzdany queer, znakomite stylówki i sto pro wyjebki. W numerach Krypt0suki króluje przesterowany bass i eksperymentalne podejście. Asbo doskonale bawi się rapową konwencją i wykorzystuje ją do przekazywania światu feministyczno-queerowych komunikatów.
Yung Adisz
Memiarstwo, post-internet, 808 i gabbery. 17-letni reprezentant WIFIKLANU to wcale nie taki głęboki underground, bo jego tracki mają już po kilkaset tysięcy odtworzeń na Spotify, a jego najpopularniejszy klip na YouTube powoli dobija do 4 milionów. W dużym skrócie: jest to spowolniona po xanie i benzo wariacja na temat Hewry. Kopne cię w chuja i rzucę o ścianę? Wybornie.