Stajemy się takimi „fomo sapiens” – o FOMO i JOMO (ROZMOWA)

Zobacz również:Wałęsa, Kwaśniewski, Kaczyński, Komorowski, Duda… Jak wyglądały wybory prezydenckie od 1990 roku?
FOMO ART.jpg

Wstajesz rano, od razu sięgasz po telefon i – ledwo widząc na oczy – sprawdzasz powiadomienia ze wszystkich aplikacji. Bo przecież mogło ominąć cię coś niezwykle ważnego. Po szybkim checku i pozazdroszczeniu znajomym ekscytującego życia, którego nie masz, przychodzi pora na aktualności ze świata. I znowu przybija cię FOMO.

Wraz z rozpoczęciem pierwszego postpandemicznego lata, ruszyły koncerty, imprezy i eventy. Sporo się dzieje, a natłok wrażeń wraz z poczuciem obowiązku pojawienia się na każdym z nich może prowadzić do syndromu FOMO. O symptomy świadczące o FOMO i ewentualne zagrożenia zapytaliśmy Natalię Ziopaję, psycholożkę i psychoedukatorkę, prowadzącą profil @psychologiczne_ciekawosci na Instagramie.

Czym jest FOMO?

FOMO (fear of missing out) to zjawisko, które coraz częściej pojawia się wśród nas, zwłaszcza w erze smartfonów i nadinformacji. Stajemy się takimi fomo sapiens. Fomo to lęk, obawa, że coś ważnego nas ominie, że coś przeoczymy, że zostaniemy wykluczeni z obiegu. To poczucie, że mogą być lepsze rzeczy do robienia teraz, niż te, które robimy. Boimy się, że przegapimy najważniejsze informacje, największe wydarzenie w naszym mieście czy imprezę koleżanki. Niepokoimy się, kiedy znajomi bawią się bez nas, kiedy nie znamy ich planów i obawiamy się, że coś świetnego nas omija, kiedy oni tak doskonale się bawią. Lęk narasta, kiedy widzimy idealne życie innych (zwłaszcza w social mediach), a nasze wtedy wydaje się nudne i szare. FOMO może prowadzić do tego, że zamiast odpoczywać, będziemy na całonocnej imprezie ze znajomymi, aby tylko nic nas nie ominęło. Ciężko wtedy zrozumieć, że innych omija to, co my przeżywamy teraz, co może być dla nas zbawienne, na przykład zwykły odpoczynek.

Skąd się bierze?

FOMO może mieć kilka przyczyn. Jedna to ta związana z social mediami, kiedy to widzimy idealny świat instagramowy i porównujemy go do naszego życia. Oczywiste jest to, że prędzej osoby pokażą wakacje na Malediwach, niż sprzątanie domu, dla naszego umysłu jednak tak oczywiste to nie jest i potrafi być bardzo krytyczny. Kolejną przyczyną może być po prostu potrzeba przynależności, nawiązywania relacji społecznych. Kiedy widzimy, że znajomi bawią się bez nas, narasta poczucie wykluczenia. Tu znów rola social mediów – relacje z takich wydarzeń są publikowane dość często, kiedyś nie mieliśmy nawet świadomości, że ktoś bez nas się bawi. Kolejnym przykładem może być po prostu nasza ludzka awersja do strat. Nie lubimy, gdy coś tracimy, po prostu, może być to nawet niezbyt istotne.

Jak objawia się FOMO i jak wpływa na zdrowie psychiczne?

Fomo może mieć takich towarzyszy, jak poczucie niepokoju, lęku, frustracji, samotności, a nawet zawiści. Może przejawiać się w notorycznym sprawdzaniu nowych relacji, informacji, wydarzeń, ale także obsesyjnym publikowaniu tego, co fajnego w naszym życiu się dzieje. Może wiązać się z niższą samooceną, niższym poczuciem własnej wartości i zadowoleniem z życia.

Kto jest najbardziej narażony?

Osoby, które doświadczają problemów z poczuciem własnej wartości, ale także osoby samotne. Także te, które są bardziej zaangażowane w social media i bardziej zależy im na interakcjach społecznych. Co do grup wiekowych, niestety, FOMO może dotknąć każdego.

Jak sobie z tym radzić?

Tworzyć dobre, zdrowe relacje z tymi osobami, na których naprawdę nam zależy. Budować taką sieć wsparcia społecznego, ale także pielęgnować wdzięczność, samowspółczucie czy uważność. Mam wrażenie, że fomo to taki krzyczący umysł jaskiniowca: musisz mieć relacje, nieważne jakie, bez nich nie przeżyjesz!, musisz przeżywać wszystko na 100% i być idealnym!, odpoczynek to zagrożenie!. Dzisiejsze czasy są zdecydowanie inne. Nie musimy żyć w byle jakim stadzie, aby przeżyć, nie musimy być ciągle czujni i działać na 100%. Niekiedy warto zwolnić, zdystansować się od tego, co w naszej głowie i spojrzeć na to z dalekiej perspektywy kosmosu. Czy latając tam, ta piątkowa impreza i śledzenie informacji, jest aż tak ważne z perspektywy życia?

Z drugiej strony, coraz popularniejsze jest zjawisko JOMO. Czym jest i od czego warto zacząć praktykę JOMO?

Jomo (joy of missing out), czyli poczucie radości z odłączenia. Moim zdaniem to piękny sposób na to, aby wrócić do korzeni i tego, co dla nas, ludzi służące. To satysfakcja z bycia tu i teraz, to coś w stylu wywieszenia etykietki na klamkę nie przeszkadzać. Wyciszamy umysł jaskiniowca, telefon i biegające myśli o tym, co nas omija, a skupiamy się na tym, co jest. Praktykę jomo najlepiej zacząć od tego, co sprawia nam radość i zatopić się w tej czynności. Czy to spędzanie czasu z rodziną, czytanie książki, uważny oddech czy spacer w naturze.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Reprezentantka generacji Z, w newonce.media od 2019 roku. Prowadząca autorską audycję muzyczną KARI ON, współprowadząca pasmo BOLESNE PORANKI, ownerka TikToka, social media managerka albo najgólniej: twórczyni contentu.
Komentarze 0