The Race nieuchronnie dobiega końca. W ubiegłym tygodniu Tay-K został uznany winnym morderstwa i trzech innych zarzutów w sprawie, która w 2017 roku temu była przyczyną jego głośnej ucieczki. 19-letniemu raperowi groziło nawet 99 lat za kratkami. Ostatecznie został skazany na 55 lat. Po odsiedzeniu połowy będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe.
Trzy lata temu Tay-K wraz ze znajomymi wziął udział w rabunku, który okazał się dramatyczny w skutkach. Zachary Beloate został wówczas postrzelony, a jego kolega Ethan Walker stracił życie. Taymor miał przebywać w areszcie domowym jako podejrzany, ale przepiłował bransoletę, napisał na Twitterze fuck dis house arrest shit fuck 12 they gn hav 2 catch me on hood i zwiał. Jego ucieczką żyła cała Ameryka za sprawą piosenki The Race, którą nagrał nim ponownie trafił w ręce policji.
Donald Glover w jednym z wywiadów porównał nastolatka do Jesse Jamesa. Słynny amerykański przestępca zginął pod koniec XIX wieku od kulki, którą wpakował mu kompan, zwerbowany wcześniej przez władze. Tay-K nie skończył aż tak źle, ale również nie najlepiej. Dostał 55 lat za morderstwo i kolejne 30 lat oraz dwa razy po 13 lat za pozostałe zarzuty. Wyroki będzie odsiadywał jednocześnie, co oznacza, że kiedy trafi do celi, zegar tyka dla wszystkich naraz.
Taymor teoretycznie będzie mógł ubiegać się o zwolnienie warunkowe za 27 i pół roku. Piszemy teoretycznie, ponieważ jest oskarżony jeszcze o zabójstwo Marka Saldivara. 23-letni fotograf został zastrzelony w kwietniu 2017 roku, czyli w czasie, gdy Tay-K uciekał sprawiedliwości.